2013 Volkswagen Golf GTI - tylko tyle? [Paryż 2012]

Wydawać by się mogło, że niedługo po premierze VII generacji Volkswagena Golfa na odmianę GTI przyjdzie nam czekać rok lub dwa. Jednak już teraz poznaliśmy pierwsze oficjalne zdjęcia auta. Jaki będzie nowy wzór hot hatchów?

Wydawać by się mogło, że niedługo po premierze VII generacji Volkswagena Golfa na odmianę GTI przyjdzie nam czekać rok lub dwa. Jednak już teraz poznaliśmy pierwsze oficjalne zdjęcia auta. Jaki będzie nowy wzór hot hatchów?

Volkswagen Golf VI GTI był wzorowym hot hatchem. Owszem, były szybsze i tańsze, jednak - podobnie jak w segmencie zwykłych kompaktów - to właśnie do Golfa w pierwszej kolejności porównywane były wszystkie nowe modele. Premiera nowego GTI jest więc sporym rynkowym wydarzeniem.

Volkswagen Golf VII – polski cennik

W sieci pojawiły się pierwsze zdjęcia, a do salonów auto trafi wiosną przyszłego roku. Już za kilka dni powinniśmy zobaczyć zdjęcia żywego konceptu nowego GTI, który stanie na paryskim parkiecie. Łatwo się domyślić, że wersja produkcyjna nie będzie się od niego różniła wieloma detalami.

Auto dostało pakiet stylistyczny, który do bólu przypomina ten zamontowany w poprzedniku. Czerwony pasek, logo GTI, charakterystyczna oprawa świateł przeciwmgłowych oraz dwie końcówki układu wydechowego. Jasne jest, że Golf GTI to także ogromny ukłon w stronę tradycji, ale przydałaby się chociaż jakaś drobna nowość.

Tym razem pojawi się większy wybór felg aluminiowych, bo poza modelami Denver oraz charakterystycznymi Detroit i Glendale, dostępnymi w rozmiarach 17 oraz 18 cali, w ofercie pojawi się także unowocześniony model Brooklyn. Co we wnętrzu?

Dokładnie to samo co u poprzednika, czyli kubełkowe fotele z charakterystyczną kratą GTI. Oczywiście dostępna będzie skórzana tapicerka, jednak i tak wszyscy będą woleli tańszą i odwołującą się do tradycji kratę. Ponadto po raz kolejny trochę więcej czerwonych szwów, które pojawią się na kole kierownicy czy drążku zmiany biegów.

Może więc pod maskę trafi coś nowego? I tak, i nie. Tym razem mamy do czynienia z czterocylindrową jednostką o pojemności 2,0 l, którą oznaczono jako TFSI, a nie TSI. Nie wiadomo dokładnie (jeszcze), czy zmiana dotyczy wyłącznie nazewnictwa, czy ma ona związek ze specyfikacją jednostki. Moc wzrosła z 210 do 220 KM, a w opcjonalnym pakiecie sportowym nawet do 230 KM, to jednak nie wszystko.

Golf GTI VI generacji miał moment obrotowy rzędu 280 Nm, a nowszy model oferuje kierowcy już 350 Nm, czyli dokładnie tyle samo co Golf R. Dzięki temu auto ma przyspieszać od 0 do 100 km/h w 6,6 s oraz rozpędzać się maksymalnie do 246 km/h. Z opcjonalnym pakietem zwiększającym moc nowe GTI będzie szybsze w sprincie do setki o 0,1 s oraz rozpędzi się do 250 km/h.

Ponadto możemy się spodziewać poprawy właściwości jezdnych za sprawą zwiększenia rozstawu osi oraz obniżenia masy auta. Skoro "cywilny" Golf VII waży o 100 kg mniej od poprzednika, GTI także będzie lżejsze. Zapowiada się wzorowy hot hatch.

Trudno jednak pozbyć się wrażenia, że o ile Porsche może sobie pozwolić na mechaniczne zmiany przy drobnych zmianach stylistyki w przypadku wprowadzania na rynek nowego 911, o tyle w tak "fajnym" aucie jak Golf GTI to trochę za mało. Nie zrozumcie mnie źle, jestem jednym z największych fanów GTI, jednak minie sporo czasu, zanim przywyknę do stylistyki tego modelu. Mam wrażenie, że Volkswagen zmienił kilka detali w nadwoziu i żeby zrobić wersję GTI, zamontował inne oprogramowanie silnika i dokładnie ten sam bodykit co w poprzedniku.

[aktualizacja 29 września]

W galerii poniżej pojawiły się nowe zdjęcia prosto z Paryża.

Źródło: WCF