Kierowcy wpadają jak śliwka w kompot. Ponad 13,5 tys, zdjęć w jednym miejscu

Kierowcy wpadają jak śliwka w kompot. Ponad 13,5 tys, zdjęć w jednym miejscu

Wystarczyło ograniczenie do 40 km/h w mieście by kierowcy byli łapani w tysiącach
Wystarczyło ograniczenie do 40 km/h w mieście by kierowcy byli łapani w tysiącach
Źródło zdjęć: © fot. Autokult
Mateusz Lubczański
12.11.2021 15:53, aktualizacja: 14.03.2023 14:26

Stołeczne fotoradary złapały 87 tys. kierowców przekraczających prędkość. Jeden z nich – na ul. Spacerowej – jest najbardziej "pracowitym" urządzeniem w skali całego kraju. Wkrótce punktów pomiaru będzie jeszcze więcej.

Od początku roku 87 tys. razy kierowcy przekroczyli prędkość w Warszawie i zostali na tym przyłapani. Taka liczba robi wrażenie, ale jak twierdzi cytowana przez PAP rzeczniczka Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Monika Niżniak, liczba naruszeń względem 2020 roku spadła o 17 proc.

Najwięcej zdjęć w stolicy wykonał fotoradar na ulicy Spacerowej – 13 588. To rekord nie tylko stołeczny, ale i krajowy. Na tym odcinku mamy dwa pasy ruchu w każdym kierunku, oddzielone dodatkowo pasem zieleni, a dozwolona prędkość to 40 km/h.

Na drugim miejscu jest fotoradar przy ul. Pileckiego na Ursynowie (przy zjeździe z Puławskiej). Sześć nowych fotoradarów na moście Poniatowskiego zrobiło już 18 268 fotek. Najmniej zdjęć zrobiło urządzenie przy ul. Zamienieckiej w kierunku Gocławia. Średnio kierowcy przekraczają prędkość o 22 km/h, ale są też tacy kaskaderzy, którzy osiągają 164 km/h na ulicy Modlińskiej.

Fotoradarów będzie więcej: już w połowie listopada ruszyć ma odcinkowy pomiar prędkości na odcinku trasy S8 Łabiszyńska-Piłsudskiego (Marki) oraz pomiędzy węzłem Konotopa i Bemowo.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)