41. Rajd Świdnicki-KRAUSE - sezon otwarty [RSMP 2013]

41. Rajd Świdnicki-KRAUSE - sezon otwarty [RSMP 2013]

41. Rajd Świdnicki-KRAUSE - sezon otwarty [RSMP 2013]
Marcin Łobodziński
14.04.2013 17:52, aktualizacja: 07.10.2022 21:21

Sezon RSMP 2013 zapowiada się ciekawie. To wspaniała wiadomość w kontekście poprzedniego, niezwykle nudnego. Serial rozpoczął się od Rajdu Świdnickiego. Zapraszam na zapowiedź sezonu i relację z rajdu.

Zapowiedź sezonu RSMP 2013

W porównaniu z poprzednim sezonem RSMP 2012 ten zapowiada się niezwykle ciekawie. Mimo coraz bardziej pogłębiającego się w naszym kraju kryzysu, wydaje się jakby opuścił on rajdowe podwórko. Czyżby za sprawą fenomenu Roberta Kubicy? Być może, bo patrząc pobieżnie wydaje się, że nagle pieniądze wypływają od sponsorów strumieniami.

Obraz

Wystarczy wspomnieć o grupie LOTOS, która finansuje starty dwóch kierowców w rajdowych mistrzostwach świata, w tym załogę WRC. Do tego opiekuje się również mistrzem Polski Kajetanem Kajetanowiczem. W zeszłym roku LOTOS był również partnerem Wojtka Chuchały i Subaru Polska Rally Team, ale teraz Wojtek ma innego partnera z grupy koncernów naftowych – Orlen Platinum.

Jak na polskie warunki trzeba docenić inicjatywę Subaru Polska i Orlenu w postaci stworzenia profesjonalnego zespołu rajdowego, w którego skład wchodzą dwie załogi startujące takim samym sprzętem. W zespole Platinum Subaru Rally Team zobaczymy przez cały sezon Wojtka Chuchałę i Michała Bębenka. Dla tego pierwszego jest to awans, ponieważ Platinum SRT wystawia dwie Subaru Imprezy R4 (klasa2). Dla Michała Bębenka jest to co prawda ta sama klasa, ale już nie to samo co Peugeot 207 w specyfikacji S2000. Pozostaje jedynie pytanie czy aby na pewno, bo w zeszłym roku takie Subaru lało na potęgę auta S2000.

Obraz

Na szczęście S2000 nie znikną z podwórka. Do takiego właśnie auta wraca Tomasz Kuchar, dla którego znalezienie pieniędzy na starty samochodem S2000 było priorytetem i jednocześnie być, albo nie być w mistrzostwach. Auto Tomasza Kuchara jeździ na razie w żółtych barwach LUK i TRW.

Takim samym autem tylko w kolorze czarno-czerwono-białym dysponuje Maciej Rzeźnik. S2000 posiada również Jarosław Kołtun i wracający z mistrzostw świata na nasze trasy Maciej Oleksowicz. Obaj pojadą sezon Fordami Fiesta S2000.

Niestety na S2000 nie mógł sobie pozwolić Grzegorz Grzyb. W Rajdzie Świdnickim pojechał Mitsubishi Lancerem Evo X. Do „dziesiątki” wsiadł również powracający po dłuższej przerwie Tomek Czopik – były mistrz Polski znakomicie znający N-ki. Taką samą jak w zeszłym roku, żółtą N-ką  wystartuje w mistrzostwach również Mariusz Nowocień. Lancerem Evo IX podobnie jak w zeszłym roku pojedą Marcin Gagacki i Łukasz Habaj.

