Nowe obowiązkowe naklejki zrobią bałagan. 500 zł kary będzie grozić, nawet jeśli ją masz

Nowe obowiązkowe naklejki zrobią bałagan. 500 zł kary będzie grozić, nawet jeśli ją masz

W niektórych krajach naklejki są potrzebne, by poruszać się autostradą. W Polsce będą konieczne, by wjechać do centrum miasta ze strefą czystego transportu
W niektórych krajach naklejki są potrzebne, by poruszać się autostradą. W Polsce będą konieczne, by wjechać do centrum miasta ze strefą czystego transportu
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
29.01.2022 09:59, aktualizacja: 14.03.2023 13:32

Już wiadomo, jak będzie funkcjonował system naklejek dopuszczających do ruchu pojazdy spalinowe w strefach czystego transportu. Bez nich kierowcy narażą się na karę w wysokości 500 zł. Dla zmotoryzowanych, którzy dużo jeżdżą, jest jeszcze jedna zła wiadomość.

Samorząd wreszcie sobie panem

Zgodnie ze znowelizowaną Ustawą o elektromobilności władze polskich miast mogą już powoływać do życia strefy czystego transportu, do których — poza autami bezemisyjnymi — będą mogły wjeżdżać określone przez samorząd pojazdy spalinowe. To bardzo ważna zmiana, bo przykład krakowskiego Kazimierza pokazał, że zupełne zamknięcie strefy dla pojazdów innych niż bezemisyjne w praktyce oznacza niemal całkowite wyłączenie jej z ruchu. Teraz przepisy są mniej restrykcyjne i na pierwsze deklaracje nie trzeba było długo czekać.

Samorząd Krakowa poinformował, że planuje stworzenie strefy czystego transportu według nowej formuły. Ma ona powstać przed końcem 2022 r. W pierwszym etapie zmian w centrum miasta mogłyby poruszać się nie tylko auta elektryczne i wodorowe, ale też niektóre spalinowe. Zakaz wjazdu ma nie dotyczyć aut benzynowych spełniających normę Euro 4 lub wyższą oraz samochodów wysokoprężnych, spełniających przynajmniej normę Euro 5.

Założenie nie jest bezpodstawne, ponieważ przeprowadzane w Europie badania rzeczywistej emisji szkodliwych dla zdrowia substancji już wielokrotnie pokazały, że starsze diesle są znacznie większym problemem niż benzynowe auta w tym samym wieku. A skąd będzie wiadomo, które auto spalinowe będzie mogło wjechać do strefy, a które nie będzie miało do tego prawa? Tu właśnie pojawia się problem.

Jak to będzie z naklejkami?

"Pojazdy samochodowe […] korzystające z wyłączeń, […] uprawnione do wjazdu do strefy czystego transportu, oznacza się nalepką umieszczaną w lewym dolnym rogu przedniej szyby pojazdu" — czytamy w Ustawie o elektromobilności. Zgodnie z jej zapisami nalepki będą wydawane przez wójta, burmistrza czy prezydenta miasta, w którym powstanie strefa. Opłata za ich wydanie nie będzie mogła przekroczyć 5 zł za sztukę. Żaden problem? Nie do końca.

Wyobraźmy sobie, że strefa czystego transportu powstanie nie tylko w Krakowie, ale i w Warszawie. Załóżmy, że samorządy tych miast ustalą takie same zasady wjazdu do stref samochodami spalinowymi. Czy oznacza to, że warszawiak wyposażony w nalepkę ze swojego miasta będzie mógł bez obaw wjechać do strefy w Krakowie? Niestety, nie.

W projekcie rozporządzenia Ministerstwo Infrastruktury zamieściło wzór naklejki. Przepisy wejdą w życie 14 dni od ich opublikowania
W projekcie rozporządzenia Ministerstwo Infrastruktury zamieściło wzór naklejki. Przepisy wejdą w życie 14 dni od ich opublikowania© mat. pras.

