GP Wielkiej Brytanii: niespodziewana końcówka!

GP Wielkiej Brytanii: niespodziewana końcówka!

(fot. facebook.com/forceindiaf1)
(fot. facebook.com/forceindiaf1)
Bartosz Pokrzywiński
08.07.2012 15:00, aktualizacja: 18.04.2023 13:28

Wczorajsze kwalifikacje do Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, musiały zostać przerwane ze względu na zbyt obfite opady deszczu. Dzisiaj na starcie do wyścigu nad torem było piękne błękitne niebo, a temperatura powietrza sięgała 19 stopni Celsiusza. Jak kierowcy odnaleźli się w tak zmiennych warunkach pogodowych?

Wczorajsze kwalifikacje do Grand Prix Wielkiej Brytanii na torze Silverstone, musiały zostać przerwane ze względu na zbyt obfite opady deszczu. Dzisiaj na starcie do wyścigu nad torem było piękne błękitne niebo, a temperatura powietrza sięgała 19 stopni Celsiusza. Jak kierowcy odnaleźli się w tak zmiennych warunkach pogodowych?

Po kwalifikacjach nastąpiło kilka przetasowań w stawce, ponieważ paru kierowców zdecydowało się na wymianę skrzyni biegów. Ze względu na problemy techniczne w wyścigu nie wystartował Witalij Pietrow. Pomimo idealnych warunków pogodowych w pierwszej dziesiątce tylko Fernando Alonso i Lewis Hamilton ustawili się na starcie na oponach wykonanych z twardszej mieszanki opon.

Na starcie nieźle spisały się bolidy Ferrari. Fernando Alonso wystrzelił do przodu i obronił swoją pozycję, Sebastian Vettel został pożarty przez Felipe Massę i Kimiego Raikkonena. Tempo wyścigu na pierwszych okrążeniach było niesamowite, w środku stawki walka pomiędzy Lotusami, Sauberami i Williamsami była cudownym widowiskiem. Pierwszym pechowcem był Paul di Resta, kierowca Force India miał najprawdopodobniej problemy z przebitym ogumieniem. Jednak po chwili di Resta ponownie pojawił się w boksach, co oznaczało dla niego koniec wyścigu.

(fot. sauberf1team.com)
(fot. sauberf1team.com)

Chwilę później w boksach pojawił się Romain Grosjean, kierowca Lotusa już po raz kolejny nie ma szczęścia. Sebastian Vettel bardzo szybko chciał odzyskać utraconą pozycję, jednak Massa naprawdę dzielnie bronił swojej pozycji. Na 11. okrążeniu Niemiec pojawił się w boksach po opony wykonane z twardszej mieszanki, na których tak świetnie spisywało się Ferrari prowadzone przez Fernando Alonso.

Po kilku okrążeniach naciskania na Schumiego, Felipe Massie udało się wreszcie wyprzedzić swojego byłego partnera z zespołu Scuderii. Na 12. okrążeniu Sergio Perez i Pastor Maldonado zjechali do boksów, tuż po wyjeździe kierowcy rzucili się na siebie i rozpoczęła się bardzo ostra, ale krótka walka. Pomiędzy kierowcami doszło do kontaktu, Pastor Maldonado powoli jechał do boksów z uszkodzoną oponą, a Sergio Perez pożegnał się z wyścigiem. Wydawać się mogło, że po raz kolejny winnym kolizji jest Pastor Maldonado.

W związku z tym incydentem na kilka minut zablokowano system DRS. Na 14. okrążeniu w boksach pojawili się Massa i Raikkonen, przez co na 3. pozycję awansował bardzo spokojnie jadący Lewis Hamilton. Jego partner z zespołu ruszał do wyścigu z 18. pozycji, jednak kiedy przebił się do środka stawki był z łatwością wyprzedzany przez Vettela czy Massę, a więc kierowców jadących na oponach w lepszym stanie.

Mistrz świata z 2009 roku dał się objechać również Nico Rosbergowi, w tym sezonie Button najwyraźniej nie może wyczuć swojego auta. Na 18. okrążeniu doszło do wspaniałej walki pomiędzy Hamiltonem i Alonso. Lewis kontrował, ale nie był w stanie powstrzymać dużo szybszego Ferrari. McLaren Hamiltona był ostatnim bolidem w pierwszej dziesiątce, który nie pojawił się jeszcze w boksach. Hamilton zjechał do boksów dopiero na 22. okrążeniu.

(fot. facebook.com/forceindiaf1)
(fot. facebook.com/forceindiaf1)

Na czele nadal jechał Fernando Alonso, za nim Mark Webber i Sebastian Vettel, który po serii pitstopów wyprzedził Massę i Schumachera. Siedmiokrotny mistrz świata został wyprzedzony przez Kimiego Raikkonena oraz Lewisa Hamiltona, który po powrocie na tor na miękkiej mieszance mógł w pełni wykorzystać możliwości swojego bolidu. Kierowca bardzo szybko ponownie pojawił się w boksach, tym razem po twardszą mieszankę, która musiała starczyć mu aż do samej mety.

Na 32. okrążeniu Sebastian Vettel zjechał na swój ostatni pitstop. W między czasie para Hamilton/Grosjean uporała się z Nico Rosbergiem i Jensonem Buttonem. Na 38. okrążeniu w boksach pojawił się Fernando Alonso, kierowca Ferrari powrócił na tor kilka sekund przed Markiem Webberem. Do ciekawego incydentu doszło podczas wizyty w boksach Kamui Kobayashiego. Kierowca zblokował koła przed zatrzymaniem się na stanowisku serwisowym i staranował swoich mechaników.

