Do polskich salonów Mercedesa trafiła nowa Klasa A w wersji przygotowanej przez miłośników mocy z Affalterbach. Wersja A45 AMG jest autem, które uzyskało chyba najwięcej koni mechanicznych z jednego litra pojemności. Jak gruby portfel trzeba mieć żeby stać się jej właścicielem?
Do polskich salonów Mercedesa trafiła nowa Klasa A w wersji przygotowanej przez miłośników mocy z Affalterbach. Wersja A45 AMG jest autem, które uzyskało chyba najwięcej koni mechanicznych z jednego litra pojemności. Jak gruby portfel trzeba mieć żeby stać się jej właścicielem?
Trzecia generacja Mercedesa Klasy A różni się od poprzedników. Dynamiczna, agresywna linia nadwozia wpisuje się pełnie do segmentu hatchbacków segmentu C klasy premium. Wcześniejsze auta przypominały raczej małe vany projektowane dla modnych kobiet.
Pod maską Klasy A w wersji A45 AMG pracuje czterocylindrowa jednostka o pojemności 2,0 l. Dzięki pomocy turbosprężarki silnik ten generuje aż 360 KM i 450 Nm momentu obrotowego. To daje 180 KM z jednego litra pojemności, a więc rewelacyjny rezultat bijący na głowę nawet Bugatti Veyron Super Sport.
Dzięki niewielkiej masie 1555 kg oraz napędowi na cztery koła, kieszonkowa rakieta przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,6 s. Wskazówka prędkościomierza obraca się do wartości 250 km/h, jednak prędkość maksymalna została w tym wypadku ograniczona elektronicznie.
Teoretycznie wydawać by się mogło, że Klasa A od AMG będzie bardzo drogim autem, bowiem oferuje osiągi bijące na głowę Golfa R i w kwestii przyspieszenia dorównujące nawet Porsche Carrera S. W polskich salonach Mercedesa auto można jednak kupić za 185 672 zł. Jak na kompakt to sporo, jednak nie ma na rynku hot hatcha mogącego pochwalić się tak rewelacyjnymi osiągami.
Sportowa Klasa A dostępna jest wyłącznie z siedmiobiegową automatyczną przekładnią AMG Speedshift. Na wstępie zdecydować się można na pakiet wyposażenia Edition 1. W jego skład wchodzi m.in. sportowa kierownica AMG obszyta Alcantarą, fotele AMG Performance, 19-calowe felgi czy pakiet stylistyczny z agresywnie wyglądającą tylną lotką. Niestety pakiet ten kosztuje aż 30 084 zł.
Zamiast tego warto pomyśleć o zwykłym pakiecie aerodynamicznym AMG za kwotę 7362 zł, który również doda autu stylistycznego wigoru. Standardowo auto sprzedawane jest na 18-calowych obręczach aluminiowych. Żeby dokupić 19-calowe czarne felgi z wersji prezentowanej na zdjęciach, trzeba niestety zdecydować się na piekielnie drogi pakiet Edition 1. Co ciekawe ich srebrne odpowiedniki kosztują jedynie 2945 zł.
Oficjalnie skórzane tapicerki nie wymagają dopłaty, jednak nieoficjalnie trzeba do nich dobrać zestaw wyposażenia z podgrzewanymi siedziskami, a jego ceny rozpoczynają się od 3926 zł. Warto także dokupić nawigację. System Comand Online kosztuje 13 153 zł. Łącznie skończy się więc na kwocie około 210-220 tysięcy zł. Czy warto? To nadal tylko kompakt, jednak nasi koledzy z Autoexpress udowodnili, że jest on piekielnie szybki.
