Wygląda na to, że w tym sezonie, pomimo zastosowania paskudnie wyglądających nosów bolidów, Formuła 1 będzie odrobinę ładniejsza. Królowa sportów motorowych przyjmie pod swoją opiekę kolejną kobietę, która zasiądzie w najszybszych autach na świecie. Oto Susie Wolff, nowy nabytek Franka Williamsa.
Wygląda na to, że w tym sezonie, pomimo zastosowania paskudnie wyglądających nosów bolidów, Formuła 1 będzie odrobinę ładniejsza. Królowa sportów motorowych przyjmie pod swoją opiekę kolejną kobietę, która zasiądzie w najszybszych autach na świecie. Oto Susie Wolff, nowy nabytek Franka Williamsa.
Tuż przed Dniem Kobiet zespół Marussia ogłosił, że szeregi byłego teamu Virgin zasili kobieta, Maria de Villota. 32-letnia Hiszpanka pełni funkcję kierowcy testowego, a więc najprawdopodobniej w najbliższym czasie nie ma szans na wystartowanie w wyścigu.
Informacja o tym, że w Formule 1 pojawiła się kobieta obiegła świat i na pewno pozytywnie wpłynęła na PR zespołu Marussia. Teraz podobny ruch wykonał Williams. Zatrudnienie w zespole jako kierowca rozwojowy dostała Brytyjka, startująca wcześniej w serii DTM Susie Wolff.
Kłamstwem byłoby, gdybym napisał, że zespół wyłonił ją z grona wielu kandydatów czy kandydatek. Susie jest żoną jednego z udziałowców zespołu, niejakiego Toto Wolffa. Brytyjka będzie brała udział w pracach związanych z rozwojem symulatora zespołu Williams, testach aerodynamicznych oraz w jednym z pełnych testów na torze w bolidzie FW34.
Susie może przyciągnąć swoją urodą także potencjalnych sponsorów. W serii DTM nie szło jej zbyt dobrze. Łącznie Brytyjka wzięła udział w 44 wyścigach, zdobywając zaledwie 2 punkty za 7. miejsce wywalczone w 2010 roku na torze EuroSpeedway Lausitz.
Źródło: Autoblog
