Ile kosztuje 50-letni Vincent Black Shadow?

Ile kosztuje 50‑letni Vincent Black Shadow?

Ile kosztuje 50-letni Vincent Black Shadow?
Damian Zarzycki
23.11.2009 15:57, aktualizacja: 02.10.2022 19:02

Ile kosztuje przeszło 50-letni motocykl luksusowego producenta? Możemy się dowiedzieć obserwując brytyjskie aukcje i śledząc jakie ceny były proponowane za kolejne modele. Kojarzycie motocykl Ducati - model Desmosedici? Powiem szczerze - to jest mój wymarzony jednoślad. Ale, żeby kupić Vincent Black Shadow (rocznik 51') musiałbym sprzedać nowy model Desmosedici i jeszcze sporo dopłacić!

Ile kosztuje przeszło 50-letni motocykl luksusowego producenta? Możemy się dowiedzieć obserwując brytyjskie aukcje i śledząc jakie ceny były proponowane za kolejne modele. Kojarzycie motocykl Ducati - model Desmosedici? Powiem szczerze - to jest mój wymarzony jednoślad. Ale, żeby kupić Vincent Black Shadow (rocznik 51') musiałbym sprzedać nowy model Desmosedici i jeszcze sporo dopłacić!

O modelu Ducati Desmosedici pisaliśmy już wielokrotnie w różnych artykułach. Ostatnio Ferrari rzuciło wyzwanie tej supermaszynie i dziennikarze MCN urządzili mały pojedynek na torze w Hiszpanii. Wygrał motocykl. Bo to niezwykły motocykl o potężnych osiągach, no tego właśnie oczekujemy po replice MotoGP, prawda? Jest pewien poważny minus, który powstrzymuje mnie przed zakupem tego cacka - nie mam przy sobie 200 000 złotych. Ale taka cena to jeszcze nic! Vincent Black Shadow z 1951 roku został sprzedany za 240 000 złotych!

Aukcja odbyła się w Harrogate, Yorkshire (Wielka Brytania). Wystawiony model to maszyna o pojemności silnika 998cc (V-4 Black Shadow). Perfekcyjnie utrzymany. Przewidywano, że cena ustanie na wysokiej cyfrze, ponieważ motocykle Vincenta są uważane przez kolekcjonerów w Wielkiej Brytanii za perełki na rynku. W zeszłym roku model Vincent-HRD Series-A Rapide był najdroższym jednośladem sprzedanym na aukcji na Wyspach. Co to wszystko oznacza?

Obraz

Panie i panowie, jeśli posiadacie zabytkowy już motocykl, który stoi gdzieś w piwnicy, w szopie i jest już dawno zapomniany może czasem warto coś przy nim podłubać? Kto wie, czy za parę lat jakiś kolekcjoner nie zaoferuje duże pieniądze za tego "grata". Takie sugestię dają Wam wasi przyjaciele z MotoKultu, a ja tymczasem idę wytrzeć kurze z Javy, dawno do garażu nie zaglądałem.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)