Człowiek na billboardzie - dobra reklama czy przegięcie?
Pamiętacie wojnę reklamową Audi kontra BMW? Teraz z kolei producent Bawarek postawił na agresywną kampanię reklamową, ale nie zaatakował nikogo bezpośrednio. Otóż na jednym z billboardów w Stanach Zjednoczonych znalazł się manekin z wielkim pluszowym misiem. Linia telefoniczna 911 urywała się.
Pamiętacie wojnę reklamową Audi kontra BMW? Teraz z kolei producent Bawarek postawił na agresywną kampanię reklamową, ale nie zaatakował nikogo bezpośrednio. Otóż na jednym z billboardów w Stanach Zjednoczonych znalazł się manekin z wielkim pluszowym misiem. Linia telefoniczna 911 urywała się.
Diler BMW z Bridgeport w stanie Connecticut stwierdził, że najlepszym sposobem na pozyskanie nowych klientów będzie agresywna kampania reklamowa.
Każdego dnia widujemy może kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt billboardów, które nie przykuwają naszej uwagi niczym szczególnym. Inaczej byłoby gdybyśmy jadąc samochodem zauważyli, że na szczycie jednego z nich siedzi człowiek, a obok niego gigantyczny miś.
Natychmiast telefon, funkcja głosowa "Dial number" w Mercedesie i z amerykańskim akcentem "naaaaajn łaaan łaaaan".
- *Halo, na billboardzie w centrum siedzi człowiek w niebieskim szlafroku, a obok niego gigantyczny pluszowy miś, powinniście się tym zająć, może zgubili tam poduszkę? *
*- What?!
Tak naprawdę to moim zdaniem, zbyt agresywna akcja. Oczywiście człowiek okazał się być zwykłym manekinem. Na szczęście.
Connecticut Billboard Prompts 911 Calls
Źródło: Autoblog.com