Baby nie potrafią prowadzić, czyli seksizm w reklamach motoryzacyjnych

Baby nie potrafią prowadzić, czyli seksizm w reklamach motoryzacyjnych

Baby nie potrafią prowadzić, czyli seksizm w reklamach motoryzacyjnych
Wojciech Kaczałek
23.08.2013 17:00, aktualizacja: 08.10.2022 13:25

Seksizm to dyskryminacja ze względu na płeć, która zwykle dotyczy kobiet. Przez lata był powszechny. Nie widziano nic złego w protekcjonalnym traktowaniu płci pięknej, co widać chociażby w reklamach motoryzacyjnych.

Goodyear

Do dziś pokutuje stereotyp mówiący o tym, że "baby nie potrafią jeździć". Obecnie jednak nie wykorzystuje się raczej takich haseł w reklamach.

Co innego w latach 60. i na początku 70. Wprawdzie stosunki społeczne, także w Stanach Zjednoczonych, ulegały wtedy ewolucji, jednak nie przeszkadzało to takiej firmie, jak Goodyear w pokazywaniu, że połączenie "kobieta i samochód" jest tożsame z "dziecko plus zapałki".

W spocie promującym oponę Double Eagle widzimy panią, która złapała kapcia. Rzecz jasna nie jest ona w stanie wymienić opony samodzielnie. Na szczęście, "tam, gdzie nie ma mężczyzny jest Goodyear" i jego podwójna opona, umożliwiająca jazdę po przebiciu.

Drugi klip dotyczy opon Polyglas, z opasaniem z włókna szklanego. Były one montowane np. do modeli Pontiac GTO, Dodge Charger, Ford Mustang czy Chevrolet Camaro. Na filmie widzimy panów, którzy chwalą wyrób Goodyeara i mówią, jak wiele mil pokonali na gumach Polyglas.

Następnie widzimy prowadzącą auto panią i słyszymy, że gdy kobieta prowadzi samotnie, opony Polyglas pokazują swoją prawdziwą wartość. Liczą się nie tylko duże przebiegi, ale także wytrzymałość. W tle pogrywa muzyka niczym z ówczesnych filmów katastroficznych w rodzaju "Airport", w którym samolot musi awaryjnie lądować po eksplozji bomby na pokładzie.

Goodyear Tire Commercial - Polyglas

Cadillac Eldorado

Cadillac Eldorado
Cadillac Eldorado

Cofnijmy się do końca lat 50. i reklamy prasowej marki Cadillac. Prezentowany w niej jest piękny model Eldorado z karoserią w kolorze różowym oraz mama z córką, także w różu.

Cadillac zachęca kobiety do odwiedzenia swojego salonu sprzedaży samochodów w towarzystwie "pana domu". Tam panie będą mogły się przekonać, jaką przyjemność sprawia zajęcie miejsca na fotelu pasażera.

1964 Buick Riviera Commercial Sexist

Buick do pań podchodził z większą atencją niż Cadillac. Specjaliści od marketingu tej marki dopuszczali możliwość, że kobieta może się cieszyć z jazdy także jako kierowca, a nie tylko jako pasażerka.

W reklamie modelu Riviera nie zabrakło jednak drobnego prztyczka. Płeć piękna może podziwiać ten wóz i radować się z prowadzenia, ale tylko mężczyzna potrafi zrozumieć, czym tak naprawdę jest Buick.

Volkswagen Beetle

Volkswagen Beetle
Volkswagen Beetle

"Think small" Volkswagena została w różnych plebiscytach uznana za najlepszą kampanię promocyjną w XX w. O amerykańskich reklamach modelu Beetle można z powodzeniem napisać osobny artykuł, jeśli nie książkę.

Agencja Doyle Dane Bernbach podeszła z dystansem do niemieckiego produktu, pokazując na przykład, że Garbus jest za mały, aby zmieścił się do niego gwiazdor koszykówki Wilt Chamberlain. Był jednak w sam raz dla "przeciętnego Smitha" i jego rodziny, a przy tym tani w utrzymaniu.

Do kwestii ekonomii odnosiła reklama mówiąc o niskich kosztach części zamiennych. Zbudowana została wokół hasła, że prędzej czy później twoja (właścicielu Volkswagena) żona uszkodzi auto.

Dodge Charger R/T

Dodge Charger R/T
Dodge Charger R/T

Z reklamy Dodge'a Chargera R/T z rocznika modelowego 1969 możemy się dowiedzieć, że mężczyzna, samochód i kobieta tworzą "wieczny trójkąt", związek idealny. Podmiot liryczny, którym ewidentnie jest przedstawicielka płci pięknej, podaje, że muscle car to nowa miłość Ralpha. Nie przeszkadza ona jednak w związku, a zbliża partnerów.

