Kolejne zamaskowane auto. Wiemy, co robi na południu Polski

Kolejny czytelnik przyłapał na drodze zamaskowane auto. Tym razem w Bielsku-Białej i tym razem nie maserati, a coś, co prawdopodobnie jest nowym jeepem grand cherokee. Co ciekawe, model ten został już oficjalnie zaprezentowany.

Niedawno informowaliśmy o zamaskowanym maserati przemierzającym ulice Krakowa, teraz samochód należący do tego samego koncernu – Stellantis – jest przyłapany w Bielsku-Białej. Egzemplarz jeepa grand cherokee jest zamaskowany, co jest dziwne, bowiem od roku jest dostępny w Stanach Zjednoczonych i doczekał się nawet premiery europejskiej.
Pod maską nie znajdziemy V8, V6 ani przynajmniej silnika Diesla. Zamiast tego mamy dwulitrową, czterocylindrową jednostkę benzynową wspieraną przez dwa silniki elektryczne. Tak, to hybryda plug-in, która łącznie generuje 380 KM mocy aż 637 Nm momentu obrotowego.

Niby wiemy jak wygląda Grand Cherokee, ale jeszcze nie wiemy ile będzie kosztował – polski importer nie podzielił się cenami dużej terenówki. Obecność auta w Polsce wskazuje, że testy wciąż trwają – podobnie jest w przypadku np. Alfy Romeo Tonale. Choć produkcja już trwa, z linii zjeżdżają dopiero egzemplarze przedprodukcyjne, a "prawdziwe" pierwsze sztuki dojadą do klientów za kilka miesięcy. Podobnie sprawa ma się z Jeepem – pozostaje więc czekać z niecierpliwością na nową generację kultowego modelu.
Zobacz również: Jeep Gladiator - dlaczego jest wart 300 000 zł
Mateusz Lubczański, dziennikarz Autokult.pl
Obserwuj nas na Google News:


Polecane przez autora:
- Audi RS 4 i RS 5 z pakietem Competition, a nawet plus. Więcej kontroli, moc ta sama
- Pod prąd w BMW. Kierowcy uciekali, 40-latek wolał zaryzykować
- Cztery osoby zmiażdżone pomiędzy ciężarówkami. Z forda nic nie zostało
Ten artykuł ma 3 komentarze
Pokaż wszystkie komentarze