Obraz

Jak pokazują powyższe informacje mamy mocną stawkę zarówno w czołówce jak i w grupie N. 6 zawodników ma szanse sprzętowe – jeśli mogę to tak ująć -  na mistrzowski tytuł. Kajetan Kajetanowicz nie będzie się nudził mając za przeciwników mocnego i odważnego Wojtka Chuchałę, jeszcze bardziej zmotywowanego Tomasza Kuchara i posiadającego ogromne doświadczenie, profesjonalnego rajdowca jakim jest Maciek Oleksowicz. Michał Bębenek choć większość swojej kariery spędził za kierownicą uturbionych N-ek może mieć na początku problemy z poznaniem i wyczuciem Subaru, z którym wcześniej nie miał za wiele do czynienia. Czarnym koniem może być Maciek Rzeźnik mający już doświadczenie za kółkiem S2000.

Obraz

W grupie N będziemy mieli nowego mistrza, chyba że niespodziewanie Wojtek Chuchała wróci do grupy. Tymczasem czeka nas zacięty pojedynek pomiędzy mało doświadczonym w Mitsubishi Grzybem, coraz mocniejszym Habajem, niemal rajdowym dziadkiem Czopikiem i wciąż rozwijającym się Gagackim.

W niższych klasach przede wszystkim Citroeny R3. Niezwyciężony Jan Chmielewski będzie walczył z Szymonem Kornickim, Radosławem Typą (zwycięzcą Fiesta Trophy 2012) i Radosławem Raczkowskim. Do walki może włączyć się Alex Zawada standardowo za kierownicą Renault Clio.

Obraz

Jak przed rokiem czeka nas również interesujący sezon Castrol Edge Fiesta Trophy.  Radosław Typa – zwycięzca ubiegłorocznego pucharu – poszedł o klasę wyżej. Nie będzie również Łukasza Byśnikiewicza, który mimo to pozostanie przy Fieście R2. O zwycięstwo w pucharze powalczą natomiast Filip Nivette, Aron Domażała, Rafał Janczak, Marcin Scheffler, Hubert Ptaszek, Dariusz Poloński, Marcin Górny i Łotysz Ralfs Sirmacis.

Jak w poprzednim roku z Castrol Edge Fiesta Trophy przykład mogą brać organizatorzy całego cyklu RSMP. Puchar oferuje kibicom nie tylko komplet bieżących informacji, ale także relacje live na 4 kanałach, z czego 3 będą pokazywały on-boardy, a 1 zarezerwowano dla wywiadów na żywo. Poza tym relacje live w rozdzielczości HD. Nic dodać, nic ująć. Wystarczy odwiedzić stronę pucharu fiestar2.pl.

Kalendarz startów

  1. Rajd Świdnicki (12-14.04)
  1. Rajd Wisły (23-25.05)
  1. Rajd Karkonoski (05-07. 07)
  1. Rajd Rzeszowski (08-10. 08)
  1. Rally Kauno Ruduo (23-25.08)
  1. Rajd Polski (13-15.09)
  1. Rajd Dolnośląski (17-19. 10)

41. Rajd Świdnicki-Krause

Obraz

Jeszcze przed rajdem prawie straciliśmy jednego z największych faworytów do zwycięstwa. Na testach z drogi wypadł Maciek Oleksowicz i mocno rozbił swoją Fiestę. Nie byłoby szans na odbudowanie rajdówki gdyby nie pomoc Tomasza Kuchara. Wrocławianin udostępnił swój warsztat dzięki czemu mechanicy Maćka mogli odbudować auto. Równie po koleżeńsku zachował się Jarosław Kołtun, który pożyczył mu silnik do Fiesty S2000.

Chcemy bardzo serdecznie podziękować Tomkowi Kucharowi i jego ekipie za to, że przygarnęli do swojego warsztatu nas i nasz poobijany samochód. Bez tej pomocy prawdopodobnie nie udałoby się nam odbudować Fiesty na czas. Dziękujemy też Jarkowi Kołtunowi za propozycję pożyczenia zapasowego silnika z jego Fiesty. Jeśli kiedyś jego zespół będzie potrzebował pomocy to zrobimy wszystko co w naszej mocy by im pomóc.

