Wybieracie się nad morze? Podpowiadamy, którą drogę i porę dnia wybrać

Sprawdziliśmy, którymi drogami najlepiej jechać nad morze w czterech różnych porach dnia. Lepiej jechać rano czy wieczorem? A może popołudniu? Autostradą czy inną drogą? Będziecie zaskoczeni wynikami.

Za cel obraliśmy Gdańsk, a punkty startowe to centrum Warszawy i Poznania. Sprawdziliśmy cztery pory dnia, zależnie od tego, o której godzinie chcielibyście wyruszyć. Jako najwcześniejszą wybraliśmy 8:00 dla rannych ptaszków, godzinę 12:00 dla śpiochów, 16:00 dla tych, którzy chcieliby się wcześniej wyrwać z pracy oraz godzinę 20:00 dla osób, które pracują dłużej, ale jeszcze tego samego dnia chcieliby dotrzeć na miejsce.

Wyniki z kilku dni posłużyły za bazę do wyliczenia średniego czasu przejazdu. Posłużyliśmy się mapą Google, która dość dokładnie pokazuje, co dzieje się na drodze i dobrze oblicza czas przejazdu. Byliśmy dość zaskoczeni wynikami naszego badania, ponieważ okazuje się, że niezależnie od wyboru trasy i pory dnia, czas nie różni się znacząco.

Z Poznania do Gdańska w zależności od pory dnia Google Maps typowało trzy lub dwie drogi. Zawsze w wynikach pojawiała się trasa prowadząca przez Gniezno i Bydgoszcz lub Gniezno i Toruń. Średnia największa różnica w czasie przejazdu pomiędzy nimi to 8 minut i nieżalenie od pory dnia jest ona podobna.

Najszybciej dotrzecie w godzinach wieczornych i popołudniowych, natomiast najdłużej będziecie jechać w południe. Ogólnie są to jednak nieduże różnice mieszczące się w granicach 3:38 – 3:57.

Trzecią trasę Google Maps wyznaczało wyłącznie w godzinach 8:00 i 12:00. Później nie brało pod uwagę drogi przez fragment A2 ze zjazdem we Wrześni. Jednak uważamy, że nie ma sensu nią jechać, ponieważ dystans większy o 39 km nie jest adekwatny do czasu krótszego o najwyżej 8 min.

Podsumowując, najlepiej jechać z Poznania do Gdańska drogą przez Bydgoszcz. Ze względu na mniejszy dystans będzie oszczędniej, a kilka minut różnicy niewiele zmieni.

Oczywiście, że autostrady skracają czas przejazdu, o czym doskonale wiedzą mieszkańcy stolicy jadący nad morze. Wystarczy "skoczyć" przez A2 do Strykowa, a potem jechać na północ autostradą A1 płacąc tylko raz na bramce 29,90 zł.

Jednak wbrew pozorom zaoszczędzicie najwyżej 20 minut, za to pokonacie dystans od 57 do 75 km dłuższy, jadąc szybciej, zatem i zużycie paliwa znacząco wzrośnie. Czy warto?

To już kwestia do indywidualnego rozważenia. Na pewno jest to też trasa najspokojniejsza, bez przejeżdżania co chwila przez miejscowości i bez obaw o stojącą z suszarką drogówkę. Za to zdecydowanie najdroższa. Podróż nią potrwa ok. 3:40-3:55.

Oszczędnym polecamy zdecydowanie trasę przez Nowy Dwór Mazowiecki i Elbląg. Jest najkrótsza i jako jedyna nie obejmuje płatnego odcinka na A1, za to jedziemy głównie ekspresówką, ale trzeba uważać na kontrole prędkości.

W trzech miejscach - Szymaki, Dłużniewo i Polesie – zlokalizowano odcinki z pomiarem średniej prędkości na dystansie od 1 do 2 km. Niezależnie od pory dnia podróż potrwa około 4 godziny i niewiele zmieniają tu odcinki z remontami.

Pośrednią trasą może być przejazd przez Nowy Dwór Mazowiecki i Sierpc, by wyjechać w okolicy Torunia na autostradę A1 i "zaliczyć" część płatną. Jednak przejazd tą drogą zabiera najwięcej czasu i wcale nie jest najkrótszy. Warto go jednak rozważyć, bo w przeciwieństwie do trasy przez Elbląg prowadzi częściowo autostradą.

Zasadniczo rano, ale w praktyce różnica przez cały dzień dochodzi do kilku-kilkunastu minut, więc to bez większego znaczenia. Czy ruszycie rano, w dzień, czy wieczorem, zawsze większe przełożenia na czas ma wybór trasy niż pory dnia.

Patrząc na różnice pomiędzy A2/A1 przez Stryków a 7/S7 przez Elbląg, lepszym wyborem jest naszym zdaniem ta druga. Chyba, że bardzo wam się spieszy.