Poradniki i mechanikaJapońskie diesle: użytkownicy aut Mazdy z MZR-CD nie mieli lekko

Japońskie diesle: użytkownicy aut Mazdy z MZR‑CD nie mieli lekko

Silnik 2.2 z Mazdy 6 drugiej generacji to złoty środek pomiędzy awaryjnością a kosztami napraw.
Silnik 2.2 z Mazdy 6 drugiej generacji to złoty środek pomiędzy awaryjnością a kosztami napraw.
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Mazda
Marcin Łobodziński
06.11.2021 13:46, aktualizacja: 14.03.2023 14:30

Mazda jako jeden z pierwszych japońskich producentów samochodów odpowiedział na gusta Europejczyków i konkurencję ze strony Toyoty. Wprowadził nowoczesnego diesla w 2002 r. wraz z nowym modelem 6. Opinie na jego temat są skrajne.

Mowa o 2.0 MZR-CD z wtryskiem Common Rail, na temat którego opinie są tak skrajnie różne, że trudno bez zrozumienia problemu zdecydować, czy to dobry, czy zły motor. Ogólnie konstrukcję silnika można uznać za dobrą, z małym wyjątkiem. Niby drobna wada w postaci niedrożnego smoka olejowego wyeliminowała z użytku niejeden silnik, który się po prostu zatarł.

Świadomi użytkownicy już o tym wiedzą, więc regularne czyszczenie smoka wystarcza, by utrzymać motor w dobrej kondycji. Tylko tysiące użytkowników musiało za to zapłacić wysoką cenę, by reszta dowiedziała się o problemie.

Mazda 6 pierwszej generacji była pierwszym modelem Mazdy z nowoczesnym dieslem Common Rail.
Mazda 6 pierwszej generacji była pierwszym modelem Mazdy z nowoczesnym dieslem Common Rail.© fot. mat. prasowe/Mazda

Innym wadliwym rozwiązaniem jest pompa oleju, której zęby się wycierają i opiłki trafiają do układu smarowania. Trzeba ją kontrolować przy okazji czyszczenia smoka olejowego lub co 2-3 wymiany oleju.

Jeszcze innym drobiazgiem są wadliwe podkładki wtryskiwaczy, a same wtryskiwacze nie należą do zbyt trwałych. Jakby tego było mało, typowe usterki wynikające z zastosowania filtra DPF rozrzedzają olej i prowadzą do kłopotów.

Było fatalnie, teraz jest dobrze

Te kilka drobiazgów dla wielu użytkowników zamieniło się w koszmar, a kiedy doprowadzili swoje silniki do ładu, to ich Mazda 6 była już zżarta przez korozję. Teraz odwróćmy sytuację.

Nie każdy miał podobne problemy, a najlepiej wyszli na tym ci klienci, którzy kupili auto w końcowym okresie produkcji (2006-2007) w wersji o mocy 140 KM lub po latach używane z większym przebiegiem. Ci nie narzekali na silnik, a do dziś można spotkać egzemplarze z przebiegami ok. 300 tys. km. Czy trzeba się ich bać? Nie, bo jeśli coś miało się dziać, to już się zadziało.

Moim zdaniem sam fakt, że aby cieszyć się eksploatacją silnika 2.0 MZR-CD, trzeba mieć pewną świadomość techniczną i wiedzę, nie wystarczy, by uznać ten motor za dobry. Nie każdy przesiaduje na forach i czyta poradniki. Od auta japońskiego wymaga się niezawodności, a tu jej nie znajdzie. Dlatego uważam, że ta jednostka jest dobra tylko dla tych, którzy za dobrą ją uważają, nie mieli żadnych problemów i niech tak pozostanie.

Wersja druga - poprawiona

Jeśli jednak podobają wam się samochody Mazdy i chcecie diesla, to mam dla was dobrą informację. W 2008 r. ponownie w modelu 6, choć drugiej generacji, zadebiutował silnik 2.2 MRZ-CD. Jest to jednostka poprawiona względem poprzednika, pozbawiona istotnych wad i mało awaryjna.

Sporo poprawek, ale wciąż nieidealnie. Ogólnie jednak te silniki są polecane.
Sporo poprawek, ale wciąż nieidealnie. Ogólnie jednak te silniki są polecane.© fot. mat. prasowe/Mazda

Nie jest to całkowicie bezobsługowy motor, bo wymaga kontroli łańcucha rozrządu, dbałości o DPF oraz regularnego sprawdzania podkładek wtryskiwaczy. Gorzej, kiedy zaczną szwankować same wtryskiwacze, bo są to bardzo zaawansowane konstrukcje z 10 otworami, które w ASO kosztują ponad 2000 zł za sztukę. Ratunkiem są używane lub regeneracja (ok. 600-800 zł za szt.), choć ta druga opcja nie daje całkowitej pewności powodzenia takiej naprawy.

Ogólnie silnik można uznać za dość dobry, tylko drogi w naprawach. Co więcej, ma świetne parametry. Już 150-konne wersje generują po 360 Nm momentu, a od poziomu 173 KM moment wynosi 400 Nm. Jazda z tymi silnikami to czysta przyjemność, zwłaszcza z manualną skrzynią biegów. Niestety niska podaż aut i silników sprawiają, że trudno o zamienniki do samych diesli, a zatem trzeba polegać na ASO lub ratować się częściami używanymi. Stąd tak wysokie ryzyko kradzieży mazdy.

Najnowsze Skyactiv-D

Nowa rodzina silników Skyactiv-D moim zdaniem jeszcze jest trudna do ocenienia, bo na rynku jest stosunkowo mało aut. Mowa zarówno o większym dieslu 2.2 jak i mniejszym 1.8 (z modelu CX-3).

Na razie opinie są dobre na temat jednostek Skyactiv-D
Na razie opinie są dobre na temat jednostek Skyactiv-D© fot. mat. prasowe/Mazda

Na tę chwilę silniki mają dobre opinie, choć znane są przypadki zatarcia wałków rozrządu. Tu ważna jest kontrola zużytego oleju przy wymianie. Jeśli są w nim opiłki, należy reagować szybko, by nie doprowadzić do zniszczenia innych elementów silnika.

Innym, dość znanym problemem, jest normalna praca filtra DPF, który w ruchu miejskim prowadzi do podniesienia poziomu oleju i rozrzedzenia go. Ten problem dotyka głównie osób korzystających z auta okazjonalnie lub na krótkich trasach.

Najlepsze silniki to te niejapońskie

Jednym z silników, który trafił pod maskę współczesnej mazdy jest 1.6 HDI ukryty pod nazwą 1.6 MZ-CD w modelu 3. Jest to o tyle zrozumiałe, że ta sama jednostka napędzała także Focusa II, z którym Mazda 3 jest spokrewniona.

To jedyny model tego producenta z dieslem, który nie sprawia większych kłopotów, można go naprawić w rozsądnej cenie i nie ma problemów z częściami. Do wyboru są wersje o mocy 90 KM i 109 KM – obie godne polecenia. Czy warto kupić taką mazdę? Oczywiście, że tak, nawet pomimo pewnych kłopotów z korozją.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)