Nie od dzisiaj wiadomo, że utrzymanie zespołu w Formule 1 kosztuje nawet ponad 100 milionów euro rocznie. Jakiś czas temu mówiło się o ogromnych problemach finansowych Saubera. Teraz bankrutem na tapecie jest Lotus.
Nie od dzisiaj wiadomo, że utrzymanie zespołu w Formule 1 kosztuje nawet ponad 100 milionów euro rocznie. Jakiś czas temu mówiło się o ogromnych problemach finansowych Saubera. Teraz bankrutem na tapecie jest Lotus.
Ten sezon jest wyjątkowo udany dla zespołu z Enstone. Kimi Räikkönen po raz kolejny udowadnia, że jest piekielnie szybkim i skutecznym kierowcą, wykorzystując w pełni potencjał tegorocznej konstrukcji brytyjskiego teamu.
Kimi wygrał w tym roku w Australii, a później aż pięć razy stawał na drugim stopniu podium. W efekcie w klasyfikacji generalnej kierowców znajduje się za Sebastianem Vettelem. Niestety, rozwój Lotusa E21 już wkrótce może zostać zamrożony przez gigantyczne problemy finansowe zespołu.
Lotus nie może sobie poradzić z przepływem pieniędzy i w związku z tym team z Enstone ma już 120 milionów euro długu. Co więcej, dług ma także wobec wspomnianego fińskiego kierowcy, który jakiś czas temu skarżył się, że nie dostaje na czas pensji.
Lotus cały czas czeka na sfinalizowanie kontraktu z Infinity Racing, co ma zapewnić napływ nowej gotówki. Prawdą jest jednak, że umowa ta jeszcze nie została do końca dopracowana.
Źródło: DzielPasję
