Ministerstwo Gospodarki szykuje opodatkowanie aut służbowych
Każdy, kto miał lub ma samochód służbowy, wie, jak wiele wiąże się z nim przywilejów. Paliwo stawia firma, a przeglądy nas właściwie nie interesują, podobnie jak większość innych kosztów eksploatacji. Ministerstwo Gospodarki uznało, że kierowcom aut służbowych jest za dobrze. Dlatego chce wprowadzić specjalny podatek.
Każdy, kto miał lub ma samochód służbowy, wie, jak wiele wiąże się z nim przywilejów. Paliwo stawia firma, a przeglądy nas właściwie nie interesują, podobnie jak większość innych kosztów eksploatacji. Ministerstwo Gospodarki uznało, że kierowcom aut służbowych jest za dobrze. Dlatego chce wprowadzić specjalny podatek.
Z pozoru sytuacja zapowiada się źle. A w rzeczywistości kolejna kwota, którą będziemy musieli płacić, nie jest aż tak wysoka, jak wszyscy się spodziewają. Ministerstwo Gospodarki chce wprowadzić ryczałtowy PIT od prywatnych jazd samochodem służbowym. Kierowcy płaciliby około 50 zł miesięcznie bez względu na markę i model samochodu oraz przejechany dystans. Według wstępnych doniesień nowy przepis będzie dotyczył pracowników jeżdżących służbowym samochodem po godzinach pracy.
Według resortu gospodarki kierowcy, korzystając z tego typu aut w celach prywatnych, uzyskują nieodpłatny przychód. Niestety, trudno się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. Pozostaje jeszcze kwestia egzekwowania podatku od osób użytkujących samochody służbowe. Wygląda na to, że będzie to leżało w gestii pracodawcy. Ministerstwo Gospodarki chce do tego zachęcić stosunkowo niedużymi opłatami. Według mnie najlepszą zachętą byłby dobry przykład dany przez urzędników, którzy sami korzystają z takich aut i wielu innych przywilejów do celów prywatnych.
Źródło: regiopraca