20-latek ukradł niesprawnego opla. Tłumaczenie złodzieja rozbraja

20‑latek ukradł niesprawnego opla. Tłumaczenie złodzieja rozbraja

Zielona astra musiała bardzo kusić, skoro złodziej zdecydował się ją ukraść mimo awarii
Zielona astra musiała bardzo kusić, skoro złodziej zdecydował się ją ukraść mimo awarii
Źródło zdjęć: © fot. mat. prasowe/Opel/Policja
Filip Buliński
09.09.2021 11:34, aktualizacja: 14.03.2023 15:13

Co powinno zniechęcić złodzieja? Obecność innych osób? Hałas? Czy może awaria samochodu, który był na celowniku? Okazuje się, że to ostatnie wcale nie jest przeszkodą, co udowodnił pewien 20-latek z województwa łódzkiego.

Ze stosunkowo nietypową sytuacją mieli w ostatnich dniach do czynienia piotrkowscy policjanci. 6 września dostali zgłoszenie o kradzieży opla astry z parkingu. Funkcjonariuszom szybko udało się ustalić szczegóły i posesję, na której może znajdować się pojazd. I już następnego dnia zatrzymali 20-latka podejrzanego o przywłaszczenie pojazdu.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie tłumaczenie mężczyzny oraz przebieg całej kradzieży. 20-latek twierdził, że samochód stał na parkingu otwarty, a jak się potem okazało, był niesprawny. To nie zniechęciło go do kradzieży, dlatego… przepchnął auto na swoją posesję, by je naprawić dla własnego użytku.

Tłumaczenie nie przekonało policjantów, którzy aresztowali 20-latka. Mężczyzna usłyszał już zarzuty, za które grozi mu do 5 lat więzienia. Natomiast skradziona astra f już wróciła do prawowitego właściciela.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (3)