Lotus Emira to ostatnie spalinowe auto marki. Do wyboru silnik AMG lub Toyoty

Lotus Emira to ostatnie spalinowe auto marki. Do wyboru silnik AMG lub Toyoty

Emira rzuca wyzwanie Porsche i Alpine
Emira rzuca wyzwanie Porsche i Alpine
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Lotus
Aleksander Ruciński
07.07.2021 10:17, aktualizacja: 14.03.2023 15:55

Lotus od dawna nie stworzył nic równie spektakularnego. Brytyjczycy postanowili z przytupem pożegnać spalinową motoryzację. Emira to ostatni seryjny model sprzed ery elektryfikacji. Do wyboru będą dwa genialne silniki. Jeden dostarcza AMG, a drugi Toyota.

Na początku 2021 roku Lotus przedstawił plany na przyszłość. Z oferty po wielu latach znikają Elise, Exige i Evora, by zrobić miejsce hybrydom, elektrykom i crossoverom. To bez wątpienia koniec pewnej epoki, choć trzeba przyznać, że Brytyjczycy żegnają ją naprawdę godnie.

Model Emira to ostatni w pełni spalinowy Lotus zaprojektowany jako duchowy następca Evory i potencjalny rywal dla Porsche 718 czy Alpine A110. Ma skusić klientów nie tylko atrakcyjnym wyglądem czy bazową ceną, nieprzekraczającą 60 tys. funtów, ale i dwoma mocnymi silnikami do wyboru.

Bazę ma stanowić 2-litrowa 4-cylindrówka zapożyczona z Mercedesa-AMG A35. W przeciwieństwie do niemieckiego hot hatcha moc nie wynosi jednak 306 KM, ale ponad 360 KM. To efekt zastosowania zmian w układzie dolotowym i oprogramowaniu jednostki sparowanej z 7-stopniową przekładnią manualną i napędem na tył. Osiągi są naprawdę niezłe. Lotus obiecuje setkę w mniej niż 4,5 sekundy.

Lotus Emira (2021)
Lotus Emira (2021)© mat. prasowe / Lotus

Chętni na więcej mogą natomiast wybrać dobrze znane, 3,5-litrowe V6 z kompresorem, znane z Exige'a i Evory. Poza mocą sięgającą 400 KM dostaniemy tu także manualną, 6-stopniową przekładnię, którą można zastąpić automatem o takiej samej liczbie biegów. Osiągi nie są jeszcze znane, lecz raczej nie będą gorsze niż w przypadku poprzednika. Ten rozpędzał się do setki w 4,2 sekundy i jechał maksymalnie 290 km/h.

Mylą się jednak ci, którzy sądzą, że świetne osiągi są okupione tu tradycyjnym dla Lotusa, spartańskim charakterem. Emira nie jest bowiem torową wydmuszką pokroju Exige, lecz pełnoprawnym pojazdem sportowym, który powinien sprawdzić się również na co dzień.

Lotus Emira (2021)
Lotus Emira (2021)© mat. prasowe / Lotus

Na pokładzie wykończonym głównie skórą i alkantarą znajdziemy więc wszelkie udogodnienia, wliczając w to multimedia z Apple CarPlay i Android Auto oraz dwa duże wyświetlacze. Są też elektryczne regulowane fotele, czujniki światła i deszczu, asystent parkowania czy system bezkluczykowy, a kierowca może liczyć na wsparcie adaptacyjnego tempomatu oraz automatycznego hamulca przedkolizyjnego.

Pewnie dlatego tradycyjna lekkość Lotusa odeszła w niepamięć, choć 1405 kg masy własnej też nie jest tragicznym rezultatem. Tym bardziej, że w parze z bogatym wyposażeniem dostajemy też względną praktyczność - za fotelami zmieścimy 208 litrów bagażu, a właściwy kufer przyjmie dodatkowe 151 litrów, co oznacza, że Emirą da się nawet pojechać na małe wakacje. Auto powinno pojawić się w salonach jeszcze w tym roku i - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - kosztować w podstawie około 60 tys. funtów.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/26]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)