1 cylinder, 0,3-litra pojemności i 90 KM mocy. Zobacz niesamowity silnik Coswortha

Downsizing to powszechne zjawisko we współczesnej motoryzacji. Niewielkie, wysilone silniki trafiają pod maski większości popularnych modeli. Nie wszyscy wiedzą, że z podobną technologią eksperymentował również Cosworth. Wynik był spektakularny.

Pojemność równa puszce coli, 1 cylinder i aż 90 KM mocy uzyskane nie dzięki doładowaniu, lecz wysokoobrotowej charakterystyce. Wyjątkowy silnik Coswortha z 1999 roku robi wrażenie nawet dziś. Brytyjski portal Drivetribe postanowił zbadać genezę powstania jednostki, która okazała się kluczowa dla rozwoju ostatniego V10 Coswortha w historii Formuły 1.
0,3-litrowa 1-cylindrówka była bowiem niczym innym jak poligonem testowym pozwalającym rozwijać pełnowymiarowe silniki. 1/10 prawdziwego motoru to tani i prosty sposób na testowanie nowych komponentów, które później miały znaleźć zastosowanie w docelowym projekcie.
Mowa o V10 TJ, który zadebiutował w zespole Jaguar Racing w 2003 roku. Później był też używany przez Minardi i Red Bulla, by wraz z końcem sezonu 2005 odejść w zapomnienie jak wszystkie dziesięciocylindrówki. W 2006 roku Formuła 1 przesiadła się bowiem na mniejsze jednostki V8.

Inżynierowie Coswortha przyznają, że 0,3-litrowy, testowy silniczek był jednym z kluczowych elementów rozwoju ich ostatniego projektu dla Formuły 1. Wyjątkowość konstrukcji i jej parametry robią wrażenie nawet dziś, gdy w powszechnej sprzedaży nie brakuje małych, wysilonych jednostek takich jak chociażby 261-konne, 3-cylindrowe 1.6 z GR Yarisa.
Obserwuj nas na Google News:


Polecane przez autora:
- 2,5 promila w 25-tonowej ciężarówce. Chciał tak przejechać ponad 100 km
- Naklejka zamiast tablicy rejestracyjnej już legalna. Niestety, nie u nas, a w Kalifornii
- Alfa Romeo Tonale z pełnym polskim cennikiem. Jest nawet diesel
Ten artykuł ma 13 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze