Test: Mercedesy Klasy S - nie chcesz prowadzić

Test: Mercedesy Klasy S - nie chcesz prowadzić

Mateusz Żuchowicz
18.02.2022 09:51, aktualizacja: 30.09.2022 14:35

Jak wygląda siedem lat postępu w luksusie? Aby się o tym przekonać, zestawiłem ze sobą dwie generacje flagowego Mercedesa Klasy S – oba auta w wersji przedłużonej, oba z napędem o oznaczeniu 500. Zapraszam na film z serii "Jeden na jednego".

Mercedesy Klasy S - test wideo

Dziś mamy do czynienia już z siódmą generacją słynnej "eski". Pierwsza o oznaczeniu W116 pojawiła się 1972 roku i zapoczątkowała rozwój chyba jednej z najbardziej cenionych i pożądanych limuzyn świata. Od tego momentu Klasa S służyła wysoko postawionym dostojnikom państwowym, biznesmenom, mafiozom, szejkom i wszystkim tym, dla których pieniądze to raczej mały problem. Dlaczego jednak ten model stał się tak popularny?

Każda generacja tego modelu wchodząc na rynek, oferowała to, o czym konkurencja nawet jeszcze nie śniła. Przykładowo już w generacji W126 z 1979 roku dostępna była elektrycznie regulowana tylna kanapa czy poduszki powietrzne. W 1991 roku Klasa S miała już ksenonowe reflektory. No i do tego wszystkiego każda generacja oferowała niesamowity komfort podróżowania.

Z racji tego, że topowa limuzyna Mercedesa zawsze na swoim pokładzie ma najnowsze nowinki technologiczne, nie jest typem samochodu, który poprawia się co dwa czy trzy lata. Mercedes wymienia swojego flagowca dokładnie co siedem lat, co niesie za sobą pewne konsekwencje. Przykładowo trendy stylistyczne po tak długim czasie mocno się zmieniają, więc każda generacja mocno się od siebie różni.

Postanowiłem sprawdzić, jak bardzo czas wpływa na ten legendarny model, porównując generację W223 z W222. Oba samochody to najdłuższe odmiany o oznaczeniu S500. Zapraszam w podróż po luksusie, jaki oferuje Mercedes Klasy S.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)