Chcą rozbujać polską sieć ładowarek. Nowy operator wchodzi na nasz rynek

Chcą rozbujać polską sieć ładowarek. Nowy operator wchodzi na nasz rynek

Pierwsze ładowarki Power Dot już stoją w Polsce
Pierwsze ładowarki Power Dot już stoją w Polsce
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Power Dot
Michał Zieliński
24.05.2022 16:31, aktualizacja: 10.03.2023 13:57

Polska infrastruktura ładowania aut elektrycznych ciągle się rozwija i właśnie pojawił się na niej nowy gracz. PowerDot ma ambitne plany, bo mówi o dużych liczbach, zarówno dotyczących liczebności ładowarek, jak i ich mocy.

650 ładowarek o mocy przynajmniej 100 kW już jest w realizacji, 1250 ma być oddanych do końca 2025 roku. Power Dot z impetem chce wejść na ciągle raczkujący polski rynek infrastruktury ładowania. Pomysł tego europejskiego operatora wsparł francuski fundusz infrastrukturalny Antin. Firma otrzymała 150 mln na rozwój swoich ładowarek.

– Polska będzie dla nas największym po Francji rynkiem w Europie, gdzie zlokalizujemy znaczącą część naszych inwestycji. Spodziewamy się tu dużego wzrostu sprzedaży aut elektrycznych w najbliższych latach, a jednocześnie widzimy ogromne potrzeby w obszarze infrastruktury – zapowiada Grigoriy Grigoriev, odpowiedzialny za rozwój Power Dot w Polsce.

Pierwsze urządzenia już stoją, ale ich lokalizacja może zaskakiwać. Nie znajdują się przy trasach, gdzie takie ładowarki są najbardziej potrzebne, ale w dużych i małych miastach, przy budynkach użyteczności publicznej. Na razie są to supermarkety, ale operator celuje też w urzędy, kina, kluby fitness, przychodnie czy restauracje. Co więcej, ładowarki mają być stawiane co ok. 100 km.

– Chcemy być wszędzie, gdzie użytkownicy i konsumenci spędzają czas – tłumaczy Grigoriev. – Aby elektryki stały się powszechne, ich ładowanie musi być tak samo wygodne i dostępne, jak ładowanie komórki, tym bardziej, że na naszych stacjach ten czas jest faktycznie zbliżony do ładowania telefonu – przekonuje szef Power Dot w Polsce.

Ładowarki, na które stawia firma, to szybkie urządzenia o mocy przynajmniej 100 kW. W przypadku kompaktowego Volkswagena ID.3 Pro uzupełnienie akumulatora z 10 do 80 proc. na takim sprzęcie zajmie niecałe 40 minut, dla większego Forda Mustanga Mach-E będzie to ok. godziny. Jest to więc czas porównywalny z tym, który spędzamy na większych zakupach.

Rzadkością na polskim rynku jest z kolei sposób rozliczania się. O ile inni operatorzy stawiają głównie na płacenie przez swoje systemy i używanie swoich kart RFID, tutaj kierowcy będą mogli zapłacić przy użyciu zwykłego terminala na kartę płatniczą. Dotychczas takie rozwiązanie oferował EkoEN i Lotos. Power Dot obiecuje też wpięcie do systemów roamingowych (np. tych oferowanych przez producentów).

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)