Policja zabrała prawo jazdy? Zbuduj tor wyścigowy we własnym ogródku!

Policja zabrała prawo jazdy? Zbuduj tor wyścigowy we własnym ogródku!

Policja zabrała prawo jazdy? Zbuduj tor wyścigowy we własnym ogródku!
Piotr Wereszczyński
24.12.2012 17:00, aktualizacja: 13.10.2022 10:08

Dla większości osób utrata prawa jazdy jest wyrokiem, z którym nieraz ciężko sobie poradzić. Jeżeli jednak na koncie jest kilka wolnych milionów a na tyłach olbrzymiej posiadłości kilka hektarów wolnej powierzchni to nie należy się martwić. W taki właśnie sposób jeden z australijskich milionerów stał się właścicielem prywatnego toru wyścigowego.

Dla większości osób utrata prawa jazdy jest wyrokiem, z którym nieraz ciężko sobie poradzić. Jeżeli jednak na koncie jest kilka wolnych milionów a na tyłach olbrzymiej posiadłości kilka hektarów wolnej powierzchni to nie należy się martwić. W taki właśnie sposób jeden z australijskich milionerów stał się właścicielem prywatnego toru wyścigowego.

Dean Wills prawo jazdy stracił w roku 1996 kiedy to postanowił sprawdzić możliwości swojego Ferrari Testarossy na obrzeżach Sydney. Chcąc dalej rozwijać swoją pasję, jaką bez wątpienia były samochody, postanowił działać. Motywacja była silna gdyż poza wspomnianym wcześniej Ferrari Testarosą w garażu australijskiego biznesmena spoczywało jeszcze kilka innych modeli włoskiej marki oraz legendarny McLaren F1. Po zakończeniu kariery członka zarządu australijskiego oddziału Coca-Coli Wills wpadł na pomysł zbudowania prywatnego toru wyścigowego.

Budowa trwała 3 lata i zakończyła się pełnym sukcesem - od niedawna na posiadłości milionera znajduje się pełnowymiarowy tor wyścigowy, którego długość przekracza 5 km. Trasa ma 22 zakręty i nie jest drogą zamkniętą. Jak zaznacza Wills jest to zwykła, dwukierunkowa droga znajdująca się na terenie jego posesji a nie tor wyścigowy. Na trasie obowiązuje zakaz mierzenia czasów przejazdów, a przed zakrętami widnieją ograniczenia prędkości. Jak mówi właściciel tutaj nie mierzy się czasów okrążeń, a czas w jakim utrzymuje się uśmiech na twarzy.

fot. Ferrari Magazine/Chris Benny
fot. Ferrari Magazine/Chris Benny

Mimo tych drobnych różnic między zwykłą drogą a torem wyścigowym Wills gościł już w swojej posiadłości takie sławy jak Casey Stoner czy Sir Jackie Stewart. Budowa obiektu kosztowała 10 milionów dolarów.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • fot. Ferrari Magazine/Chris Benny
  • Slider item
[1/5]

Źródło: Dailytelegraph

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)