Test: Porsche Taycan Cross Turismo - znowu coś udaje

Oto Porsche Taycan Cross Turismo Turbo S o potężnej mocy 760 KM i obłędnym momencie obrotowym na poziomie 1050 Nm. Przyspieszenie do 100 km/h? Zaledwie 2,9 s. To wszystko robi niesamowite wrażenie, ale kiedy odstawimy dane techniczne na bok, to mam poczucie, że ten samochód nie jest z nami do końca szczery!

Pierwszym przykładem jest już wszystkim dobrze znana i wiele razy poruszana kwestia nazewnictwa. Turbo S w elektryku brzmi absurdalnie, ale dobrze wszyscy już wiemy, że to kwestia pewnego rodzaju klasyfikacji wersji Taycanów w odniesieniu do spalinowych wersji samochodów Porsche. Krótko mówiąc, da się to wytłumaczyć.

Większy problem mam z jego "terenowym" charakterem. Gdyby ściągnąć wszelkie dokładki dookoła tego samochodu to mamy do czynienia ze zwykłym Sport Turismo, czyli takim Taycanem w odmianie kombi. Dla Porsche to było jednak mało, więc Cross Turismo ma być jeszcze dodatkowo nieco bardziej terenowe. Pytanie tylko po co?

Mam wrażenie, że wiele osób może postrzegać, że Cross Turismo w tym przebraniu będzie wyglądało w terenie jak bogata pańcia w górach w drogich płaszczach i japonkach. Albo jeszcze inaczej to trochę tak, jakbym ubrał szpilki, damski płaszcz i powiedział, że właśnie stałem się modelką i mogę chodzić po wybiegu. To tak nie działa.

Czy mam rację? Zapraszam na test!