Mazda 3 z 1200-konnym wanklem i napędem na tył będzie gwiazdą wyścigu Pikes Peak

Mazda 3 nie jest pierwszym wyborem do budowy wyścigówki. Podobnie jak silnik Wankla. Nowozelandzki drifter zamierza jednak wystartować taką konstrukcją w kultowym wyścigu Pikes Peak.

Pikes Peak Hillclimb to amerykański wyścig, w którym zawodnicy starają się pokonać niespełna 20-kilometrową trasę o przewyższeniu ponad 2,8 tys. metrów w jak najkrótszym czasie. Auta zdolne do takiego wysiłku znacznie różnią się od pojazdów używanych do typowych wyścigów na torze. Przede wszystkim mocą i siłą docisku.
Świetnym przykładem jest prezentowany projekt Mazdy 3, będący dziełem nowozelandzkiego driftera, Michaela Whiddetta. Kierowca zamierza wystartować w przyszłorocznym Pikes Peak właśnie taką maszyną. Trzymam kciuki, gdyż konstrukcja zapowiada się naprawdę wyjątkowo.

Zgodnie z zapowiedzią pod maskę ma bowiem trafić silnik Wankla z czterema rotorami, zdolny wykrzesać 1200 KM nawet w warunkach rozrzedzonego powietrza, typowych dla wyższych partii trasy. Co więcej, Widdet nie wyklucza też tylnego napędu.
Zobacz również: Mazda MX-30 - test bez zbędnej filozofii
Na pierwszych wizualizacjach "Trójka" prezentuje się bardzo bojowo. To w dużej mierze zasługa gigantycznego tylnego skrzydła. Całość ubrano w charakterystyczne barwy sponsora, jakim jest Red Bull. Już nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć to auto w akcji.
Obserwuj nas na Google News:


Polecane przez autora:
- 2,5 promila w 25-tonowej ciężarówce. Chciał tak przejechać ponad 100 km
- Naklejka zamiast tablicy rejestracyjnej już legalna. Niestety, nie u nas, a w Kalifornii
- Alfa Romeo Tonale z pełnym polskim cennikiem. Jest nawet diesel
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze