Targi motoryzacyjne w Detroit były bardzo ważne dla koncernu Fiat, który od jakiegoś czasu coraz głębiej wnika w amerykański rynek motoryzacyjny, zajmując się restrukturyzacją Chryslera. Sergio Marchionne dość optymistycznie wypowiadał się na temat przyszłości Alfy Romeo 4C.
Targi motoryzacyjne w Detroit były bardzo ważne dla koncernu Fiat, który od jakiegoś czasu coraz głębiej wnika w amerykański rynek motoryzacyjny, zajmując się restrukturyzacją Chryslera. Sergio Marchionne dość optymistycznie wypowiadał się na temat przyszłości Alfy Romeo 4C.
Wiemy na pewno, że Alfa Romeo faktycznie przygotowuje się już do oficjalnej premiery rynkowej modelu 4C, a świadczą o tym zarówno wypowiedzi dyrektorów koncernu czy samego Sergia Marchionne, jak i zdjęcia szpiegowskie, które ukazywały się w sieci.
Na targach w Detroit Marchionne zapewniał, że auto zostanie zaprezentowane już wkrótce i niedługo po tym, jeszcze w 2013 roku, 4C trafi na amerykański rynek. Wersja produkcyjna będzie napędzana czterocylindrowym silnikiem o pojemności 1,8 l, który ma generować nieco ponad 230 KM.
Auto będzie przyspieszało od 0 do 100 km/h w czasie poniżej 5 s, a prędkość maksymalna ma wynosić 250 km/h. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie dwusprzęgłowa przekładnia TCT oraz niska masa samochodu. Ciekawe, czy Alfa Romeo 4C faktycznie zyska zainteresowanie w Stanach Zjednoczonych.
Swoją drogą jeśli nie tam, to gdzie? Teoretycznie wszystko wskazywałoby na Europę, jednak na tym rynku panuje kryzys, a koncern Fiat wie o tym chyba najlepiej. Może więc Chiny? Czas pokaże.
Źródło: WCF
