Mandaty za hulajnogę. Policja nie jest w stanie wyegzekwować przepisów
Liczba mandatów, jakie otrzymują użytkownicy hulajnóg, jest zaskakująco niska w stosunku do liczby kar nakładanych na rowerzystów. Można podejrzewać, że nie wynika to z wyjątkowego zdyscyplinowania tych pierwszych, a po prostu z takiego ukształtowania polskich przepisów o hulajnogach, że ich wyegzekwowanie jest niemal niemożliwe.
Mandaty głównie za pieszych
Nie wiadomo, ile osób na co dzień czy od czasu do czasu korzysta z elektrycznych hulajnóg. Pewne jest natomiast to, że ciepłe miesiące to czas, gdy takich pojazdów jest najwięcej. W ciągu kilku ostatnich lat elektryczna hulajnoga stała się bardzo popularna, w związku z czym w połowie 2021 r. w życie weszły przepisy, które umieściły ten środek transportu w ramach prawnych. Ta nowelizacja Prawa o ruchu drogowym rozwiązała część problemów, ale nie wszystkie. Nie każdy też z przepisów przestrzega. Jasno pokazują to dane, a które poprosiłem Komendę Główną Policji.
Kary dla użytkowników elektrycznych hulajnóg w 2024 r.:
Przewinienie | Liczba mandatów w 2024 r. |
---|---|
Nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu oraz utrudnianie jego ruchu na chodniku oraz drodze dla pieszych. | 1251 |
Przemieszczanie się z prędkością większą niż zbliżona do prędkości pieszego. | 376 |
Nieustąpienie pierwszeństwa innemu pojazdowi. | 212 |
Niestosowanie się do sygnałów świetlnych. | 155 |
Przekroczenie dozwolonej prędkości. | 92 |
Nieprawidłowa zmiana pasa, kierunku ruchu. | 85 |
Nieprawidłowe zachowanie wobec rowerzystów. | 74 |
Nie można powiedzieć, że użytkownicy elektrycznych hulajnóg są całkowicie bezkarni. Liczba wystawionych im w 2024 r. mandatów wynosi jednak zaledwie 3,5 proc. liczby kar nałożonych na rowerzystów. Ci dostali w 2024 r. ponad 65 tys. mandatów.
Czyżby użytkownicy hulajnóg tak skrupulatnie przestrzegali prawa? Nic na to nie wskazuje. Według danych Komendy Głównej Policji użytkownicy hulajnóg w 2024 r. spowodowali 372 wypadki drogowe. W tym samym czasie rowerzyści spowodowali 1364 wypadki. Oznacza to, że użytkownicy hulajnóg spowodowali 3,6 razy mniej wypadków niż rowerzyści, a jednocześnie otrzymali 29 razy mniej mandatów niż użytkownicy rowerów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy C‑HR, teraz z plusem. Toyota pokazała kolejną wersję hitu
Prawo czysto teoretyczne
Od 2021 r. polskie przepisy obejmują tematykę elektrycznych hulajnóg. Według Prawa o ruchu drogowym jest nią "(…) pojazd napędzany elektrycznie, dwuosiowy, z kierownicą, bez siedzenia i pedałów, konstrukcyjnie przeznaczony do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym pojeździe".
Ponadto przepisy mówią, że elektryczna hulajnoga może rozpędzać się tylko do 20 km/h. Jej użytkownik powinien poruszać się ścieżką rowerową, a gdy jej nie ma – chodnikiem. Wówczas, jeżeli na chodniku są również piesi, musi poruszać się z prędkością zbliżoną do idących pieszych. Do tego niepełnoletni użytkownik hulajnogi – jeśli jeździ poza strefą zamieszkania – musi mieć uprawnienia: kartę rowerową lub dowolne prawo jazdy. To najważniejsze zasady. Tylko kłopot w ich egzekwowaniu.
