W sieci pojawiło się ogłoszenie sprzedaży LaFerrari z numerem seryjnym 1/499. Czy auto jest warte blisko 10 mln złotych?
Zawsze zastanawiałem się jak to jest, że nawet w Polsce istnieją firmy zajmujące się sprzedażą luksusowych samochodów za cenę mniej więcej identyczną, za jakie można je kupić w salonie. Problem polega jednak, że po zamówieniu auta gdzieś u niemieckiego dilera trzeba na niego czekać często nawet ponad rok.
Kupując skonfigurowany wcześniej pojazd za prawie identyczną kwotę, godziny się na czyjś gust i kilkaset przejechanych kilometrów, w zamian za możliwość odbioru natychmiastowego. Kto robi te kilkaset kilometrów?
Skoro są takie ogłoszenia, to są i chętni żeby kupować takie auta. Nie mówiąc już o białych krukach jak np. LaFerrari z numerem seryjnym 1/499, które w swojej kolekcji chciałby mieć pewnie każdy arabski szejk.
Niemiecka firma SEMCO GmbH wystawiła na znanym portalu ogłoszeniowym LaFerrari zamówione bezpośrednio na targach w Genewie, gdzie trzeba było za nie zapłacić 1,3 mln euro. Ogłoszenie opiewa jednak na kwotę 2,38 mln euro, a auto ma przejechane 200 km.
Jak więc widać ktoś odebrał 963-konną bestię, przejechał się nią, a potem postanowił ją sprzedać zarabiając milion euro.
