Volkswagen California Beach 2.0 TDI BiTurbo DSG - test

Kampery to specyficzne samochody pełne zalet i wad. Z jednej strony pozwalają spędzić mobilne wakacje we własnej przestrzeni, w praktycznie dowolnym miejscu świata, bez płacenia za nocleg i obaw związanych z jego znalezieniem. Z drugiej strony są drogie w zakupie i utrzymaniu, nie jeżdżą zbyt szybko, palą hektolitry paliwa, a na niektóre z nich trzeba mieć odpowiednią kategorię prawa jazdy. Na rynku są jednak samochody, które łącząc pewne cechy zasługują na określenie kampervanów, wśród nich jest Volkswagen California.
Ten artykuł ma 5 stron:

Volkswagen California Beach 2.0 TDI BiTurbo DSG — test
Kempingowe Transportery mają dość długą historię, w której przeplatają się takie nazwy jak Westfalia, Camper czy właśnie California. Ta ostatnia dotyczy również turystycznej wersji użytkowego T5, która trafiła w moje ręce. Specjalnie na potrzeby testu przeniosłem się więc z Warszawy nad polskie morze i zamieszkałem przez cztery dni w najnowszym Volkswagenie California, codziennie zmieniając swoją lokalizację. Wszystko po to aby sprawdzić czy zakup turystycznego kampervana rzeczywiście może mieć sens w Polsce.
Prezentowany egzemplarz Volkswagena Californi to nieco uboższa wersja wyposażenia — Beach, bez aneksu kuchennego w postaci palników, zlewozmywaka (ze zbiornikiem na wodę) czy lodówki, o w ogóle niedostępnej w żadnej odmianie toalecie nie wspominając. Oczywiście w związku z powyższym i samą wyprawą wiązało się wiele obaw, ale skupmy się na tym co turystyczny Volkswagen może zaoferować w kontekście noclegu i ogólnej wygody użytkowania.

Ten artykuł ma 30 komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze