Już gotowy – Brabus SL 500 BlueEFFICIENCY AMG Sports Package B50‑520 (2012)

Po projektach firm MEC i Graf Weckerle, które skupiały się na modyfikacjach wizualnych, do tuningu nowego SL-a zabrał się renomowany Brabus. Oto 520-konny Brabus SL 500 B50-520.

Olgierd Lachowski

12.09.2012 | aktual.: 07.10.2022 20:51

Po projektach firm MEC i Graf Weckerle, które skupiały się na modyfikacjach wizualnych, do tuningu nowego SL-a zabrał się renomowany Brabus. Oto 520-konny Brabus SL 500 B50-520.

Testowany m.in. przez naszą redakcję nowy Mercedes-Benz SL zbiera same pozytywne noty i trudno, poza ceną, do czegoś w nim się przyczepić. Jednak pracownicy firmy Brabus są od tego, żeby odnaleźć wszystkie niedociągnięcia, których dopuścił się producent ze Stuttgartu. Nie są to prawdziwe niedostatki SL-a, a ich szukanie odbywa się raczej na zasadzie: lepsze wrogiem dobrego. I tak właśnie udało się poprawić kilka rzeczy w Mercedesie SL 500 BlueEFFICIENCY.

Na niektórych zdjęciach SL R231 wygląda trochę pokracznie, wydaje się, że przednie reflektory są zbyt duże w stosunku do reszty karoserii. Wrażenie to znika, gdy samochód obejrzy się na żywo. Wtedy okazuje się, że proporcje tej maszyny są prawie idealne. Brabus na zdjęciach przedstawia się lepiej od fabrycznego auta, więc na żywo musi wyglądać po prostu fantastycznie.

W porównaniu ze zwykłym SL-em ten po tuningu został uzbrojony w skromny, ale widoczny na pierwszy rzut oka pakiet stylistyczny. Dodatki Brabusa pasują tylko do seryjnego zestawu AMG Sports Package. Na przedni zderzak styliści nakleili nakładki z diodowymi światłami do jazdy dziennej. Na przednie błotniki dołożono wyloty powietrza przypominające te z Brabusa SLS AMG 700 Biturbo. Niestety, nie są to prawdziwe otwory wentylacyjne, tylko ich imitacja. Szkoda, bo nawet jeśli niczemu nie służyłyby te wyloty, to jednak powinny być prawdziwe.

Podobnie jest z listwami na progach, które zaopatrzono również w udawane wloty powietrza do hamulców.Te otwory będą pewnie zbierać sporą ilość zanieczyszczeń z drogi. Na pokrywie bagażnika można za to odnaleźć prawdziwy spojler, ale już pod tylnym zderzakiem znajduje się coś, co spojler przypomina, ale pełni tylko funkcje dekoracyjne. Prawdę mówiąc, ta część niezbyt dobrze pasuje do takiego samochodu.

Za to jak ulał pasują 20-calowe felgi Monoblock R o szerokości 9,0” z przodu i 9,5” z tyłu. Do wyboru są też mniejsze – 18- i 19-calowe obręcze. Ponadto tuner proponuje też modele Monoblock F i Q do tego pojazdu. Ciekaw jestem, jak SL prezentowałby się na klasycznych 3-częściowych Monoblock VI. Na obręcze aktualnie założone do tego wozu wciśnięto opony 255/30 (przód) i 295/25 (tył) firm Yokohama, Continental lub Pirelli.

Zmian we wnętrzu jest mniej niż na karoserii. W środku inne są rygle blokowania drzwi i pedały (wszystko z logo tunera) oraz prędkościomierz, który jest teraz wyskalowany do 360 km/h (to pewnie na poczet przyszłych supermocnych wersji). Do tego, jak zawsze, Brabus przykleił świecące listwy na progi. W późniejszych, mocniejszych odmianach, na pewno w kabinie pasażerskiej zagoszczą najwyższej jakości skóry, Alcantara i kompozyty.

