Używany Jeep Grand Cherokee WK - typowe awarie i problemy

Nazwa "Jeep Grand Cherokee" pochodzi od rdzennego indiańskiego plemienia zamieszkującego niegdyś Amerykę Północną. Co ciekawe, chociaż dziś jego członków jest znacznie mniej niż jeszcze kilkaset lat temu, nadal tworzą oni najliczniejszą tego typu grupę etniczną w USA. Jaki ma to związek z samochodem? Podobnie jak kiedyś tubylcy bez problemu radzi sobie on w niemal każdych warunkach, bo najlepiej czuje się na łonie natury.

Historia modelu
Jeep Grand Cherokee nie ma długiej historii. Pierwsza generacja, oznaczona symbolem ZJ, została zaprezentowana w pierwszej połowie lat 90. Pod koniec dekady pojawiła się kolejna odsłona samochodu, która była produkowana do roku 2004. Kiedy fabryki Jeepa opuszczały ostatnie egzemplarze modelu WJ, podczas targów motoryzacyjnych w Nowym Yorku zadebiutowało trzecie wcielenie auta (WK).
Nowy Grand Cherokee nabrał kanciastych kształtów, przez co wygląda znacznie masywniej od poprzednika. Wzrosła też jego waga — o około pół tony. Według nowej filozofii marki auto miało równie dobrze sprawować się na asfalcie i w terenie. I tak właśnie jest. Rok po premierze podczas tych samych targów New York International Auto Show Amerykanie zaprezentowali usportowioną wersję Jeepa Grand Cherokee SRT-8 z muskularnym silnikiem 6,1 Hemi, mocniejszymi hamulcami marki Brembo, sztywniejszymi amortyzatorami Bilstein oraz ze zmodyfikowanym, rasowo brzmiącym układem wydechowym.

To pierwszy Jeep w historii marki z serii SRT-8. Jak wiadomo, takim symbolem były dotychczas oznaczane auta marek Dodge i Chrysler. Wyprodukowano niecałe 12 000 egzemplarzy takiej maszyny.
W 2008 roku amerykański krążownik został poddany kuracji odmładzającej. Zmiany widać przede wszystkim z przodu, gdzie zaokrąglono dolne krawędzie reflektorów i przemodelowano zderzak. Producent nie zapomniał również o silnikach: jednostki V8 o pojemnościach 4,7 i 5,7 l otrzymały dodatkowy zastrzyk mocy. Trzecia generacja Jeepa Grand Cherokee była produkowana do 2010 roku w amerykańskim Detroit oraz w Wenezueli i austriackich zakładach koncernu Magna Steyr.
Zobacz również: Używana Alfa Romeo 159. Nie tak straszna, jak mówią
Silniki
Benzynowe:

- V6 3,7 PowerTech (201 KM)
- V8 4,7 PowerTech (231–303 KM)
- V8 5,7 Hemi (326–334 KM)
- V8 6,1 Hemi (425–431 KM) wersja SRT-8
Diesel:
- V6 3,0 CRD (218 KM)
Oferta silnikowa została przygotowana z myślą o głównie amerykańskich klientach. Jeep nie zapomniał jednak, że w Europie również nie brakuje fanów tej marki i uzbroił auto w 3-litrowego diesla. Większość Polaków decydujących się na zakup samochodu wybiera wersje wysokoprężne, więc najpierw weźmiemy pod lupę motor CRD.
Amerykański diesel? Dla potencjalnych klientów nie brzmi to zachęcająco. Tak naprawdę nie ma się jednak czego obawiać, bo to konstrukcja Mercedesa. Zapewnia całkiem przyzwoitą dynamikę: katapultuje amerykańskiego SUV-a do pierwszej setki w 9 s i spala przy tym około 12 l/100 km w mieście. Przy takiej wadze oraz napędzie 4×4 to wynik nieodbiegający od konkurencji.

