Test opon Bridgestone Potenza Adrenalin RE002 w Ascari Race Resort [relacja autokult.pl]

Test opon Bridgestone Potenza Adrenalin RE002 w Ascari Race Resort [relacja autokult.pl]

Test opon Bridgestone Potenza Adrenalin RE002 w Ascari Race Resort [relacja autokult.pl]
Piotr Ślusarczyk
27.03.2013 13:00, aktualizacja: 30.03.2023 13:24

Bridgestone zaprosiło przedstawicieli mediów motoryzacyjnych z sześciu europejskich krajów na test opon Potenza Adrenalin RE002. Impreza Ultimate Adrenalin Experience odbyła się w magicznym Ascari Race Resort. Hiszpańskie Costa del Sol i okolice wyjątkowo nie okazały się słoneczne.

Obraz

W 1998 roku Ascari zostało kupione przez holenderskiego milionera – Klaasa Zwarta – który majątku dorobił się na sprzedaży wynalazku zwiększającego bezpieczeństwo na platformach wiertniczych. To właśnie on jest pomysłodawcą budowy całego Ascari Race Resort. Na stworzenie tego luksusowego kurortu wydał około 35 mln euro. Następca Ecosse – model KZ1 – nosi nazwę złożoną z inicjałów Zwarta. Warto wspomnieć, że marka Ascari ma w portfolio m.in. również wyczynowe KZ1-R oraz piekielnie szybki model A10. Wszystkie samochody napędzane są silnikami V8 BMW.

Okrążenie toru w Ascari Race Resort mierzy 5425 m. Pętla liczy 26 zakrętów, w tym 13 lewych i 13 prawych. Jeździ się w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Śmiało można powiedzieć, że to jeden z najpiękniejszych (jeśli nie najpiękniejszy) torów wyścigowych na świecie. Podobno nawet Fernando Alonso ma go w swoim zestawieniu pięciu ulubionych pętli. Magia Ascari Race Resort polega również na położeniu ośrodka w górzystej okolicy niedaleko Rondy oraz około 70 km od malowniczej Marbelli i 100 km od Malagi.

Trochę o oponach

Kupując samochód, mało kto zwraca uwagę na jego ogumienie. Panuje powszechne przekonanie, że większość opon dostępnych na rynku to to samo, a różnice stanowią oznaczenie na profilu oraz oczywiście cena, czyli dla wielu główne kryterium przy doborze ogumienia. Jednak opona oponie nierówna, co chciało w Hiszpanii pokazać Bridgestone.

Obraz

Bohaterami eventu były opony Bridgestone Potenza Adrenalin RE002. To tańsza alternatywa dla flagowych Potenza S001, przeznaczonych do samochodów o naprawdę wysokich osiągach. Opona jest wprowadzana do sprzedaży na rynkach europejskich od lutego 2013 roku. Gumy Adrenalin RE002 produkowane są w rozmiarach od 15 do 18 cali i profilu od 60 do 40.

Założeniem Bridgestone było przygotowanie opon z asymetrycznym bieżnikiem, które nadadzą autom sportowy charakter i jednocześnie nie pozbawią kierowcy możliwości dynamicznej jazdy na mokrej nawierzchni. Przed aquaplaningiem chronią deflektor oraz "pulsujący" rowek, które rozcinają warstwę wody i usuwają ją spod powierzchni opony.

Kluczowym zadaniem RE002 jest jednak zapewnienie odpowiedniej przyczepności na suchym asfalcie. Duże, sztywne klocki z trójwymiarowym połączeniem między barkiem a sąsiadującym żebrem mają pozwalać na szybsze pokonywanie zakrętów i zwiększać precyzję kierowania.

Ultimate Arenalin Experience

Impreza zaczęła się od krótkiego briefingu, na którym przedstawiono plan na cały dzień. Grupa polskich blogerów i dziennikarzy miała zacząć od testu opon na mokrej nawierzchni, o którą tego dnia było nietrudno.

Na placu obok toru, tuż za zakrętem Gachot, czekały cztery Volkswageny Golfy siódmej generacji. Dwa z nich wyposażono w turystyczne opony Turanza, pozostałą parę obuto w gumy Potenza Adrenalin RE002. Test polegał na przejechaniu krótkiej trasy wyznaczonej pachołkami. Ostre zakręty, jazda po okręgu oraz slalom ujawniły najważniejsze cechy obu opon. Golf z Turanzami był bardziej stabilny, łatwiejszy do opanowania i wybaczał nerwowe ruchy kierownicą. Opony Bridgestone Adrenalin dawały za to więcej frajdy dzięki kontrolowanym uślizgom i umożliwiały dużo bardziej agresywną jazdę nawet po tak mokrej nawierzchni.

Obraz

Następnym przystankiem był slalom wytyczony na krótkiej prostej toru, znów za zakrętem Gachot. Zasiadłem za kierownicą Audi TT i postanowiłem, że nie będę oszczędzał opon. Próba polegała na pokonaniu trasy w dwie strony i postaraniu się o to, aby nie strącić żadnego pachołka. Takie zasady zdecydowanie nie nagradzały agresywnego stylu jazdy, na jaki się zdecydowałem. Jednak dzięki temu mogłem docenić kolejną cechę opon Adrenalin. Na mokrej nawierzchni przednionapędowe Audi TT ochoczo zarzucało tyłem przy ostrych zmianach kierunku jazdy dając kierowcy swoisty znak otrzegawczy. Dla nielubiących zastrzyku adrenaliny kierowców może nie brzmieć to zachęcająco, ale to nie dla nich Bridgestone przygotowało sportowe Adrenalin RE002. Spokojni kierowcy powinni raczej zwrócić uwagę na typowo turystyczne Turanzy.

Obraz

Kolejnym punktem Ultimate Adrenalin Experience było tzw. Taxi Ride na siedzeniu pasażera w Audi TT wyposażonym w napęd Quattro. Przejazd obejmował dwa okrążenia wytyczonego fragmentu toru w Ascari Race Resort. Kierowcy znający każdy centymetr kwadratowy pętli wykorzystywali auta oraz opony do maksimum ich możliwości. Po raz kolejny Bridgestone Potenza Adrenalin RE002 zapewniły sporo zabawy dzięki świetnej przyczepności i kontrolowanym uślizgom przy bardzo agresywnym pokonywaniu zakrętów.

Obraz

Przerwa na lunch ubiegła pod znakiem rozmów o rynku opon samochodowych, wymianie uwag na temat wspaniałości Ascari Race Resort oraz narzekaniu na pogodę. To zadziwiające, że okolice Rondy przywitały nas ciemnymi chmurami - w tym miejscu średnio 320 dni w roku jest słonecznie. Na szczęście gdy przestawało padać, tor wysychał błyskawicznie, co dawało nadzieję na przeprowadzenie zapowiadanego testu na suchej nawierzchni (kolejny punkt programu).

Po lunchu i podziwianiu ośrodka ustawiłem się w kolejce do jednego z trzech buggy. Kamienista droga w parku na terenie Ascari Race Resort często okazywała się zdradliwa. Utrata przyczepności na niemal każdym zakręcie zapewniała dawkę adrenaliny. Przy ogłuszającym wyciu motocyklowego silnika pamiętałem jedynie o tym, że buggy nie ma biegu wstecznego i kiepskim pomysłem jest wypadnięcie z drogi i zatrzymanie się na pobliskim drzewie (aczkolwiek z relacji tych, którzy to zrobili wynika, że przegapiłem szansę na ciekawe doświadczenie). Wielu nie rozumie idei istnienia takich pojazdów jak buggy i chyba już wiem dlaczego. Po prostu nigdy nie mieli okazji się nimi przejechać. Ryk silnika, brutalny masaż kręgosłupa oraz zabrudzone gogle ograniczające widoczność do minimum nie obiecują świetnej zabawy, ale - uwierzcie mi - tak właśnie jest.

Obraz

W końcu nadszedł czas na tzw. dry test. W pełni sucho było jedynie w wyobraźni, ale wspomniane przerwy w opadach sprawiały, że fragmenty nawierzchni przesychały, dając nadzieję na możliwość agresywnej jazdy. Test miał się odbyć na fragmencie toru ze słynnym zakrętem Hill, z kilkunastoprocentowym spadkiem oraz poprzedzającą go długą "karuzelą" Daytona. Przygotowano cztery Audi A3. Podobnie jak Golfy dwa auta wyposażono w opony Turanza, a dwa w sportowe Adrenalin RE002. Dopiero test na (w miarę) suchej nawierzchni wyraźnie pokazał różnicę między gumami. Turanza odkryła swoje typowo drogowe oblicze, a Potenza Adrenalin RE002 pokazała torową twarz. Różnicę było czuć do tego stopnia, że trudno uwierzyć, że auta różniły się wyłącznie oponami.

O ile w teście na mokrej nawierzchni obie opony były konkurencyjne i wybór pomiędzy nimi opierałby się przede wszystkim na indywidualnych upodobaniach kierowcy, to wyczynowa jazda jest domeną gum z napisem Adrenalin na profilu. Pierwszy łuk przed szykaną Piff-Paff złożoną z szybkich zakrętów lewego i prawego nie dawał jeszcze odczuć różnicy między oponami, jednak sama szykana już tak. Tam gdzie A3 na Turanzach trzeba było delikatnie dohamować, Audi na "adrenalinach" wymagało jedynie odpuszczenia gazu i wrzucenia w długi lewy zakręt SPA za szykaną z już wduszonym pedałem gazu w podłogę. Kolejno następujące zakręty prawy i lewy znów można było przebrnąć, jedynie odejmując gaz przed wejściem w pierwszy z nich. Jednak lepszym rozwiązaniem okazywało się delikatnie dotknięcie hamulca, co pozwalało na wyjście z lewego zakrętu na w pełni otwartej przepustnicy bez podsterowności kończącej się na końcu tarki ratującej przed zahaczeniem o pas zieleni.

Obraz

Dalej rozpoczynała się chyba najpiękniejsza część toru. Prawy łuk pozwalał wejść na lewy zakręt Daytona, często nazywany "karuzelą" w związku ze skojarzeniami ze słynnym łukiem na Pętli Północnej Nurburgringu. Po iście NASCAR-owym podróżowaniu po kawałku owalu nadchodził ślepy zakręt. Hamowanie na pamięć i zdecydowane szarpnięcie kierownicą w lewo, rozpoczynane zanim wierzchołek zakrętu na dobre pojawiał się w zasięgu wzroku, zapamiętam chyba do końca życia. Nagła zmiana nachylenia dodaje temu zakrętowi swoistej magii i jest prawdziwym testem dla samochodu oraz opon. Następujący po nim długi prawy łuk Laguna dawał odpocząć i przemyśleć pomysł zaatakowania zakrętu kolejnym razem.

Ascari Race Resort to jednak nie tylko tor i Bridgestone wcale nie zamierzało ukrywać największej tajemnicy ośrodka - garaży Klaasa Zwartza. Ich zawartość to prawdziwa uczta dla oczu. Jeśli kiedykolwiek słyszeliście o tym, że stoją tam samochody, których nie można spotkać nigdzie indziej, to jest to w 100% prawda. Bolidy Formuły 3, Lotusy Elise, wyjątkowe egzemplarze Porsche, Rolls-Royce Phantom, Ferrari 599 GTB Fiorano i 360 Modena stojące w jednej linii, wyjątkowe auta Ascari włącznie z szalonym A10 czy bogata kolekcja Radicali mogą przyprawić o zawrót głowy. Jeśli dodać do tego Ferrari 365 GTB/4 Daytona i F430 po modyfikacjach wyścigowych, można zacząć się zastanawiać, czy nie jest to raj na Ziemi. A to dopiero pierwsze piętro dwupoziomowego garażu!

Obraz

Powyżej wymienionych aut znalazły się m.in. bolidy Ferrari 412 z 1995 roku, 3-miejscowe bolidy F1, unikatowy Ford GT40 w barwach Gulf Oil czy w końcu ponownie Ascari KZ1. Rodzynki ukryte za ścianą na końcu garażu to pierwsze auto marki Ascari - model Ecosse - oraz jedno z niedokończonych Ascari. Warto przypomnieć, że produkcja samochodów tej marki na razie została przerwana.

Obraz

Wizyta w garażach Ascari Race Resort mogłaby być świetnym zakończeniem Bridgestone Ultimate Adrenalin Experience, jednak dla zaproszonych przygotowano jeszcze jedną niespodziankę - przejazd po pełnej pętli toru na siedzeniu pasażera w szalonym Radicalu. Łuku na prostej branego przy 200 km/h czy wspomnianej już "karuzeli" przejechanej w czasie nieprawdopodobnym dla Audi A3 nie zapomnę nigdy. Ciekawe, jak bawił się kierowca.

Podsumowanie

Jeśli pamiętać o tym, że prawdziwą przyjemność z prowadzenia samochodu odczuwa się podczas kontrolowania go na limicie przyczepności, mogę potwierdzić, że opony Bridgestone Adrenalin RE002 nadają się do tego świetnie. Nawet ze zwykłych z pozoru samochodów potrafią wydobyć sportowy pazur. Pozwalają doświadczyć emocji na najwyższym poziomie podczas dynamicznego pokonywania zakrętów na torze.

Czy w drogowych warunkach różnica w porównaniu z oponami turystycznymi również byłaby tak wyraźna? Na pewno mniej, ale Adrenalin RE002 nie zawiodą na krętych odcinkach dróg.

Galeria zdjęć z imprezy Bridgestone Ultimate Adrenalin Experience zostanie opublikowana już niedługo.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)