Kilka okrążeń przed końcem Fernando Alonso wyraźnie zwolnił, jego bolid najwyraźniej nie prowadził się zbyt dobrze na miękkich oponach. Mark Webber błyskawicznie dogonił dwukrotnego mistrza świata i od razu przystąpił do ataku. Hiszpan dwoił się i troił, jednak za każdym razem, kiedy można było korzystać z systemu DRS, Mark Webber błyskawicznie zbliżał się do tylnego skrzydła bolidu Ferrari. W między czasie Michaelowi Schumacherowi udało się wyprzedzić Lewisa Hamiltona.

Co ciekawe, pomimo tego, że Mark Webber mocno naciskał na Fernando Alonso, para nadal znajdowała się kilka sekund przed Sebastianem Vettelem. Wreszcie 4 okrążenia przed końcem Mark Webber wykorzystał przyczepność swoich opon i od zewnętrznej strony jednego z zakrętów wyprzedził Hiszpana przebijając się na prowadzenie. To nie pierwszy raz w tym sezonie Fernando ma problem z ogumieniem.

Zaledwie 2 okrążenia przed końcem Kimi Raikkonen był bardzo blisko ataku na Felipe Massę, jednak Fin popełnił błąd. W końcówce doszło do zaciętej walki między Senną i Hulkenbergiem. Do mety nic się już nie zmieniło, a więc zwycięzcą został Mark Webber. Australijczyk jednak słabo okazywał swoją radość przez radio. Na drugim miejscu do mety dojechał Fernando Alonso, a na najniższym stopniu podium stanął Sebastian Vettel.

Niezły wyścig Massy, Brazylijczyk znalazł się na 4. miejscu, a tuż za nim dwa bolidy Lotusa. Romain Grosjean mimo kłopotów na początku pokazał, że jest niesamowicie szybkim kierowcą. Szkoda Schumachera, jednak Mercedes ustawił swoje bolidy pod kątem deszczowej pogody. Ferrari najwyraźniej zrobiło spory krok do przodu i teraz czerwone bolidy będą jeszcze szybsze, w przeciwieństwie do McLarenów.

Klasyfikacja Grand Prix Wielkiej Brytanii 2012

Pozycja  KierowcaZespółCzasPunkty
  1.  Mark WebberRed Bull1:25:11,28825
  2.  Fernando AlonsoFerrari+ 3,0 s.18
  3.  Sebastian VettelRed Bull+ 4,8 s.15
  4.  Felipe MassaFerrari+ 9,5 s.12
  5.  Kimi RaikkonenLotus+ 10,3 s.10
  6.  Romain GrosjeanLotus+ 17,1 s.8
  7.  Michael SchumacherMercedes+ 29,1 s.6
  8.  Lewis HamiltonMcLaren+ 36,4 s.4
  9.  Bruno SennaWilliams+ 43,3 s.2
  10.  Jenson ButtonMcLaren+ 44,4 s.1
  11.  Kamui KobayashiSauber+ 45,3 s.
  12.  Nico HulkenbergForce India+ 47,8 s.
  13.  Daniele RicciardoToro Rosso+ 51,2 s.
  14.  Bruno SennaWilliams+ 53,3 s.
  15.  Nico RosbergMercedes+ 57,3 s.
  16.  Pastor MaldonadoWilliams+ 1 okr.
  17.  Heikki KovalainenCaterham+ 1 okr.
  18.  Timo GlockMarussia+ 1 okr.
  19.  Charles PicMarussia+ 1 okr.
  20.  Pedro de la RosaHRT+ 2 okr.
  21.  Narain KarthikeyanHRT+ 2 okr.
  22.  Sergio PerezSauber+ 41 okr.
  23.  Paul di RestaForce India+ 50 okr.
  24.  Witalij PietrowCaterham

Klasyfikacja generalna kierowców

PozycjaKierowcaKrajZespółPunkty
 1.Fernando AlonsoHiszpaniaFerrari129
 2.Mark WebberAustraliaRed Bull116
 3.Sebastian VettelNiemcyRed Bull100
 4.Lewis HamiltonWielka BrytaniaMcLaren92
 5.Kimi RaikkonenFinlandiaLotus83
 6.Nico RosbergNiemcyMercedes75
 7.Romain GrosjeanFrancjaLotus61
 8.Jenson ButtonWielka BrytaniaMcLaren50
 9.Sergio PerezMeksykSauber39
 10.Pastor MaldonadoWenezuelaWilliams29
 11.Paul di RestaSzkocjaForce India27
 12.Michael SchumacherNiemcyMercedes23
 13.Felipe MassaBrazyliaFerrari23
 14.Kamui KobayashiJaponiaSauber21
 15.Bruno SennaBrazyliaWilliams18
 16.Nico HulkenbergNiemcyForce India17
 17.Jean Eric VergneFrancjaToro Rosso4
 18.Daniele RicciardoAustraliaToro Rosso2
 19.Heikki KovalainenFinlandiaCaterham0
 20.Timo GlockNiemcyMarussia0
 21.Charles PicFrancjaMarussia0
 22.Narain KarthikeyanIndieHRT0
 23.Witalij PietrowRosjaCaterham0
 24.Pedro de la RosaHiszpaniaHRT0
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)