Ferrari zdradza datę debiutu SUV-a Purosangue i potwierdza - będzie V12

Ferrari zdradza datę debiutu SUV‑a Purosangue i potwierdza - będzie V12

Włosi stopniowo podgrzewają atmosferę przed debiutem
Włosi stopniowo podgrzewają atmosferę przed debiutem
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Ferrari
Aleksander Ruciński
17.06.2022 09:29, aktualizacja: 13.03.2023 16:55

Od dawna zapowiadany i długo oczekiwany SUV Ferrari, Purosangue, ujrzy światło dzienne już za kilka miesięcy. Włosi potwierdzili oficjalną datę premiery i nie tylko - przyznali również, że V12 jeszcze nie umarło.

Debiut nowego Ferrari Purosangue zaplanowano na wrzesień 2022 roku. To bez wątpienia jedna z najbardziej oczekiwanych włoskich premier ostatnich lat. Auto już od zapowiedzi budziło sporo kontrowersji. SUV z koniem na masce? To nie do przełknięcia dla wielu purystów. Rynek rządzi się jednak swoimi prawami, a przykład konkurentów pokazuje, że klienci kochają takie auta i są gotowi zapłacić za nie sowite sumy.

Bentley Bentayga, Lamborghini Urus czy Aston Martin DBX z marszu stały się hitami sprzedaży. W przypadku Purosangue będzie pewnie podobnie, choć przedstawiciele Ferrari podczas ostatniego spotkania z akcjonariuszami zdradzili, że zamierzają regulować podaż. Wszystko po to, by zachować ekskluzywność właściwą dla marki.

Produkcja i sprzedaż Purosangue będzie więc prowadzona tak, by nie przekroczyć 20-procentowego udziału w kompletnym wolumenie marki. Drugim z powodów jest też zapewne chęć obniżenia średniej emisji przedsiębiorstwa. Tym bardziej, że auto ma być dostępne z benzynowym napędem V12, będącym w dzisiejszych czasach motoryzacyjnym białym krukiem.

Szczegóły techniczne wciąż jednak pozostają tajemnicą. Zmieni się to już wczesną jesienią. Wówczas poznamy Purosangue w całej okazałości. Już dziś jednak nie brakuje chętnych na to auto. Biorąc pod uwagę powyższe plany sprzedażowe, możemy być pewni, że niezależnie od ceny, popyt przerośnie podaż.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)