Współczesne jednostki wysokoprężne nie słyną ze szczególnej trwałości, dotyczy to również motoru 3,0 CRD. Najczęściej szwankują w nim układ wtryskowy oraz turbosprężarka.
Odważni miłośnicy amerykańskiej motoryzacji nie zdecydują się raczej na diesla, tylko będą woleli dużo trwalszego, paliwożernego benzyniaka. Użytkownicy Jeepów odradzają zakup Grand Cherokee WK z silnikiem V6 lub podstawową wersją V8, ponieważ mają one podobne spalanie (20–22 l/100 km w korkach) do większego i znacznie bardziej elastycznego motoru 5,7 l.
Jeśli lubicie szybką jazdę, to najlepszym wyborem będzie topowa odmiana SRT-8, która od 0 do 100 km/h rozpędza się piorunująco szybko: w około 5 s. Dzięki rewelacyjnemu sprintowi do setki i wysokiej prędkości maksymalnej sięgającej 270 km/h topowy Jeep Grand Cherokee może bez kompleksów stanąć do walki z takimi zawodnikami jak Porsche Cayenne Turbo czy Mercedes ML63 AMG. Prawda, że imponujące?
Dane techniczne
Jeśli kupuje się Jeepa sprowadzonego z Ameryki, trzeba uważać, ponieważ o ile w Europie sprzedawano tylko wersje z napędem 4×4, o tyle w Stanach były dostępne jeszcze uboższe warianty 2WD. Aby nie zostać oszukanym, najprościej po prostu zajrzeć pod spód auta i sprawdzić, z jakim egzemplarzem ma się do czynienia.

Na rynku występują aż trzy różne rodzaje napędu na 4 koła: Quadra Trac I (skrzynia rozdzielcza NV140, napęd przekazywany w proporcjach 48 proc. na przód i 52 proc. na tył), Quadra Trac II (przekładnia rozdzielcza NV245) i Quadra Drive II (skrzynia NV245 i eLSD). Jeśli marzył Wam się Grand Cherokee z manualem, to możecie zapomnieć o takiej wersji — wszystkie auta zostały wyposażone w 5-biegowy automat.
W przedniej części zawieszenia zastosowano kolumny MacPhersona, a z tyłu sztywną oś na sprężynach śrubowych. Takie rozwiązanie, choć może wydawać się przestarzałe, daje większe możliwości podczas jazdy w terenie. W testach zderzeniowych amerykański samochód otrzymał 4 gwiazdki. Może nie jest to imponujący wynik, ale większość konkurentów wypadła bardzo podobnie.
Awaryjność
Kupując Jeepa Grand Cherokee WK, trzeba sprawdzić funkcjonowanie napędu 4×4. Auto w żadnym trybie jazdy nie powinno wydawać z siebie niepokojących stuków czy zgrzytów. Na układzie napędowym nie mogą też być widoczne żadne wycieki.
Z powodu dużej wagi auta na polskich drogach często nie wytrzymują sworznie wahaczy i końcówki drążków kierowniczych. Spotykane są także przypadki przedwczesnego wyeksploatowania przednich amortyzatorów.
Pompa wspomagania układu kierowniczego także lubi się psuć – podczas jazdy próbnej koniecznie sprawdźcie, czy przez cały czas można lekko obracać kołem kierownicy. Warto skontrolować też szczelność chłodnicy oleju, której uszkodzenie może mieć katastrofalne skutki. Zdarzają się również problemy z elektroniką sterującą automatem, a niekiedy nawet awarie mechanizmu służącego do zmiany biegów wraz z lewarkiem.

Od czasu do czasu zawodzi reszta elektroniki. Szwankują głównie czujniki systemu ABS, ciśnienia paliwa czy temperatury silnika. W wielu egzemplarzach Jeepa Grand Cherokee WK na desce rozdzielczej pojawiają się błędy, których w rzeczywistości nie ma. W silnikach benzynowych uszkodzeniu ulegają rozrusznik i alternator. Z drobnych usterek warto wymienić nietrwałe siłowniki klapy bagażnika i maski, wariujące czujniki parkowania oraz wichrujące się tarcze hamulcowe.
Auto reklamowane jest jako luksusowy SUV, a przez słabą jakość tapicerki i poszycia kierownicy już po 100 000 km widać wyraźne zużycie tych elementów. Na szczęście problem dotyczy tylko egzemplarzy sprzed liftingu.
Naszym zdaniem
Ceny Jeepa Grand Cherokee WK w polskich serwisach aukcyjnych wahają się od 34 000 do prawie 80 000 zł. Najtańsze egzemplarze oczywiście nie są warte uwagi. Kolejną pułapką są auta z USA. Ponieważ samochodów w dobrym stanie po prostu nie opłaca się ściągać, sprowadza się głównie sztuki powypadkowe.
Zalety tego amerykańskiego krążownika to bogate wyposażenie, charakterystyczny design, mocne silniki benzynowe, wygodne siedzenia, niewielki próg załadunku w bagażniku, ogromna ilość miejsca w środku, doskonały napęd 4×4 oraz bardzo przyzwoite własności terenowe. Wady? Słaba jakość materiałów we wnętrzu przed faceliftingiem, ogromne zużycie paliwa w benzyniakach, ospała skrzynia biegów oraz słabe trzymanie boczne foteli.

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze