Toyota pokaże 30 modeli na prąd przed końcem dekady, a Lexus będzie elektryczną marką

Toyota pokaże 30 modeli na prąd przed końcem dekady, a Lexus będzie elektryczną marką

Tak wygląda przyszłość japońskiego koncernu
Tak wygląda przyszłość japońskiego koncernu
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Toyota
Aleksander Ruciński
14.12.2021 07:50, aktualizacja: 10.03.2023 14:30

Zaskakujące? Zdecydowanie, ale takie są fakty, które sam szef koncernu, Akio Toyota, przedstawił podczas konferencji prasowej 14 grudnia 2021 roku. Dotychczas skupiona na hybrydach Toyota zdecydowanie nie bagatelizuje napędu elektrycznego.

"Musimy ograniczyć emisję zanieczyszczeń tak szybko, jak to możliwe, poszerzając ofertę o pojazdy neutralne węglowo" - powiedział Akio Toyoda, prezentując nową rodzinę w pełni elektrycznych modeli bZ, w której poza znaną nam już Toyotą bZ4X znajdziemy również 4 inne propozycje z różnych segmentów rynku: w tym małe auto miejskie, dużego SUV-a czy wszechstronny kompakt. Co ważne, wszystkie mają być przystępne cenowo.

Jak się jednak okazało, był to dopiero początek zaskakujących informacji. Chwilę później, gdy opadły kurtyny, zobaczyliśmy bowiem kolejne 11 propozycji marek Toyota i Lexus, które zadebiutują w najbliższych latach. Począwszy od niewielkich, elektrycznych dostawczaków, poprzez pełnowymiarowe terenówki i pickupy, a skończywszy na sportowych supersamochodach.

Elektromobilność na wiele sposobów

Taki zestaw pojazdów wykorzystujących elektryczny napęd robi wrażenie. Tym bardziej, że mamy do czynienia z marką, która jeszcze niedawno zdawała się stać trochę z boku w wyścigu elektromobilności, skupiając się nie na pojazdach akumulatorowych, lecz hybrydach i ogniwach paliwowych.

Jedno nie musi jednak wykluczać drugiego. Toyota podkreśla, że zamierza równolegle rozwijać każdą z tych technologii, nie tylko dając klientom alternatywę, ale i zwiększając szanse na uczynienie środowiska czystszym na wiele sposobów.

W gamie znajdzie się też miejsce dla supersamochodów
W gamie znajdzie się też miejsce dla supersamochodów© fot. Zrzut ekranu z konferencji Toyoty

Plany są naprawdę śmiałe i jeśli uda się je zrealizować, Japończycy mogą stać się jednymi z liderów elektromobilności. Już w 2030 roku Toyota jako koncern chce mieć w ofercie 30 modeli elektrycznych. Do tego czasu z fabryk wyjedzie około 3,5 mln aut zasilanych prądem.

5 lat później Toyota i Lexus mają osiągnąć pełną neutralność w kwestii emisji spalin, przy czym Toyoda podkreślił rozbieżność pomiędzy pojazdami neutralnymi pod względem emisji a pojazdami o niskiej emisji. Jak stwierdził, wynika ona ze źródła energii wykorzystywanej do zasilania. Dlatego też koncern chce rozwijać infrastrukturę opartą na prądzie z czystych źródeł.

Lexus w pełni elektryczną marką

Najbardziej szokująca ze wszystkich zapowiedzi wydaje się jednak ta dotycząca Lexusa. Zgodnie z planem Toyoty flagowa marka koncernu będzie mieć w ofercie wyłącznie w pełni elektryczne modele. Na kluczowych rynkach, takich jak Europa, Chiny i Ameryka Północna, już przed 2030 rokiem. Pierwszą propozycją będzie crossover RZ, który trafi na rynek już w 2022 roku. Później dołączy do niego następca RX-a, limuzyna wielkości IS-a i co najważniejsze - halo car w postaci supersamochodu.

Brzmi odważnie, ale biorąc pod uwagę dotychczasowy dorobek Toyoty, można śmiało zakładać, że japoński gigant stanie na wysokości zadania. Warto przy tym odnotować, że w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych koncernów, Toyota nie zapowiada całkowitego rozstania z silnikami spalinowymi, które zapewne wciąż będą oferowane na wybranych rynkach.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)