W 2021 r. w Polsce było bezpieczniej. Ale daleko nam do europejskiej czołówki

W 2021 r. w Polsce było bezpieczniej. Ale daleko nam do europejskiej czołówki

Najczęstsze przyczyny wypadków w Polsce to zbyt wysoka prędkość i nieustąpienie pierwszeństwa
Najczęstsze przyczyny wypadków w Polsce to zbyt wysoka prędkość i nieustąpienie pierwszeństwa
Źródło zdjęć: © Policja
Tomasz Budzik
30.03.2022 12:27, aktualizacja: 14.03.2023 12:43

W ciągu dwóch lat w Polsce liczba śmiertelnych ofiar wypadków w przeliczeniu na liczbę mieszkańców wyraźnie spadła. Na tle Unii Europejskiej wciąż jednak jesteśmy jednym z państw z najbardziej niebezpiecznymi drogami.

To jeszcze nie czas, aby ogłosić sukces i uznać, że nic nie trzeba już zmieniać. Po opublikowaniu przez Komisję Europejską najważniejszych danych dotyczących bezpieczeństwa drogowego w UE niektóre media ogłosiły, że oto Polska znalazła się w gronie tych krajów, w których ma miejsce najmniej wypadków. Niestety, choć wszyscy byśmy sobie tego życzyli, jest zupełnie inaczej.

Rzeczywiście, rok 2021 zamknął się na polskich drogach najlepszym wynikiem w historii, której początek wyznacza masowe posiadanie samochodów przez naszych rodaków. Poprawa, którą zaliczyła Polska, w istocie jest jedną z najbardziej imponujących w krajach UE. Średnio dla Europy liczba śmiertelnych ofiar wypadków drogowych w przeliczeniu na milion obywateli była w 2021 r. o 5 proc. wyższa niż w 2020 r., o 13 proc. niższa niż w 2019 r. oraz o 15 proc. niższa niż średni wynik dla lat 2017-2019.

W takim ujęciu Polska wygląda jak prymus. W 2021 r. liczba śmiertelnych ofiar wypadków w przeliczeniu na milion mieszkańców spadła o 10 proc. względem roku 2020, o 23 proc. względem roku 2019 oraz o 22 proc. względem średniej z lat 2017-2019. Podobne rezultaty udało się osiągnąć Portugalii, Szwecji, Litwie i Belgii, a wyraźnie lepiej było jedynie w Danii.

To co? Jesteśmy w gronie najlepszych? Niestety, nie. Pod uwagę trzeba wziąć również punkt, z którego przed laty wyszliśmy. Jeśli porównamy nie procentowe wahania, a wartości liczbowe, okaże się, że pod względem bezpieczeństwa na drogach wciąż jesteśmy w ogonie Europy.

Liczba śmiertelnych ofiar wypadków w 2021 r. w przeliczeniu na milion mieszkańców
Liczba śmiertelnych ofiar wypadków w 2021 r. w przeliczeniu na milion mieszkańców© Komisja Europejska

Według danych Komisji Europejskiej w 2021 r. w wypadkach na polskich drogach zginęło statystycznie 59 osób na milion mieszkańców. Gorzej było w czterech europejskich państwach: Chorwacji (72 osoby), Łotwie (78 osób), Bułgarii (81 osób) oraz w Rumunii (93 osoby). Średnia dla Unii Europejskiej to 44 osoby na milion mieszkańców.

W 2021 r. wynik Polski wynosił 134 proc. unijnej średniej. W 2020 r. było to 157 proc., a w 2019 r. 151 proc. Widać więc poprawę, ale w porównaniu z tym, co działo się w krajach UE, wciąż wiele brakuje do tego, by nasze drogi nazwać bezpiecznymi. A od państw takich jak Szwecja (18 ofiar na milion mieszkańców), Dania (23 osoby), Holandia (28 osób), Niemcy (31 osoby) czy Hiszpania (32 osoby) dzieli nas po prostu przepaść.

Polska nie jest w gronie państw z najbezpieczniejszymi drogami i jeszcze długo w nim nie będzie. Ani kierowcy, ani policjanci, ani politycy, ani samorządowcy decydujący o budowie dróg nie powinni więc mieć poczucia świetnie spełnionego obowiązku i chęci na zasłużony odpoczynek. Nic nie zrobi się samo. Każda z tych grup musi zrobić co w jej mocy, by poprawić sytuację, bo na polu bezpieczeństwa drogowego Europę doganiamy bardzo powoli.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)