Maciej Oleksowicz

Rajd rozpoczął się w piątek dwukrotnym przejazdem 3-kilometrowego odcinka o nazwie Świdnica. Obie próby wygrał Wojtek Chuchała. Po 6 kilometrach rajdu został liderem przed Maćkiem Rzeźnikiem, Kajetanem Kajetanowiczem i Maćkiem Oleksowiczem. Kajetanowicz tłumaczył słaby czas błędnym doborem opon.

Obraz

Jak się okazało później, właściwe ogumienie miało kluczowe znaczenie dla wyników na odcinkach specjalnych. Zawodnicy według zmian wprowadzonych przed sezonem mogli korzystać ze szpiegowskich załóg informujących o pogodzie i stanie nawierzchni na trasie rajdu. Praktycznie wszyscy zawodnicy byli zadowoleni z takiej możliwości. Niestety nie wszyscy dostawali odpowiednie informacje lub różnie je interpretowali.

Obraz

Warunki były bardzo trudne. Może nie tak jak w rozpoczynającym sezon WRC Monte Carlo, ale mieszanka deszczu, zalegającego miejscami śniegu i narzucanego przez rajdówki błota były nie lada wyzwaniem dla załóg, nie tylko szpiegowskich.

Chyba najbardziej zadowolony był Kajetanowicz, który po sobotnim etapie był wyraźnie zadowolony, chciało by się rzec podniecony tym, jak dobrze trafiał z doborem, a dokładnie z nacięciem opon. Miał powody do zadowolenia o tyle większe, że na koniec drugiego dnia został liderem rajdu. Bilans wygranych oesów 3:3 pomiędzy Chuchałą i Kajetanowiczem i niewielkie różnice czasowe sprawiły, że na koniec dnia różnica pomiędzy czołową dwójką wynosiła jedynie 7,3 s.

Obraz

Chuchała przegrał etap właściwie na jednym oesie Świerki 1 gdzie stracił do Kajetana 11,7 s i podczas którego zaczęło mocno padać. Tu Kajto pokazał duże doświadczenie. Nie bez znaczenia był również fakt, że Wojtek jeszcze nie jest w stanie wycisnąć z Imprezy w specyfikacji R4 maksimum. Sam przyznawał, że jedzie zachowawczo:

Dla nas głównym założeniem jest dojechanie do mety i zrobienie jak największej ilości kilometrów nowym samochodem. Jakiekolwiek ryzyko nie ma sensu i uważamy w niebezpiecznych miejscach.

Wojciech Chuchała

Obraz

Siemanko obiecał jednak, że w niedzielę pojedzie trochę szybciej. Podobne obietnice złożył na przyszłość 3. po sobotnim etapie Tomek Kuchar. Dla niego Peugeot 207 S2000 nie jest zupełnie nowym autem, ale po dwóch sezonach spędzonych w Mitsubishi i Subaru potrzebuje trochę czasu na przyzwyczajenie się do narowistej A-grupy:

Dawno nie jeździłem takim krótkim zwariowanym samochodem (… ) muszę bardziej prostować prawą nogę.

Tomasz Kuchar

Wrocławianin po 8 odcinkach specjalnych tracił do lidera już 1:26 min. Jednak rajd pokazał, że nie tylko QHR ma problemy z opanowaniem S2000 w tych warunkach. Czyżby Subaru było idealnym samochodem na polskie rajdy? Na to wygląda patrząc na wyniki po drugim etapie. 4. miejsce zajmował Maciek Rzeźnik (+2:20,6 min), 5. Maciek Oleksowicz (+2:26,3 min), a dopiero 7. Jarosław Kołtun (+2:40,2 min).

Obraz

W kierowców klasy 2 wmieszał się rewelacyjnie jadący, choć niezbyt zadowolony z wyników i doboru opon Łukasz Habaj w N-grupowym Lancerze Evo IX. Podczas pierwszej części sobotniego etapu nie brakowało przygód:

Pierwszy oes był generalnie dobry, z tym, że uderzyliśmy w szykanę. Na drugim oesie też było dobrze, tylko trochę opony nie były dobre, bo z przodu mieliśmy slicka a to nie był najlepszy wybór. Na trzecim oesie wyłączyłem podtrzymanie, jak dojeżdżałem do partii ze śniegiem i później zapomniałem go włączyć. Częściowo pojechaliśmy dobrze ten odcinek, ale później nie bardzo. Nie jestem zadowolony, szczególnie z tego ostatniego oesu.

Łukasz Habaj

Prowadził w grupie N z przewagą 1:49,8 min nad Mariuszem Nowocieniem. 3. w klasie był Marcin Gagacki. Z dużymi problemami technicznymi jechał Tomasz Czopik. Jednak pozostając przy znanych nazwiskach więcej powodów do zmartwień miał Michał Bębenek.

Obraz
  1. w klasyfikacji generalnej, jadący może niezbyt szybko, ale bardzo rozsądnie, drugi z reprezentantów zespołu Platinum Subaru Rally Team miał przygodę podczas drugiego przejazdu odcinka Zagórze-Walim (OS7). Na jednej ze słynnych walimskich patelni wpadł w śnieżną zaspę i zanim z pomocą kibiców wyjechał, stracił grubo ponad 3 minuty. Później na ostatnim odcinku dnia uszkodził tylne koło na tyle, że musiał je zmieniać. O dobrym wyniku już nie było mowy, ale przedostatnia pozycja w rajdzie i 27-minutowa strata nie mogły popsuć humoru Michałowi:
Mimo wszystko jestem bardzo pozytywnie nastawiony. Subaru jest jedną z rajdówek, do których najszybciej się zaadaptowałem, podoba mi się jej prowadzenie.

Michał Bębenek

Ostatni dzień rajdu przyniósł nie mniej emocji niż sobota. Już na pierwszym oesie Kajetanowicz miał przygodę w zaspie i stracił 17,1 s do zwycięzcy, którym został Maciek Rzeźnik. Chuchała zameldował się jako 2. Dzięki czemu wskoczył na pozycję lidera. Kajtek szybko wziął się za odrabianie 8,1-sekundowej straty. Wygrał dwie próby z rzędu czym zniwelował różnicę do 2 s. Na kolejnych pozycjach nic się nie zmieniło. Słabo skoncentrowany Kuchar wciąż nie do końca prostował prawą nogę i utrzymywał 3., ale pewną pozycję. Za nim plasowali się Rzeźnik z Oleksowiczem. Bardzo dobrze jechał Habaj, zagrażając Oleksowiczowi.

Obraz

Drugą pętlę Chuchała rozpoczął od zwycięstwa, dzięki czemu Kajetan musiał mocno cisnąć aby walczyć o zwycięstwo. Szybka odpowiedź na kolejnej próbie dała efekt w postaci zmniejszenia strat do 0,2 s. Już nie pamiętam kiedy w RSMP był taki finał. Mocno przycisnął Habaj, który wyprzedził Oleksowicza i uplasował się na mocno zagrożonej, 5. pozycji. Nikt nie zagrażał mu w grupie N. Nowocienia i Gagackiego miał daleko za sobą.

Ostatni, decydujący odcinek specjalny wygrał z przewagą 1,7 s nad Chuchałą Kajetanowicz. Oczywiście nie zaskoczyło zwycięstwo mistrza Polski, ale bój jaki musiał stoczyć można porównać tylko do zaciętych pojedynków z Bryanem Bouffierem. Brawa dla Wojtka Chuchały, który jeszcze nie raz podniesie poprzeczkę Kajtkowi. Na 3. miejscu zameldował się Kuchar, przed Rzeźnikiem i Oleksowiczem, który odrobił stracony dystans do Habaja. Łukaszowi należą się jednak nie mniejsze brawa niż Wojtkowi.

Wyniki 41. Rajdu Świdnickiego

Za udostępnienie zdjęć dziękuję Maciejowi Niechwiadowiczowi i Marcinowi Snopkowskiemu

Źródło: rajdkrause.plAutoklub.pl

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)