Dacia Lodgy 1,5 dCi Prestige - tanio, taniej, najtaniej [test autokult.pl]

Jeszcze do niedawna najtańszym nowym samochodem segmentu MPV na polskim rynku mogącym przewieźć siedem osób był Chevrolet Orlando. Cena wyjściowa oscylująca w granicach 60 tys. zł była nie do pobicia aż do momentu, gdy na horyzoncie pojawił się nowy minivan Dacii – model Lodgy.

Rumuńska marka po przeprowadzeniu "francuskiej rewolucji" jest w znakomitej formie. Takie modele jak Logan, Sandero czy Duster może nie należą do motoryzacyjnej elity, jednak podstawowe zadanie, jakie stawia się przed samochodami, czyli przemieszczanie się z punktu A do punktu B, spełniają bardzo dobrze. Model, o którym mowa w tym artykule, umożliwia przemieszczanie się z punktu A do punktu B siedmiu osobom naraz.

Tanio, taniej, najtaniej

Wspomniałem na początku, że dzierżący tytuł najtańszego siedmiomiejscowego minivana oferowanego w Polsce Chevrolet Orlando został zdetronizowany właśnie przez Dacię Lodgy. Jak tani jest więc rumuńsko-francuski minivan? W folderze reklamowym można znaleźć informacje, że ceny modelu Logdy zaczynają się już od 37 900 zł. Przyznacie, że to atrakcyjna oferta.

Po zgłębieniu specyfikacji okazuje się, że za tę kwotę klient otrzyma samochód w wersji 5-osobowej w standardzie wyposażenia Access (wyposażenie zawiera m.in. koła, szyby, drzwi, kierownicę, fotele i ABS). Aby nabyć najtańszą odmianę 7-osobową, w salonie Dacii trzeba zostawić co najmniej 42 600 zł, czyli i tak stosunkowo niedużo. Cena ta dotyczy najuboższej wersji wyposażenia dostępnej dla wariantu 7-osobowego, Ambience (to samo co w Access plus m.in. o cal większe felgi stalowe, komputer pokładowy, elektrycznie sterowane szyby przednie).

Klimatyzacja manualna? Radioodtwarzacz? Dostępne za dodatkową opłatą wynoszącą odpowiednio 2550 zł oraz 900 zł. Najbogatsza wersja, dumnie nazwana Prestige, zawiera nie tylko klimatyzację manualną oraz radioodtwarzacz w standardzie, ale także system nawigacji satelitarnej z ekranem dotykowym, czujniki parkowania z tyłu oraz elektrycznie sterowane 4 szyby boczne. Cena takiej wersji? 57 400 zł z silnikiem 1,2 TCe 115 KM lub 63 500 z silnikiem 1,5 dCi 110 KM.

Jak widać, kwota, jaką trzeba wydać na Dacię Lodgy (nawet w najbogatszej wersji z topowym silnikiem), ledwie wystarczy na podstawową odmianę przywołanego do tablicy Chevroleta Orlando.

Coś za coś

Nie ulega wątpliwości, że nowy minivan Dacii jest najtańszym nowym autem oferowanym w Polsce w swoim segmencie. Gdzie więc szukano oszczędności?

Stylistyka auta z pewnością nie porywa (na jego widok nikt nie otworzy szeroko ust), jednak z pewnością także nie odstrasza. Na karoserii Lodgy próżno szukać spektakularnych ozdobników (może z wyjątkiem ciekawie narysowanych tylnych świateł), ale też nie sprawia ona wrażenia taniości. Rumuńsko-francuski minivan prezentuje się naprawdę solidnie, chociaż moim zdaniem zbyt ciężko.

Na pierwszy rzut oka wnętrze również wygląda bardzo poprawnie, ale wpływ księgowych na projekt i materiały zastosowane w kabinie jest już widoczny. Absolutnie wszystkie plastiki użyte do wykończenia wnętrza są twarde jak skała. Do ich spasowania nie mam jednak zastrzeżeń.

Ogólnie całe wnętrze wygląda dość topornie, a jedynym przejawem finezji jest dotykowy wyświetlacz systemu multimedialnego. Pomimo że system ten nie wyświetla komunikatów w języku polskim, jego obsługa nie jest skomplikowana. Poza tym niezła jakość dźwięku potrafi zawstydzić niejeden system grający montowany w mniej budżetowej marce niż Dacia.

