Koniec z bezkarnością posłów i senatorów?

Koniec z bezkarnością posłów i senatorów?

Kia Cee'd - radiowóz (fot. olkusz.policja.gov.pl)
Kia Cee'd - radiowóz (fot. olkusz.policja.gov.pl)
Mariusz Zmysłowski
05.02.2013 21:00, aktualizacja: 07.10.2022 21:12

W styczniu wyszło na jaw, że posłowie i senatorowie mogą czuć się bezkarni w kwestii mandatów z fotoradarów ITD. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz stara się, by doprowadzić do zmuszenia do przyjmowania kar przez osoby chronione immunitetem bez konieczności uchylania go przez inne organy.

W styczniu wyszło na jaw, że posłowie i senatorowie mogą czuć się bezkarni w kwestii mandatów z fotoradarów ITD. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz stara się, by doprowadzić do zmuszenia do przyjmowania kar przez osoby chronione immunitetem bez konieczności uchylania go przez inne organy.

Ulgowe traktowanie dotyczy teraz posłów, senatorów, prokuratorów, prezesa IPN, Rzecznika Praw Dziecka i innych. Chcąca zmian Ewa Kopacz musiała złożyć swoje propozycje sejmowym komisjom sprawiedliwości i praw człowieka, ponieważ jako marszałek Sejmu nie ma inicjatywy legislacyjnej. Zmiany w prawie mają ułatwić karanie osób mających immunitet, ale np. prowadzących w stanie po spożyciu alkoholu lub przekraczających dozwolone prędkości. Projekt, a co za tym idzie - jego założenia są na razie w formie wstępnej.

Obecnie posłowie i senatorowie mogą znacznie więcej niż przeciętni obywatele. W okresie od dnia ogłoszenia wyników wyborów do wygaśnięcia mandatu nie mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności karnej bez zgody Sejmu lub Senatu. Obowiązujące procedury ułatwiają unikanie kar finansowych oraz punktów karnych. Policja z mandatem musi zgłosić się do prokuratora lub Marszałka Sejmu. Ten natomiast kieruje sprawę do osoby, której ona dotyczy. Następnie poseł lub senator informuje, czy zgadza się na uchylenie immunitetu w celu przyjęcia mandatu. Jeśli nie chce dobrowolnie zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej, sprawa przekazywana jest do komisji regulaminowej.

Przykładem sytuacji wyjątkowej, w której immunitet traci swoją moc, jest przyłapanie danej osoby na gorącym uczynku lub konieczność jej zatrzymania w celu zapewnienia odpowiedniego toku postępowania sądowego. W takim wypadku niezbędne jest poinformowanie o zajściu Marszałka Sejmu. Ten może nakazać natychmiastowe zwolnienie osoby zatrzymanej.

Działania podejmowane przez Ewę Kopacz nie byłyby konieczne, gdyby posłowie i senatorowie potrafili godnie korzystać ze swoich przywilejów. Osoby, które powinny dla obywateli stanowić wzór do naśladowania, łamią przepisy, stają się zagrożeniem dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a na koniec unikają odpowiedzialności. Jest to arogancja, która powinna być karana.

Przykładem tego typu zachowania jest postawa zatrzymanego w ciągu ostatnich dni Władysława Serafina z PSL. Pomiar w jego przypadku wykazał prędkość 111 km/h na terenie zabudowanym. Polityk powiedział, że jest europosłem i chroni go immunitet. Nie było to prawdą. Władysław Serafin nie tylko nie jest już europosłem – nie jest też uprawniony do prowadzenia samochodu. Nie ma ważnego prawa jazdy.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)