Głosowanie ADAC na samochód roku zostało zmanipulowane. Na Volkswagena Golfa zagłosowało nie 34 tys. osób, tylko zaledwie 3409.
W poniedziałek szef ADAC Karl Obermair oficjalnie przeprosił za zajście i obiecał, że sytuacja zostanie wyjaśniona. Miały zostać także wyciągnięte stosowne konsekwencje. Nie trzeba było na nie długo czekać. Ze stanowiska szefa ADAC do spraw komunikacji ustąpił Michael Ramstetter, który wziął na siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Zrezygnował on również z funkcji redaktora naczelnego magazynu "Motorwelt" wydawanego przez ADAC.
Niemiecki automobilklub to ogromna organizacja, która do tej pory cieszyła się ogromnym zaufaniem nie tylko w Niemczech, ale też na całym świecie. Nieskazitelna reputacja jest w tym przypadku niezwykle istotna. ADAC jest bowiem organizacją, od której werdyktów mogą zależeć decyzje konsumentów.
Automobilklub podkreśla, że zmanipulowana liczba głosów nie miała wpływu na ranking samochodów. Sztuczne zwiększenie liczby osób oddających głosy miało podnieść rangę plebiscytu. Sam Obermair nie wyklucza, że już we wcześniejszych latach mogło dojść do tego typu manipulacji.
W sprawie fałszowania wyników ADAC głos zajęli między innymi niemieccy politycy. Szczegółowego zbadania sprawy chce Heiko Maas, minister sprawiedliwości naszych zachodnich sąsiadów. Podobne żądania wysunęły BMW i Daimler.