Nie dalej jak dzień przed napisaniem tego artykułu jechałem obwodnicą miasta. Biegnącą równolegle drogą jechał mężczyzna na hulajnodze. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że poruszał się on równo ze mną, a licznik mojego samochodu wskazywał niespełna 60 km/h. Jak to możliwe, skoro elektryczna hulajnoga nie powinna rozpędzać się bardziej niż do 20 km/h? W praktyce limit prędkości jest ustalany przez oprogramowanie sterujące pracą hulajnogi. W przypadku wielu modeli takich pojazdów istnieje dość łatwy sposób, by poprzez zmianę oprogramowania blokadę zdjąć.
Takich pojazdów jest naprawdę sporo i często posługują się nimi dostawcy. By nabrać podejrzeń, wystarczy zerknąć na szerokość opon w takich hulajnogach. Bywa, że rozmiaru nie powstydziłby się niewielki motocykl. Policja zwykle nie interesuje się takimi hulajnogami, choć ze względu na parametry powinny one poruszać się po drogach, a nie ścieżkach rowerowych, powinny być zarejestrowane jak motorowery czy motocykle i mieć wykupioną polisę OC. Policja bardzo rzadko mierzy prędkość na ścieżkach rowerowych, a kiedy patrol napotka podejrzany pojazd podczas postoju, nie ma jak sprawdzić maksymalnej prędkości. W efekcie wymóg limitu 20 km/h dla hulajnóg istnieje głównie na papierze.
Polskie przepisy nie regulują kwestii maksymalnej mocy hulajnogi, a to ona daje możliwość rozwijania wysokich prędkości po zdjęciu elektronicznej blokady. Jedna z bardziej znanych firm produkujących hulajnogi oferuje pojazdy o mocy od 300 do 700 W. U polskich sprzedawców w internecie łatwo można jednak znaleźć hulajnogi o mocy 1400 W, a w jednej z ofert znalazłem informację o 4,5 KM mocy. W przeliczeniu to ok. 3300 W. Czy urządzenia z tak dużą mocą kupuje się po to, by jeździć 20 km/h?
Nie tylko prędkość
Część użytkowników elektrycznych hulajnóg dość frywolnie podchodzi również do innych obowiązujących ich przepisów. Osób, które po chodniku jeżdżą z prędkością zbliżoną do pieszych, można szukać ze świecą. Często zdarzają się też przypadki przewożenia hulajnogą drugiej osoby, w tym często dziecka. Pasażer zwykle jedzie z przodu, co oznacza, że w razie zderzenia z innym pojazdem czy wywrotki nie tylko zostanie w pierwszej kolejności uderzony, ale też otrzyma z tyłu cios bezwładnym ciałem kierowcy hulajnogi.
Częste jest też przejeżdżanie wzdłuż przez przejścia dla pieszych czy jazda ulicą zamiast chodnikiem czy ścieżką rowerową. Jaskrawy przypadek takiego zachowania miał miejsce w poniedziałek 9 czerwca. Lubuska policja zatrzymała 68-latka, który na elektrycznej hulajnodze jechał autostradą A2 pod prąd, korzystając z pasa awaryjnego. W jego organizmie było 0,3 prom. alkoholu.
Z jakimi karami muszą liczyć się użytkownicy elektrycznych hulajnóg? Oto niektóre z nich:
- przewożenie innej osoby, zwierzęcia lub ładunku - 100 zł;
- przejeżdżanie wzdłuż przejścia dla pieszych - 100 zł;
- korzystanie podczas jazdy z telefonu, wymagające trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku przez kierującego - 200 zł;
- kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdem innym niż mechaniczny przez osobę znajdującą się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka mandat wyniesie od 300 do 500 zł;
- kierowanie na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub w strefie ruchu pojazdem innym niż mechaniczny przez osobę znajdującą się w stanie pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 prom.) lub podobnie działającego środka mandat wyniesie do 2500 zł.