Lancia Delta i Ypsilon S MOMODESIGN oraz Ypsilon Elefantino [aktualizacja]

Lancia pojawi się w Genewie z edycjami specjalnymi modeli Ypsilon i Delta. Odmiany z dopiskiem S przygotowano razem z MOMODESIGN. Ypsilon Elefantino przywraca z kolei nazwę funkcjonującą w latach 1997-2003 jako poziom wyposażenia Lancii Y.

Ypsilon Elefantino będzie dostępny w kolorach Turquoise (od czerwca 2013 r.), Sabbia Beige, Neve White, Pietra Grey oraz wersji dwukolorowej – Turquoise/Vulcano Black (również dostępna od czerwca). Felgi aluminiowe pojawią się dopiero na liście opcji.

Wewnątrz małej Lancii w tej wersji znajdą się wstawki kolorystyczne w odcieniu zgodnym z barwą lakieru, chromowane dodatki na desce rozdzielczej, skórzana kierownica oraz nowy wzór tapicerki. Źródłem napędu Ypsilon Elefantino będzie mógł być każdy silnik z gamy.

Lancia Ypsilon S, która wejdzie do sprzedaży w drugiej połowie 2013 roku, otrzyma wyłącznie dwukolorowe wykończenie karoserii. Dostępnymi kolorami podstawowymi będą Neve White, Vulcano Black, Argilla Red, Pietra Grey i Zaffiro Blue. Bez względu na wybór matowoczarne będą: maska, klapa bagażnika, dach oraz osłony lusterek bocznych. Wersja S MOMODESIGN w standardzie będzie miała 15-calowe aluminiowe felgi (w opcji czarne, 16-calowe obręcze). Wnętrze drugiej specjalnej wersji wyróżniać się będzie czarną tapicerką, szarymi przeszyciami oraz żółtymi zegarami.

Pod maską Lancii Ypsilon S będą mogły się znaleźć następujące silniki:

Lancia Delta S przyprawiona przez MOMODESIGN otrzyma dwutonowe wykończenie karoserii oraz aluminiowe felgi w rozmiarze 18 cali. We wnętrzu zagości częściowo skórzana tapicerka, czarne wykończenie deski rozdzielczej oraz żółty prędkościomierz.

Dla Delty S przewidziano poniższe wersje silnikowe:

• 1,4 TurboJet/TurboJet LPG o mocy 120 KM,
• 1,6 MultiJet o mocy 120 KM,
• 1,9 TwinTurbo MultiJet o mocy 190 KM.

[aktualizacja 8 marca]

Jak wyjątkowe Lancie prezentują się na stoisku marki w Genewie? Za odpowiedź najlepiej posłuży zaktualizowana galeria zdjęć.

Źródło: WCF • CarScoops