Volkswagen Golf GTI Clubsport S (2016) - nowy przednionapędowy król Nürburgringu

Bitwa na sekundy na Nürburgringu tocząca się między przednionapędowymi hot hatchami przybrała w ostatnich latach na sile na tyle mocno, że pożarte zostały nawet niektóre grube ryby świata samochodów egzotycznych. Na liście ofiar kolejnej gorącej ośki jest BMW M4 i Dodge Challenger SRT Hellcat.

Zanim powiemy o samym wyniku, zajrzyjmy pod maskę. Co stało się narzędziem Golfa w walce o rekord? Czterocylindrowy 2-litrowy motor Golfa GTI Clubsport S rozwija aż 310 KM i 380 Nm. Przypomnijmy, że dotychczas standardowa wersja oferowała 220 KM, a odmiana Performance dorzucała na przednie koła 10 dodatkowych koni. Niemieckie GTI dobrze radzi sobie z tą mocą dzięki elektronicznej blokadzie mechanizmu różnicowego XDS+.

Wyciśnięcie z 2-litrowego motoru 310 KM oznacza dołożenie do podstawowej wersji aż 90 KM. To ponad 40 proc. dotychczasowej stajni.

Jednocześnie Volkswagen nieco odchudził Golfa GTI. Clubsport S waży 1280 kg. To 30 kg mniej niż już odchudzona wersja Clubsport. Udało się to uzyskać między innymi przez pozbycie się tylnej kanapy, zastępując dotychczas stosowany akumulator lżejszym rozwiązaniem oraz przez wykonanie niektórych elementów konstrukcyjnych z lekkich stopów aluminium. Volkswagen pozbył się też niektórych drobniejszych elementów wnętrza: półki bagażnika (która i tak jest niepotrzebna, kiedy nie ma kanapy), dodatkowej przegrody bagażowej i dywaników.

Golf GTI Clubsport S stał się więc bezkompromisowym, prawdziwie hardkorowym hot hatchem. Jedyną opcją w kwestii skrzyni biegów była w związku z tym przekładnia ręczna. Twórcy ostrej odmiany Golfa uznali, że czas, który kierowca zyskałby dzięki szybkiej przekładni DSG nie jest wystarczającą rekompensatą dla dodatkowych 20 kg, które wnosiłby na pokład automat.

Volkswagen zastosował w najostrzejszym przednionapędowym Golfie w swojej ofercie nowy układ wydechowy. Ma on nie tylko pomóc oddychać 2-litrowemu turbodoładowanemu silnikowi pełną piersią, ale także zapewnia ścieżkę dźwiękową stosowną do gatunku pojazdu.

Po ogołoceniu Golfa z wszystkiego oprócz kół, silnika i kierownicy, Volkswagen podjął próbę pobicia rekordu czasu przejazdu dla auta przednionapędowego na Nürburgringu. Czas, który udało się wycisnąć kierowcy wyniósł 7:49.21. Dla porównania Horst von Saurma przejechał Zielone Piekło w BMW M3 CSL w 7:50, oficjalny wynik Dodge'a Challengera SRT Hellcata wynosi 7:51.51, a BMW M4 (również w rękach von Saurmy) pokonało Ring w 7:52.

Bardziej interesuje nas jednak czas dotychczasowego, przednionapędowego króla. Honda Civic Type R w maju 2014 roku przejechała Nürburgring w 7:50.63. Japońska maszyna dysponuje identyczną mocą co Volkswagen Golf GTI Clubsport S - ma 310 KM generowanych z 2-litrowego silnika z doładowaniem. Rozwija za to 20 Nm momentu obrotowego więcej (w sumie 400 Nm). W zależności od specyfikacji może ważyć od 1382 do 1397 kg. Cena Civica Type-R w Polsce wynosi 146 800 zł.

Dla porównania, zwykły Golf GTI Clubsport kosztuje 132 590 zł. Wersja S z pewnością będzie nieco droższa. Nawet jeśli VW utrzyma cenę poniżej pułapu Hondy, to czy nieco ponad sekunda różnicy w czasie przejazdu ponad 20-kilometrowej pętli jest warta pozbycia się kanapy?

Powstanie tylko 400 egzemplarzy Golfa GTI Clubsport S. 100 z nich trafi na rynek niemiecki, a 150 na brytyjski. Pozostałe auta zostaną rozdysponowane na inne kraje.