"Każde miasto będzie wydawać własną nalepkę, która upoważnia do wjazdu do wyznaczonej na jego terenie strefy czystego transportu. Znajdzie się na niej nazwa miasta, nie będzie natomiast oznaczonej normy Euro oraz rodzaju paliwa" — informuje Autokult.pl biuro prasowe Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

"Nie jest możliwe stworzenie uniwersalnego wzoru nalepki ze względu na nadanie różnych wyłączeń przedmiotowych i podmiotowych przez władze każdego samorządu, np. wszystkie samochody mieszkańców jednego miasta mogą nie spełniać wymogów obowiązujących na terenie strefy czystego transportu w innym mieście. Każda gmina może określić zasady uzależnione np. od normy EURO, ale, mając na uwadze, że mogą one być inne w każdym mieście, nie jest uzasadnione umieszczanie ich na wzorze nalepki" — informuje mnie resort.

W praktyce oznacza to, że kierowcy, którzy bardzo często poruszają się po kraju stosunkowo nowymi pojazdami, na przykład pracownicy firm, będą mogli wjeżdżać do stref czystego transportu powołanych w poszczególnych miastach tylko wtedy, gdy uzyskają nalepkę danego miasta i nakleją ją na szybie. Jeśli w Polsce powstanie kilka lub kilkanaście stref, część zmotoryzowanych będzie musiała mieć również kilkanaście naklejek. Nie będzie innego wyjścia, bo wjazd do strefy nieuprawnionym pojazdem, a więc bez nalepki, będzie kosztował do 500 zł.

Dla osób odwiedzających obce miasta pozostanie też problem samego uzyskania nalepki. Obecnie nie wiadomo, czy będzie dało się o nią wystąpić przez internet, na przykład korzystając z profilu zaufanego. Dzięki temu można byłoby zadbać o naklejkę z wyprzedzeniem, przed planowaną podróżą, a urząd, jeśli byłby przyjazny, mógłby przesłać nalepkę pocztą. W najgorszym możliwym scenariuszu o naklejkę trzeba będzie postarać się przy okienku urzędu już po przyjeździe. Jeśli urząd będzie zlokalizowany wewnątrz wyznaczonej strefy czystego transportu, trzeba będzie zostawić poza nią samochód i udać się do urzędu innym środkiem lokomocji. System nie będzie więc przyjazny dla osób, które dużo podróżują po kraju.

Zasada działania stref

Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami zarząd gminy, niezależnie od liczby jej mieszkańców, może powoływać strefy czystego transportu. Będzie można zrobić to na czas nieokreślony lub określony, ale nie krótszy niż pięć lat. Do strefy będą mogły wjeżdżać pojazdy bezemisyjne, napędzane gazem ziemnym, pojazdy służb ratunkowych czy mundurowych, a także inne wskazane przez samorząd. Taki przywilej mogą otrzymać zarówno pojazdy spełniające warunek rodzaju napędu i czystości spalin, jak i roli spełnianej przez dany pojazd.

Samorząd będzie mógł też pozwolić na wjazd do strefy pozostałymi pojazdami, ale po uiszczeniu opłaty przez ich właściciela. Ta nie będzie mogła być wyższa niż 2,5 zł za godzinę lub 500 zł miesięcznie w przypadku opłaty abonamentowej. Taka możliwość ma jednak występować tylko od godziny 9:00 do 17:00 i nie dłużej niż przez trzy lata od powołania strefy do życia. Samorząd będzie mógł przeznaczyć uzyskane w ten sposób pieniądze na określone w ustawie cele: oznakowanie strefy, zakup zeroemisyjnych autobusów czy tramwajów, zakup środków transportu zbiorowego czy stworzenie lokalnego programu wsparcia zakupu wspomaganych elektrycznie rowerów.

Uprawnione do wjazdu auta będą mogły przekraczać granicę strefy bez konieczności wnoszenia opłat. Jeśli zasady będą dopuszczały wjazd niektórymi samochodami spalinowymi, będą one musiały być oznaczone specjalną nalepką. Jedynie auta elektryczne i wodorowe z zielonymi tablicami rejestracyjnymi nie będą musiały być w nią zaopatrzone. Grzywna za nieprzestrzeganie zakazu wjazdu do strefy czystego transportu może wynosić do 500 zł.

Plany powołania strefy czystego transportu oficjalnie ogłosił już Kraków. Jak udało mi się dowiedzieć, takie zamiary mają również Bydgoszcz, Warszawa, Wrocław, Poznań i być może Lublin.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (114)