Przejdźmy do ulepszeń mechanicznych, których w końcu nie ma aż tak dużo. Specjalnie dla posiadaczy odmiany SL 350 Brabus zlecił opracowanie krótszych sprężyn zawieszenia firmie Bilstein. Z kolei w SL 500 jest zawieszenie pneumatyczne, którym steruje komputer. Wobec tego specjaliści z Bottrop przerobili program sterujący podwoziem tak, by samochód był niższy o 25 mm.

Nowy Mercedes-Benz SL 500 otrzymał w fabryce wytwarzany od 2010 roku silnik M278. To nowoczesna jednostka napędowa bazująca na 388-konnym motorze M273, ale różniąca się od niego pod wieloma względami.

W M278 producent zastosował bezpośredni wtrysk paliwa. Dawkowanie benzyny regulują piezoelektryczne wtryskiwacze. Świece zapłonowe mogą być uruchamiane wielokrotnie podczas jednego cyklu pracy, co pozwala lepiej kontrolować proces spalania mieszanki paliwowo-powietrznej. Nowy silnik ma też układ zmiennych czasów otwarcia zaworów oraz wiele innych części odróżniających go od poprzednika (np. nowe pompy paliwa, oleju i cieczy chłodzącej). Największą różnicą w stosunku do poprzednika jest jednak zastosowanie turbodoładowania. Dwie turbosprężarki pracują z maksymalnym ciśnieniem wynoszącym 0,9 bara.

Nowy widlasty 8-cylindrowiec o objętości skokowej 4,7 l może pochwalić się mocą 435 KM przy 5250 obr./min i momentem obrotowym 700 Nm w przedziale od 1800 do 3500 obr./min. Wszystko to trafia na 7-biegową automatyczną skrzynię AMG SpeedShift MCT. Skrót MCT informuje o tym, że w przeciwieństwie do klasycznych automatów w tym miejsce przekładni hydrokinetycznej zajęło wielopłytkowe suche sprzęgło. Dzięki niemu wzrosła sprawność układu i spadła masa skrzyni.

Dla Brabusa 435 KM mocy to za mało i postanowił motor potraktować modułem PowerXtra CGI. W tej magicznej skrzynce zapisane są mapy sterujące, które podnoszą moc mercedesowskiego agregatu do 520 KM. Moment obrotowy wystrzelił do 820 Nm. Szczyty obu parametrów osiągane są przy tych samych obrotach co w seryjnym roadsterze-coupé.

W osiągnięciu tak dużej mocy maksymalnej pomaga dodatkowa chłodnica powietrza doładowującego typu ciecz-gaz, w której obieg cieczy chłodzącej jest regulowany przez zewnętrzną elektryczną pompę. Swój udział w poprawie parametrów silnika ma także sportowy układ wydechowy zwieńczony czterema eleganckimi końcówkami. W SL 500 Brabus zamontował swój mechanizm różnicowy z 40-procentową blokadą, który korzystnie wpływa na prowadzenie wozu i jego osiągi.

Ulepszone auto od 0 do 100 km/h przyspiesza w 4,40 s, czyli o 0,20 s szybciej niż fabryczna maszyna. Prędkość maksymalna jest ograniczona elektroniczne. W zależności od życzenia klienta limiter może działać przy 250 km/h, 275 km/h lub 300 km/h. Można sądzić, że bez elektronicznego kagańca Mercedes przekroczyłby bez większego problemu 300 km/h.

SL 500 B50-520 to dopiero wstęp do zaawansowanych modyfikacji tego modelu, ale już na stronie internetowej Brabusa można odnaleźć listę dostępnych wersji. Chyba jednak jest to dopiero ich zapowiedź, bo przecież tuner nie przedstawił na przykład wersji SL V12 6.3 R Biturbo 800, która bazuje na SL 65 AMG lub Biturbo 750, która powstaje na wersji SL 600. SL 600 przecież (jeszcze) nie zaprezentował sam Mercedes-Benz. Sądzę, że przy okazji paryskiego salonu samochodowego firma z Bottrop pokaże jakąś supermocną odmianę SL.

Konkurencja

Graf Weckerle SL 500 BlueEFFICIENCY AMG Sports Package Collection Sport [435 KM, 250 km/h]

MEC SL 550 BlueEFFICIENCY AMG Sports Package [435 KM, 250 km/h]