Toyota odświeżyła Highlandera. Nowy lakier i felgi to zdecydowanie nie wszystko

Toyota odświeżyła Highlandera. Nowy lakier i felgi to zdecydowanie nie wszystko

Toyota Highlander (2023)
Toyota Highlander (2023)
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Toyota
Aleksander Ruciński
06.07.2022 11:35, aktualizacja: 10.03.2023 13:49

Toyota sukcesywnie odświeża kolejne pozycje ze swojej gamy, wprowadzając usprawnienia na rok modelowy 2023. Najnowszym przykładem jest Highlander, który za sprawą nowych barw zauważalnie zmienił się na zewnątrz, choć jeszcze więcej wydarzyło się w środku.

Duży SUV Toyoty cieszy się sporym wzięciem europejskich klientów. Mimo to producent nie spoczął na laurach i przygotował kilka poprawek na kolejny rok modelowy. To zmiany, które można uznać za dość kosmetyczne. Klienci powinni jednak je docenić.

Różnice w stosunku do dotychczasowego wydania widać już na pierwszy rzut oka. To zasługa lakieru Cypress Green, który świetnie komponuje się z nowymi, 20-calowymi felgami wykończonymi błyszczącą czernią.

W kabinie z kolei możemy liczyć na nowe konfiguracje - skórę w kolorze beżu lub karmelu. To barwy, które powinny nadać wnętrzu bardziej luksusowego wyrazu. Szczególnie w połączeniu z unowocześnionym kokpitem.

Toyota Highlander
Toyota Highlander© mat. prasowe / Toyota

Pierwsze skrzypce na desce rozdzielczej odgrywa 12,3-calowy wyświetlacz multimediów Toyota Smart Connect. System charakteryzuje się szybszym i bardziej intuicyjnym działaniem, a także wysoką rozdzielczością wyświetlanego obrazu. Standardowo oferuje też połączenie z internetem z kartą SIM działającą bezpłatnie przez pierwsze 4 lata od zakupu.

Łączność z siecią owocuje również funkcjami zdalnymi takimi jak włączenie świateł czy odblokowanie zamków na odległość. Standardem we wszystkich wersjach stała się też bezprzewodowa ładowarka do smartfonu. Docenić należy także cyfrowy zestaw konfigurowalnych wskaźników z czterema motywami do wyboru.

Highlander stał się więc znacznie nowocześniejszą propozycją, szczególnie we wnętrzu. Najważniejsza zaleta, czyli napęd, pozostała bez zmian. 248-konna hybryda świetnie sprawdza się w tym modelu, łącząc dobre osiągi z niskim zapotrzebowaniem na paliwo. Pierwsze sztuki odświeżonego wydania pojawią się w salonach w październiku. Chętni mogą już składać zamówienia - ceny startują od 231 700 zł.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/8]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)