Poradniki i mechanikaZakup opon całorocznych lepszy niż "dojeżdżanie" zimówek. Są nawet badania

Zakup opon całorocznych lepszy niż "dojeżdżanie" zimówek. Są nawet badania

Opony całoroczne stale zyskują na popularności. Nawet po zimie ich zakup ma sens
Opony całoroczne stale zyskują na popularności. Nawet po zimie ich zakup ma sens
Źródło zdjęć: © fot. Marcin Łobodziński
Marcin Łobodziński
23.02.2022 08:29, aktualizacja: 14.03.2023 13:13

Normą jest kupowanie opon całorocznych jesienią, przed zimą, ale mimo to są klienci, którzy nawet wiosną przesiadają się na całoroczne. A może warto "wykończyć" zimówki wiosną i wtedy przejść na całoroczne? Niemiecki automobilklub ADAC to sprawdził.

W internetowych dyskusjach zauważam pewien rosnący trend, który jest ściśle powiązany z rynkowym. Coraz częściej kierowcy deklarują przesiadkę na opony całoroczne — nawet teraz, kiedy zima dobiega końca. Ci, którzy się do nich przekonają, raczej zdania już nie zmienią. Sam mam już drugie auto na takich oponach i nie wyobrażam sobie przesiadki na sezonowe.

Według danych Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego w 2021 r. liczba sprzedanych opon całorocznych wzrosła o 40,5 proc. i stanowią one już 17 proc. rynku. Z kolei dane, o jakie poprosiłem firmę Oponeo, wskazują, że w ich sprzedaży udział opon całorocznych w 2021 r. to 20 proc. i jest to o 2-3 proc. więcej niż w roku 2020.

Jakie opony całoroczne kupują Polacy?

Znacznie więcej całorocznych sprzedaje się w mniejszym rozmiarze — do 16 cali (73,8 proc.). Jest to grupa rozmiarów (13-16) wciąż dominująca na rynku, więc nie można się sugerować suchymi liczbami.

– Nie jest to jednoznaczne z tym, że kierowcy, którzy posiadają większe auta, mniej chętnie kupują opony całoroczne – mówi Łukasz Maroszek, zastępca dyrektora handlowego Oponeo. — Oferta na opony całoroczne nie jest tak obszerna, jak w przypadku opon sezonowych. Innymi słowy — w wielu rozmiarach nie ma w ogóle możliwości kupienia opony całorocznej, ale z drugiej strony oczywistym również jest, że jak w gospodarstwie domowym są np. dwa auta, to jedno ma opony sezonowe, a drugie (zazwyczaj to mniejsze) opony całoroczne — dodaje.

  • Najbardziej popularne marki opon całorocznych to te same, które są popularne wśród opon sezonowych (Imperial, Nokian, Kleber, Michelin, Dębica, Pirelli, Bridgestone, Goodyear, Kormoran, Zeetex) – informuje o udziale sprzedaży w Oponeo Łukasz Maroszek. - Jedyne wyjątki, jakie można zaobserwować, to wyższy udział opon całorocznych w stosunku do sezonowych, jaki występuje w markach Kleber i Vredestein. Tak to wygląda w naszej sprzedaży, ale nie na rynku — dodaje.

Oczywiście szczyt sprzedaży opon całorocznych przypada na te same okresy, co szczyt sprzedaży opon sezonowych, czyli na wiosnę i zimę. Zimą sprzedaż opon całorocznych jest wyższa (65 proc.) w stosunku do okresu wiosna-lato (35 proc.).

Tym samym widać, że w świadomości polskich kierowców ugruntowały się marketingowe hasła, jakoby opony całoroczne zastępowały zimówki, a nie opony letnie, choć przecież są używane przez cały rok.

Dojeżdżanie zimówek to norma

Coraz bogatszy rynek opon całorocznych, nawet tych tańszych, to w pewnym sensie rozwiązanie problemu jazdy na jednych sezonowych oponach przez cały rok, w tym również tzw. dojeżdżania opon po sezonie. W Polsce to norma, że zimówki z jeszcze jako takim bieżnikiem służą nam przez wiosnę, a nawet lato.

Niemiecki automobilklub ADAC sprawdził, jak zachowują się zużyte opony zimowe w warunkach wiosennych i letnich, przy temperaturze ok. 20 st. C. Mowa tu o sytuacji, kiedy zbliża się koniec zimy, zaczyna wiosna, a bieżnik opon zimowych już nie nadaje się na zimę. Przypominam, że zużyta zimówka to taka, która ma rowki bieżnika o głębokości ok. 4 mm. I właśnie takie ADAC porównało do letnich oraz całorocznych.

Wyniki są jednoznaczne. Kiedy auto na oponach letnich, hamując z prędkości 100 km/h, na suchej nawierzchni zatrzymuje się, to na zimówkach jedzie jeszcze z prędkością ok. 30 km/h. Dokładnie taki sam jest efekt na mokrej nawierzchni podczas hamowania z 80 km/h.

Aqupalaning też pojawia się znacznie wcześniej — na zimowych od 65 km/h, a na letnich od 80 km/h. Co ciekawe, dla porównania sprawdzono opony całoroczne i uzyskano wynik 76,7 km/h.

Niemcy potwierdzają, że używanie zużytych zimówek do temperatury ok. 20 st. C nie jest jeszcze szczególnie niebezpieczne, ale już przy 25 st. C na suchej nawierzchni droga hamowania ze 100 km/h względem opon letnich wydłuża się aż o 16 metrów!

Eksperci z ADAC wskazują też na inne czynniki niż sama tylko droga hamowania. Są to: większy hałas i wyższe zużycie paliwa na oponach zimowych, a także większy efekt pływania względem opon letnich, które mają sztywniejszą strukturę i twardszą mieszankę.

Nie pomijają jednak efektu ekonomicznego dojeżdżania opon zimowych i rzeczywiście w ten sposób da się zaoszczędzić na komplecie letnim.

Ale w sumie to po co tak kombinować i myśleć?

Patrząc na to z ekonomicznego punktu widzenia, przy obecnych cenach wymiany kompletu ogumienia (ok. 100-150 zł), zakup opon sezonowych do samochodu nieużywanego w sposób skrajny kompletnie się nie opłaca. Szczególnie kiedy auto jeździ niedużo przez cały rok, właściciel nie mieszka w górach, nie potrzebuje pojazdu o dużej mocy i dobrych osiągach.

Opony całoroczne zwykle mają dużo szerokich rowków, które zapobiegają zjawisku aquaplaningu, szczególnie często pojawiającego się od jesieni do końca wiosny. Mają też stosunkowo miękką mieszankę. To dlatego bliżej im osiągami do zimowych, niż letnich.
Opony całoroczne zwykle mają dużo szerokich rowków, które zapobiegają zjawisku aquaplaningu, szczególnie często pojawiającego się od jesieni do końca wiosny. Mają też stosunkowo miękką mieszankę. To dlatego bliżej im osiągami do zimowych, niż letnich.© fot. Marcin Łobodziński

Zamiast myśleć o dojeżdżaniu zimówek, warto przejść na opony całoroczne i mieć spokój na lata. Można to zrobić już teraz — warunki atmosferyczne będą się jeszcze zmieniać, więc lepiej mieć nowy komplet całorocznych niż zużyte zimowe lub ryzykować ze zbyt wczesnym zakładaniem letnich.

To jest też dobry okres na zakup takich opon, ponieważ w niektórych hurtowniach i sklepach są wyprzedaże, szczególnie starszych roczników. Kończy się powoli okres na całoroczne, więc i ceny spadają.

Warto jednak pamiętać o kilku faktach na temat opon całorocznych, przede wszystkim, czym się różnią od letnich.

  • Ogumienie całoroczne jest specyfiką bardziej podobne do zimowego – nawet zgodnie z prawem i homologacją to ten sam typ ogumienia.
  • Ogumienie całoroczne nie sprawdza się tak dobrze latem, jak letnie — zarówno na mokrej, jak i suchej nawierzchni, ale dobrej klasy opony całoroczne mogą być wyraźnie lepsze latem niż kiepskie opony letnie, a już na pewno są lepsze od zimowych.
  • Ogumienie całoroczne zużyje się wyraźnie szybciej niż letnie przy ostrym traktowaniu (duże prędkości, dynamiczna jazda).
  • Jeśli masz dwa rozmiary kół (średnice obręczy), np. większe na lato, a mniejsze na zimę, a zależy ci na dobrych osiągach opon, to wybierz większy rozmiar dla opon całorocznych. Warto w takim przypadku zastosować wyższe indeksy, niż zaleca producent, by maksymalnie zbliżyć oponę całoroczną do osiągów opony letniej, od której mocniej odstaje.
  • Jeśli zależy ci na maksymalnym komforcie jazdy, zastosuj mniejsze obręcze dla opon całorocznych z dużym profilem. Warto też zbliżyć indeksy prędkości i nośności do minimalnych dopuszczalnych dla twojego auta.
  • Jeśli decydujesz się na opony całoroczne (jedna opona na każde warunki), wybierz możliwie najlepszy produkt, na jaki cię stać. I tak będzie taniej niż dwa komplety opon.
  • Nie bój się zakupu opony z rocznika 2021 lub nawet 2020. Opona nieużywana to wciąż opona nowa.
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)