Pedro de la Rosa kierowcą Ferrari

Po całkowitym upadku HRT, nieudanej próbie odsprzedania zespołu i finalnym bankructwie na wolnym rynku transferowym znalazło się kilkadziesiąt nazwisk związanych z hiszpańskim teamem. Jedną z osób, które straciły pracę, jest Pedro de la Rosa, jednak on nie musiał długo szukać pracodawcy.
Pedro de la Rosa nie jest już najmłodszym kierowcą. Hiszpan, który w tym roku obchodzi 42. urodziny, zdaje sobie sprawę z tego, że bez sukcesów niemal niemożliwe byłoby znalezienie miejsca w obecnej stawce w F1. Na wsparcie finansowe też nie ma co liczyć.
Mercedes zaprezentował silnik F1 na sezon 2014
Kierowca przystał więc na propozycję Stefano Domenicalego, którego zdaniem Ferrari musi bardziej popracować nad symulacjami różnych sytuacji, a w tym także dosłownie dopracować swój symulator. Pedro de la Rosa był idealnym kandydatem na stanowisko pomocnika w tej kwestii.
Zobacz również: Volvo XC40 T3 - idealne do miasta? Czy może za duże?
Hiszpan rozpoczął wyścigi w Formule 1 od 1999 roku, kiedy to wywalczył 6. pozycję podczas swojego debiutu w GP Australii dla zespołu Arrows. Później de la Rosa jeździł dla Jaguara (obecnego Red Bulla) oraz McLarena, dla zespołu z Woking, stając na podium w 2006 roku.
Ferrari rozbudowuje fabrykę F1 w Maranello
Po przerwie Pedro de la Rosa na krótko związał się z BMW Sauber, by później być kierowcą rezerwowym Saubera i w sezonie 2012 trafić do HRT. Niestety, fatalna forma teamu z jego kraju nie pozwalała mu na osiąganie jakichkolwiek rezultatów.
Źródło: DzielPasje
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze