Rajd Irlandii 2012 - Po trzykroć Škoda [IRC]

Rajd Irlandii 2012 - Po trzykroć Škoda [IRC]

Rajd Irlandii 2012 - Po trzykroć Škoda [IRC]
Marcin Łobodziński
07.04.2012 21:31, aktualizacja: 07.10.2022 19:31

Rajd Irlandii to druga asfaltowa runda cyklu IRC w tym roku. Jednak asfalty te są specyficzne i jakże inne od tych, na których Jan Kopecky wyjaśnił wszystkim kto jest specem od twardego podłoża. Spotkała się cała trójka Škody. Jaki wynik?

Do Irlandii przyjechali kierowcy, którzy powalczą o mistrzowski tytuł z aktualnym bossem IRC – Andreasem Mikkelsenem. Był Juho Hänninen, który publicznie deklaruje, że asfalt dla niego jest tym, czym szuter dla francuza. Był też spec od takiej nawierzchni - Czech Jan Kopecky. Mógł stawiać się w roli faworyta, wszak irlandzkie asfalty niewiele różnią się od czeskich.

Obraz

Nie ważne jak by było, gdyby się nie rozpadało, bo rozpadało się już na samym początku i choć przestało, to droga nie była ani zbyt sucha, ani też czysta. Taka specyfika. Wąska ścieżka o jakości nie lepszej niż ta w naszym kraju, tyle że u nas przy samej drodze rosną drzewa, a tam żywopłoty. Jak nie żywopłoty to płoty zrobione ludzką ręką, albo domy. Oglądanie on-boardów przyprawiało o niemały dreszczyk emocji.

Przejdźmy do rywalizacji, a skupimy się na wspomnianej trójce, bo tylko oni mieli coś do powiedzenia, choć na starcie pojawiły się takie nazwiska jak Craig Breen, Sepp Wiedgand czy lokalny bohater Alistair Fisher.

Obraz

Właściwie rozpadało się na 2. odcinku specjalnym, więc niektórzy byli zaskoczeni, jak Kopecky, który przez slicki stracił na dzień dobry 10 s do kolegów. Na kolejnej próbie kolejne 20 s i już było po wszystkim, bo poziom w IRC już taki jest, że strata większa niż 30 s to niemal przepaść. No chyba, że coś się stanie.

Czech tłumaczył się, że to nie jego dzień i na takich próbach nie czuje się pewnie, a kolesie przed nim to szaleńcy. Natomiast bardzo pewnie powinni czuć się Brytyjczycy i Irlandczycy, a oni wyraźnie odstawali. Już po pierwszej pętli najszybszy z tubylców Alistair Fisher miał 47 s straty do czołówki.

Obraz

Dzień pierwszy zakończył się w nocnych warunkach. Liderem był Hänninen, który miał jedyne 0,6 s przewagi nad Mikkelsenem. W IRC to standard, w WRC nie lada sensacja.

Drugi dzień (dzisiaj) był długi i liczył sobie aż 3 pętle. Pierwsza z nich zakończyła się sukcesem Hänninena. Mikkelsen jakby nie mógł się do końca odnaleźć i podobnie jak dnia wczorajszego popełniał małe błędy nie trafiając celnie w punkty hamowania. 9 s przewagi Fina to już duże zagrożenie.

Obraz

Dla Kopeckiego zaś zmorą były zdradliwe oesy. Po każdym z trzech odcinków pierwszej, dzisiejszej pętli powtarzał jak robot z funkcją powtarzania tylko dwóch wyrazów: „było zdradliwie”. Strata ponad minuty ustaliła pozycję Czecha wśród "Skodziarzy".

Druga pętla była zupełnie sucha, ale brudu nie brakowało. Mikkelsen cisnął na 100% i odrobił 6 s ze swojej straty. I choć popełniał kolejne błędy w stylu: „…pięć razy odbijaliśmy się od skarpy, zahaczyliśmy o rów po każdej stronie drogi” to jego strata do lidera stopniała do skromnych 2 s.

Obraz

Niestety tak jak  w poprzedniej rundzie tak i tym razem Mikkelsen musiał pogodzić się z porażką. Już na pierwszym, ledwie kilometrowym oesie, ostatniej pętli młody Norweg uderzył w bele ze słomy i uszkodził bok auta. Na szczęście udało się pojechać dalej, ale strata 40 s przekreślała jego nadzieje na zwycięstwo.

Do końca nic się nie zmieniło. Juho Hänninen trzymał ciśnienie i nie spuszczał z tonu. Jan Kopecky zbyt wiele stracił na początku, by zagrozić Mikkelsenowi w dojechaniu na drugim miejscu. Tym samym trzy rundy dla trzech kierowców Skody. Każdy ma swoje zwycięstwo, ale to Mikkelsen jest na czele klasyfikacji bo tylko on z czołowej trójki pojechał wszystkie eliminacje.

Obraz

Za wielką trójką dojechał niejaki Mathieu Arzeno – najszybszy kierowca samochodu innego niż Škoda. Francuz za kierownicą Peugeota 207 S2000 dojechał 4 min za zwycięzcą. Za nim uplasował się najlepszy z Brytyjczyków – Craig Breen. Obecny lider klasyfikacji SWRC nie sprostał chyba oczekiwaniom kibiców. Czy to wina nowego dla niego Peugeota?

Obraz

Na 7. miejscu rajd ukończył Sepp Wiegand. Wynik nieco poniżej oczekiwań, ale może to dlatego, że zabrakło stałego rywala Hermanna Gasnera jr. Tak czy owak Niemiec dzięki regularnym startom zajmuje obecnie 4 miejsce w klasyfikacji generalnej, choć wyniku z Irlandii z pewnością nie będziemy do niej liczył na koniec sezonu.

Wyniki Circuit of Ireland 2012

[block position="inside"]5992[/block]

Źródło: IRCAutoklub

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)