Używane auto trzeba kupować w ciemno. W Historii Pojazdu brakuje kluczowej informacji

Używane auto trzeba kupować w ciemno. W Historii Pojazdu brakuje kluczowej informacji

Norma emisji może być oznaczona w dowodzie rejestracyjnym. Ale nie jest to reguła
Norma emisji może być oznaczona w dowodzie rejestracyjnym. Ale nie jest to reguła
Źródło zdjęć: © Mateusz Żuchowski
Tomasz Budzik
06.04.2022 10:38, aktualizacja: 14.03.2023 12:38

Od 1 stycznia 2023 r. o tym, czy kierowca będzie mógł wjechać do centrum Krakowa, będzie decydował numer normy Euro spełniananej przez prowadzony przez niego samochód. Stanie się on ważną informacją na rynku używanych aut. Problem w tym, że rząd nie publikuje tych informacji, choć je ma.

Norma Euro będzie ważna

Znowelizowana Ustawa o elektromobilności daje samorządom możliwość powoływania do życia stref czystego transportu, do których wjeżdżać będą mogły również pojazdy spalinowe. Wszystko wskazuje na to, że pierwszym miastem z takim obszarem będzie Kraków.

Zgodnie z projektem uchwały od 1 stycznia 2023 r. do planowanej w centrum miasta strefy nie będą mogły wjechać samochody spełniające normę emisji Euro 1 lub 2. Potem restrykcje w większym stopniu dotkną posiadaczy diesli.

Od 1 stycznia 2024 r. strefa będzie zamknięta dla diesli spełniających normę Euro 3 lub wcześniejszą. Od 1 lipca 2025 r. granicą dla aut wysokoprężnych będzie norma Euro 5. Niespełniające jej samochody nie wjadą. Od 1 stycznia 2027 r. strefa będzie otwarta już tylko dla aut spełniających normę Euro 6, a od 1 stycznia 2030 r. Euro 6d.

Władze Krakowa zaproponowały oparcie się w regulacjach na normach Euro, ponieważ badania rzeczywistej emisji wskazały na ogromne różnice pomiędzy autami spełniającymi poszczególne normy. Możliwe więc, że inne miasta pójdą tą samą drogą. Jeśli tak się stanie, spełniana przez auto norma emisji Euro, która dziś dla lwiej części kierowców nie ma żadnego znaczenia, stanie się ważna podczas wyboru używanego samochodu. A skąd można wiedzieć, którą normę spełnia auto?

Kolejne normy Euro były wprowadzane z datami, od kiedy wszystkie rejestrowane nowe auta musiały spełniać ich wymogi. Na przykład od 1 stycznia 2006 r. każdy nowy zarejestrowany samochód musiał spełniać normę Euro 4, a od 1 stycznia 2011 r. normę Euro 5. Nie znaczy to jednak, że żadne auto nie mogło spełniać normy Euro 4 przed 1 stycznia 2006 r., a normy Euro 5 przed 1 stycznia 2011 r.

Na przykład Ford Focus z 2009 lub 2010 r. z dwulitrowym silnikiem Diesla może spełniać normę Euro 4 lub Euro 5. Takich przypadków są setki. Co więcej, nie zawsze zmiana spełnianej normy wiązała się z wprowadzeniem pod maskę nowego silnika. Czasami wystarczała zmiana osprzętu. Wówczas nie poznamy prawdy, nawet sprawdzając w dowodzie rejestracyjnym dokładną pojemność skokową silnika. Skąd więc kupujący używane auto ma wiedzieć, jaką normę spełnia auto, którego zakup rozważa?

Nie zawsze w dowodzie

  • W polskich dowodach rejestracyjnych w rubryce "ADNOTACJE URZĘDOWE" organ rejestrujący wpisuje adnotację "(V.9) poziom emisji spalin – Euro ...". W ten sposób oznacza przy pierwszej rejestracji pojazdu poziom emisji spalin na podstawie dokumentów homologacyjnych. Poziom emisji spalin wpisywany jest też na wniosek właściciela pojazdu, w przypadku pojazdu uprzednio rejestrowanego - mówi Autokult.pl Szymon Huptyś, rzecznik prasowy w Ministerstwie Infrastruktury.
Nie masz takiego wpisu? To może dowiesz się więcej w Historii Pojazdu lub aplikacji mObywatel? Nic z tego
Nie masz takiego wpisu? To może dowiesz się więcej w Historii Pojazdu lub aplikacji mObywatel? Nic z tego© Mateusz Lubczański

Jak często w dowodzie rejestracyjnym spotyka się informację o spełnianej przez pojazd normie Euro? Na ten temat nie ma żadnych oficjalnych danych. Wszystko zależy od tego, który to dowód rejestracyjny pojazdu, a także od tego, czy urzędnik uzupełniający dowód rejestracyjny przy zmianie właściciela pojazdu przepisał informację z pierwszego dokumentu. Kiedy w redakcji przyjrzeliśmy się dowodom rejestracyjnym pojazdów naszych i najbliższej rodziny, okazało się, że na 14 dokumentów wpisy o spełnianej przez pojazd normie Euro miały trzy.

Właściciel pojazdu sam może nie wiedzieć, którą normę spełnia jego auto. W przypadku używanych aut wystawionych na sprzedaż też nie można liczyć na wiele. Potencjalny nabywca musi uwierzyć sprzedającemu, bo jeśli w dowodzie rejestracyjnym nie ma adnotacji, nie dowie się niczego.

Brak w rządowej usłudze

W Historii Pojazdu, czyli rządowej usłudze, która miała pomagać nabywcom używanych pojazdów w świadomym zakupie, nie znajdziemy informacji o spełnianej przez auto normy Euro. I to mimo że w usłudze publikowane są inne szczegółowe informacje – na przykład o emisji CO2. Dlaczego tak się dzieje? Może po prostu w Centralnej Ewidencji Pojazdów nie ma takiej informacji? Nic podobnego.

  • Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Cyfryzacji z 24 grudnia 2019 r. w sprawie katalogu danych gromadzonych w centralnej ewidencji pojazdów, w bazie CEPiK gromadzi się m.in. następujące dane techniczne o pojeździe: indywidualne poziomy emisji CO2 (...); poziom emisji zanieczyszczeń (normy EURO) – mówi Autokult.pl Igor Ryciak, rzecznik prasowy Centralnego Ośrodka Informatyki.

Dane o spełnianej przez zarejestrowane w Polsce samochody są więc w Centralnej Ewidencji Pojazdów. Można byłoby udostępniać je w Historii Pojazdu i dać w ten sposób informację osobom, które poszukują samochodu na rynku wtórnym. Niestety, choć od lutego 2018 r. mamy Ustawę o elektromobilności, mającą wspierać rozwój ekologicznej motoryzacji, to rząd nie wpadł na to, by ułatwić świadomy ekologicznie wybór tym, których nie stać na nowe auta.

Czy to się zmieni? O to, czy norma Euro spełniana przez dany samochód będzie udostępniana w Historii Pojazdu, zapytałem Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Do publikacji tego artykułu nie otrzymałem odpowiedzi.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)