SRT Viper ACR - projekt ze sztucznymi ograniczeniami?

SRT Viper ACR - projekt ze sztucznymi ograniczeniami?

2013 SRT Viper
2013 SRT Viper
Piotr Ślusarczyk
25.02.2013 07:00, aktualizacja: 13.10.2022 14:04

Wściekła wersja nowego Vipera najprawdopodobniej ujrzy światło dzienne w 2014 roku. Odmiana American Club Racer (ACR) może nie być tak szalona, jak się tego spodziewamy. Czy wszystkiemu winne będzie Ferrari?

Wściekła wersja nowego Vipera najprawdopodobniej ujrzy światło dzienne w 2014 roku. Odmiana American Club Racer (ACR) może nie być tak szalona, jak się tego spodziewamy. Czy wszystkiemu winne będzie Ferrari?

Można się domyślać, że Dodge Viper SRT10 ACR, który uzyskał rekordowy czas przejazdu Nordschleife, będzie miał godnego następcę. Niestety, z pierwszych informacji wynika, że nawet jeśli SRT Viper ACR będzie mógł się poszczycić większą mocą od wersji standardowej, to zastrzyk koni mechanicznych będzie niewielki.

Wszystkiemu winne może być Ferrari należące do Fiata, który z kolei kontroluje poczynania Chryslera. Już jakiś czas temu CEO SRT – Ralph Gilles – dawał do zrozumienia, że nowy Viper nie mógł mieć lepszego stosunku masy do mocy od Ferrari F12berlinetta. Może to oznaczać, że podobne limity będą dotyczyć również Vipera ACR. Abstrahując od rozterek szefostwa koncernów i marek, wspomina się, że generujące 649 KM 8,4-litrowe V10, będące sercem SRT Vipera, mogłoby finalnie rozwinąć więcej mocy niż 740-konne 6,2-litrowe V12 Ferrari.

2008 Dodge Viper SRT10 ACR
2008 Dodge Viper SRT10 ACR

Moc topowej wersji nowego Vipera może do końca pozostać tajemnicą. Wiadomo zaś na pewno, że auto otrzyma nowy pakiet aerodynamiczny z ogromnym tylnym skrzydłem. Zapewne zmodyfikowane i obniżone zostanie również zawieszenie. Można się także spodziewać usprawnień w zakresie układu hamulcowego, obniżenia masy auta oraz nowych opon Pirelli, które mają powstać specjalnie z myślą o wersji ACR.

Źródło: WCF

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)