Škoda Afriq ma 190 KM i odzyskuje wodę z powietrza. Praktykanci się postarali
Wygląda jak Kamiq, ale to tylko pozory, gdyż pod spodem stanowi mieszankę kilku modeli. Afriq, bo tak nazywa się prezentowany koncept, to pełnoprawna rajdówka stworzona przez praktykantów Škody. Imponuje nie tylko prezencją, ale i parametrami.
Koncepty tworzone przez młodych adeptów Škody zawsze robią wrażenie, a Afriq nie jest tu wyjątkiem. To nic innego jak rajdowy crossover, który nie boi się zjechać z asfaltu. Pod względem kształtów zdecydowanie przypomina Kamiqa. W rzeczywistości jednak korzysta z dorobku wielu modeli, wliczając w to Octavię RS oraz - co oczywiste - rajdową Fabię R5.
To właśnie ona stanowiła największą inspirację do budowy Afriqa, który jest czymś w rodzaju bardziej terenowego odpowiednika. Bojowo wyglądające nadwozie skrywa sprawdzony, dwulitrowy silnik TSI o mocy 190 KM przekazujący napęd na cztery koła za pośrednictwem siedmiobiegowej przekładni DSG. Biorąc pod uwagę, że auto waży około 1350 kg, osiągi powinny być całkiem niezłe.
Na pokładzie jest też pełna klatka bezpieczeństwa, która wspólnie z zaspawanymi tylnymi drzwiami zapewnia odpowiednią sztywność nadwozia, a także dwa kubełkowe fotele, szelkowe pasy i system gaśniczy - to bez wątpienia rajdówka z prawdziwego zdarzenia.
Co ciekawe, w minimalistycznej kabinie znalazło się też miejsce na nawigację, którą umieszczono przed fotelem pilota oraz... nowatorski system odzyskiwania wody z powietrza. Dostarczyła go izraelska firma Watergen.
Proces odzyskiwania wody przebiega w kilku etapach: wentylator zasysa powietrze, które następnie jest filtrowane z brudu i kurzu i trafia do wymiennika ciepła, gdzie skrapla się woda. Później przepływa przez filtr kaskadowy wspomagany światłem UV niszczącym mikroorganizmy. Tak oczyszczony płyn nadaje się do picia, wspomagając kierowcę i pilota w trudnych warunkach.
Afriq jest już ósmym pojazdem studyjnym stworzonym przez praktykantów Škody. Niebawem będziemy mieli okazję do bliższego zapoznania z tym pojazdem. Wrażeniami podzielimy się na łamach Autokult.pl.