Również czytelności zegarów umieszczonych tuż przed oczami kierowcy trudno się czepiać. Zabrakło jedynie wskaźnika temperatury cieczy chłodzącej.

Dacią Lodgy 7 dorosłych osób będzie podróżować w miarę komfortowo. Oczywiście najmniej wygodnie będzie pasażerom ostatniego rzędu siedzeń, którzy nie tylko będą musieli nagimnastykować się podczas wsiadania, ale także nie powinni mieć więcej niż 180 cm wzrostu. W przeciwnym razie ich głowy będą znajdowały się niebezpiecznie blisko podsufitki.

W chwili gdy na pokładzie minivana Dacii zasiądzie 5 osób, do ich dyspozycji będzie bagażnik o regularnych kształtach i pojemności 827 l. Po złożeniu oparć drugiego rzędu foteli i uniesieniu ich siedzisk wolna przestrzeń bagażowa wzrośnie do okazałych 2617 l.

Top

Pod maską testowanego egzemplarza pracował wysokoprężny silnik o pojemności 1,5 l, mocy 107 KM oraz momencie obrotowym równym 240 Nm. Jest to topowa jednostka napędowa, w jaką może być wyposażony model Lodgy. Po kilkudniowym teście stwierdzam, że ten silnik radzi sobie z Dacią nadspodziewanie dobrze. Co prawda dźwięk generowany przez wysokoprężną jednostkę (szczególnie na zimno) jest twardy, metaliczny i mało przyjemny, ale poza tym ma ona praktycznie same plusy.

Na papierze samochód może nie należy do najszybszych (11,6 s od 0 do 100 km/h oraz 175 km/h prędkości maksymalnej), jednak w praktyce silnik chętnie wkręca się na obroty, a samo auto jest stosunkowo dynamiczne i nie powoduje palpitacji przed każdym manewrem wyprzedzania. Sześciobiegowa przekładnia manualna działa precyzyjnie; skok lewarka jest krótki, a przełożenia bardzo długie. Gdy jedzie się 100 km/h na ostatnim biegu, wskazówka obrotomierza wskazuje ok. 1800 obr./min. Wrzucenie czwórki przy prędkości poniżej 60 km/h zwiastuje spadek obrotów w granice tych dostępnych na biegu jałowym i niemal idealne wpasowanie się w turbodziurę.

Niestety, w parze z chętnym do współpracy silnikiem nie idzie układ kierowniczy. Jego działanie jest gumowate, a siła wspomagania tak duża, że zupełnie zatraca się czucie przednich kół. Pudełkowate nadwozie jest podatne na boczny wiatr, a miękko zestrojone zawieszenie z kolumnami MacPhersona z przodu i belką skrętną z tyłu ewidentnie nie zachęca do dynamicznej jazdy.

Do dynamicznej jazdy szczególnie po zakrętach nie zachęcają także przednie fotele, które nie zapewniają absolutnie żadnego trzymania bocznego.

Humor kierowcy poprawia się za to znacznie podczas wizyty na stacji benzynowej. Wynik średniego spalania w cyklu mieszanym, jaki udało mi się uzyskać na dystansie ponad 450 km, wyniósł dokładnie 6,5 l/100 km. W mieście Lodgy z silnikiem 1,5 dCI 110 KM spala o litr ropy więcej na każde przejechane 100 km. W trasie, jeśli korzysta się z długiego szóstego przełożenia, można zejść do poziomu 5 l/100 km.

Cena przede wszystkim

Jakim autem jest Dacia Lodgy? Przede wszystkim tanim, ale także solidnym i niemal w każdej kategorii poprawnym. Jeśli ktoś liczy się z każdą wydaną złotówką, potrzebuje uniwersalnego auta rodzinnego, a bonusy w postaci pachnącej skóry, masy mniej lub bardziej potrzebnych elektronicznych wspomagaczy kierowcy czy 2-, lub 3-strefowaej klimatyzacji automatycznej nie są mu potrzebne, Dacia Logdy jest godnym polecenia autem.

Stosunek ceny do tego, co ten samochód oferuje, jest jego największą i niejedyną zaletą.

• Cena, cena, cena!

• Możliwość przewiezienia 7 osób

• Solidne wykonanie niestwarzające wrażenia taniości

• Intuicyjna obsługa

• Jednostka napędowa pasująca do charakteru auta

• Dobry system multimedialny

• Ubogie wyposażenie wersji podstawowej

• Układ kierowniczy pozbawiony czucia

• Tylko 3 gwiazdki z testach Euro NCAP