Lamborghini Urus najszybszym SUV-em w Pikes Peak. W Bentleyu już płaczą

Lamborghini Urus najszybszym SUV‑em w Pikes Peak. W Bentleyu już płaczą

Urus na mecie Pikes Peak
Urus na mecie Pikes Peak
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Lamborghini
Aleksander Ruciński
11.08.2022 07:05, aktualizacja: 13.03.2023 16:15

Lamborghini Urus zostało nowym rekordzistą Pikes Peak w kategorii SUV-ów, bijąc na głowę dotychczasowy rezultat konkurencji. Co ważne, część z modyfikacji odpowiadających za takie osiągi, niebawem trafi do seryjnych modeli.

Pikes Peak znany też jako wyścig do chmur jest wyjątkowo wymagający nie tylko dla kierowcy, ale i samochodu. Blisko 20-kilometrowa wspinaczka o przewyższeniu 2862 metrów to niepowtarzalne wydarzenie o kultowym statusie.

Choć to zupełnie inna bajka, w kwestii postrzegania rekordów i marketingowych sukcesów, Pikes Peak dorównuje Nürburgringowi. Nic więc dziwnego, że zespoły, wśród których znajdziemy również fabryczne, starają się tam wypaść jak najlepiej. Niedawnym sukcesem właśnie pochwaliło się Lamborghini.

Włoski SUV, Urus, który niebawem zadebiutuje w nowym, ostrzejszym wydaniu, pokonał trasę górskiego wyzwania w czasie 10:32,064, deklasując dotychczasowego rekordzistę, Bentleya Bentaygę o ponad 17 sekund.

Za kierownicą zasiadł Simone Faggioli
Za kierownicą zasiadł Simone Faggioli© mat. prasowe / Lamborghini

Trudno o lepszą promocję technicznego liftingu i dowód na słuszność wprowadzonych modyfikacji. Te najprawdopodobniej trafią niebawem na rynek w postaci odmiany Evo charakteryzującej się poprawioną aerodynamiką i zwiększoną mocą 4-litrowego V8. Włosi na razie jednak milczą w sprawie szczegółów, co zmieni się niebawem, gdyż debiut zaplanowano na sierpień.

Warto wspomnieć, że na potrzeby rekordu, Urus został też wyposażony w klatkę bezpieczeństwa, sportowe fotele z uprzężami i opony Pirelli P Zero Trofeo R, co z pewnością pomogło w uzyskaniu imponującego rezultatu.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)