Właściciel Dodge'a, czyli wspomniany Ralph, nauczył "swoją samicę" obsługi skrzyni biegów. Pozwala jej też czyścić fotele i wybierać taśmy stereo. Raz nawet wspomniał o małżeństwie. Nie wiemy jednak, czy miał na myśli usankcjonowanie związku z panią, czy też z Chargerem.

Subaru Leone

Subaru GL Coupe
Subaru GL Coupe

Subaru promując w latach 70. modele z serii Leone (zwane też GL) lubił odwoływać się do dzikości. W reklamie odmiany coupé czytamy, że jest ona "niczym pełna werwy kobieta, która pragnie, aby ją ujarzmić". W tekście znajdziemy też takie kwiatki, jak "turn her on". W stosunku do samochodu oznacza to uruchomienie silnika. Zwrot też może oznaczać też podnietę na tle seksualnym.

W późniejszej reklamie Subaru w nadwoziu kombi widzimy tradycyjny podział ról. Mężczyzna to Tarzan nie stroniący od przygód, kobieta zaś to Jane, której zadaniem jest opieka nad dziećmi, chociaż na końcu czytamy, że w każdym jest odrobina z obu tych postaci.

Obraz

Daihatsu Hijet

Daihatsu Hijet
Daihatsu Hijet

Trudno orzec, czy reklama Daihatsu Hijet z 1996 r. jest bardziej prześmiewcza, czy seksistowska. Pudełkowaty van miał szereg zalet. Był wyposażony w 2. szyberdachy i miał 3-letnią gwarancję.

Przede wszystkim jednak był niemal 20 razy tańszy od Lamborghini i pozwalał przewieźć/poderwać o 5 razy więcej kobiet niż włoski samochód sportowy.

Mercedes-Benz Klasy S

Mercedes-Benz Klasy S
Mercedes-Benz Klasy S

Mercedes-Benz Klasy S W220 był samochodem zaawansowanym pod względem technicznym i bogato wyposażonym. Samochód miał m.in. 8 poduszek powietrznych.

Południowokoreańska agencja Cheil Communications (najstarsza w kraju) wykorzystała w kampanii reklamowej Mercedesa z 2002 r. właśnie ten aspekt. Zrobiła to w dość specyficzny sposób, porównując poduszki do damskich piersi.

Kia Sportage

Kia Sportage
Kia Sportage

Kia w 2011 r. tłumaczyła się z reklam brazylijskiej agencji Moma. Widać na nich scenki z nauczycielem i uczennicą oraz księciem i śpiącą królewną. Po jednej stronie widzimy obrazki niczym z książki dla dzieci, a po drugiej niczym z komiksu erotycznego. Niewinne sformułowania pokroju "Przybyłem cię uratować" kontrastują z dwuznacznymi, np. "To książkę i jego ogromny ogier".

Reklama dotyczyła 2-strefowej klimatyzacji w modelu Kia Sportage. Moma za swoje dzieła dostała nawet nagrody na konkursie w Cannes. Musiała je jednak zwrócić po tym, jak Kia Motors America podała, że nigdy nie współpracowała z agencją. Regulamin wymagał bowiem, aby kampania była prawdziwa. Moma nie przedstawiła dowodów na to, że Kia ją zamówiła.

Obraz

Ford Figo

Ford Figo
Ford Figo

Ford na początku tego roku musiał się zmagać z oburzeniem wywołanym indyjską kampanią modelu Figo (bazującym na starszej Fieście). W założeniu miała ona zwracać uwagę na dużą przestrzeń bagażową auta.

Problem w tym, że była dość kontrowersyjna. Jej slogan brzmiał "Zostaw swoje zmartwienia za sobą". Na rysunkach mogliśmy obejrzeć m.in. Michaela Schumachera, który wiózł w bagażniku zakneblowanych kierowców Formuły 1: Fernando Alonso, Lewisa Hamiltona oraz Sebastiana Vettela.

Opinia publiczna zwróciła jednak szczególną uwagę na inne wersje reklamy. W pierwszej z nich Silvio Berlusconi przewozi w kufrze związane kobiety (nawiązanie do afery bung-bunga i seksistowskich zachowań byłego premiera Włoch). W drugiej zaś widzimy Paris Hilton i związane siostry Kardashian.

Agencja reklamowa WPP tłumaczyła potem, że materiały te nie zostały zamówione przez Forda i przeprosiła za ich przeciek do Internetu. Pracownicy odpowiedzialni za powstanie rysunków zostali zwolnieni.

Obraz
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)