Grand Prix Brazylii - prolog do walki o mistrzostwo

Grand Prix Brazylii - prolog do walki o mistrzostwo

Grand Prix Brazylii - prolog do walki o mistrzostwo
Źródło zdjęć: © fot. Mercedes AMG Petronas
Marcin Łobodziński
09.11.2014 18:30, aktualizacja: 18.04.2023 11:07

Wyścig o mistrzostwo Brazylii był jedynie preludium do tego, co będzie się działo w finale tegorocznego sezonu Formuły 1. Nico Rosberg pokazał, że nie składa broni, a Lewis Hamilton, że nie zamierza popełnić głupiego błędu.

334 punkty Lewisa Hamiltona i 317 Nico Rosberga – to obecny dorobek kierowców Mercedesa. Nico zrobił co mógł, by zwiększyć swe szanse na mistrzowski tytuł. Różnica jest spora. Nawet podwójna punktacja w finałowym wyścigu w Abu Dhabi nie pomaga Rosbergowi za bardzo, choć gdyby nie ona, Nico mógłby liczyć tylko na cud. Tymczasem wciąż ma szanse. Musi wygrać tak jak dziś, ale Lewis nie może dojechać na 2. miejscu. To nawet nie będzie zależało od niego.

Lewis „gorąca głowa” Hamilton jest w tym roku innym kierowcą. Popełnił trochę błędów, miał awarie i wie ile kosztują punkty. Szanował je dziś. Prawdopodobnie walczyłby o zwycięstwo, ale nie chciał ryzykować bezpośredniego starcia. Nico to Niemiec, a wszyscy wiemy, że niemieccy kierowcy są bezwzględni. Nico pokazał swoją drugą twarz w Belgii i Lewis nie może mu ufać. Hamilton popełnił dziś drobny błąd kosztujący go 5, może 6 sekund, ale to nie miało znaczenia. Nico pojechał niesamowicie czysty, bezbłędny wyścig i również trzymał nerwy na wodzy, nawet wtedy, gdy auto Lewisa znajdowało się w jego strefie DRS. To pojedynek na każdym szczeblu. Pojedynek kierowców, talentu, który jest po stronie Hamiltona, ale i nerwów, umiejętności wytrzymania presji, pojedynek psychologiczny, co zdecydowanie lepiej wychodzi Rosbergowi. To potrwa do samego końca. W tym wyścigu mieliśmy jedynie prolog, krótki wstęp.

Obraz
© fot. Mercedes AMG Petronas

W obliczu walki o tytuł mistrzowski pozostali kierowcy byli dziś tak mało istotni... Wyścig był dość ciekawy ze względu na ogromną temperaturę i niezwykle krótką żywotność opon. Tylu wizyt w alei serwisowej chyba nie było jeszcze w tym sezonie. Cały czas coś się działo, ale ogólnie bardzo niewiele.

Jak zwykle zawodził Williams. Szybkie bolidy dały Felipe Massie i Valtteriemu Bottasowi drugą linię na starcie, ale było zbyt wiele błędów i dziwnych przypadków. Felipe przekroczył prędkość w alei, co kosztowało go 5-sekundową karę. Podczas wizyty na zmianę opon mechanicy mieli problem z dociągnięciem pasów Bottasowi. O ile Brazylijczyk jeszcze nie stracił tak wiele, to już Fin po serii zmian ogumienia, po 30. okrążeniu jechał na 12. pozycji. Gorzej być nie mogło, ale ostatnia wizyta u mechaników trwała aż 5,8 s. Massa z kolei pomylił stanowiska i prawie zatrzymał się u mechaników Mercedesa. Felipe ukończył wyścig na 3. pozycji, co w związku z przygodami jest rewelacyjnym wynikiem, ale z drugiej strony dokładnie takim, jakiego można było się spodziewać. Valtteri Bottas niestety wywalczył tylko jeden punkt za 10. miejsce.

Obraz
© fot. Williams F1 Team

Nielekko było w Red Bullu i Ferrari. Sebastian Vettel cały wyścig walczył o kolejne pozycje w środku stawki, podobnie jak Fernando Alonso. Kimi Räikkönen był raz w dole tabeli wyników, innym razem na górze, ale ostatecznie przegrał pojedynek z Fernando na ostatnich okrążeniach wyścigu. Vettel natomiast pokonał Fernando, a Daniela Ricciardo pokonała awaria zawieszenia.

Jakby w zupełnie innym wyścigu - swoim prywatnym wyścigu - znalazł się Jenson Button. Nie wiemy czy Jenson będzie jeździł w przyszłym roku, ale wiemy, że McLaren z końcem sezonu odzyskuje swoją świetność i jest coraz lepszy. Brytyjczyk zaliczył jeden z najlepszych występów w tym sezonie finiszując na 4. pozycji. Kevin Magnussen był jednym z tych, którzy najbardziej przeszkadzali dwójce Ferrari i Vettelowi. Jednak końcówka nie była najlepsza i zakończył wyścig na 9. miejscu.

Obraz
© fot. Scuderia Ferrari

Kierowcą, który wyróżniał się w stawce był nie po raz pierwszy Nico Hülkenberg. Niemiec z Force India walczył na zupełnie innym poziomie, w zupełnie inny sposób. Jego odmienna od reszty strategia i niezwykła dbałość o opony przyniosła mu 8. miejsce, które raczej nie było w zasięgu tego zespołu. Force India wyraźnie zwolnił tempo rozwoju w końcówce sezonu.

Czekamy na wyścig w Abu Dhabi. Podwójne punkty, które wielu uważa za nonsens przyniosą emocje. Na Yas Marina Circut może się zdarzyć dosłownie wszystko. Mistrzem może być już tylko kierowca Mercedesa, ale który? To otwarta kwestia.

Wyniki Grand Prix Brazylii

PozycjaKierowcaZespółCzasPunkty
1.N.RosbergMercedes1h 30:02,555 min25
2.L.HamiltonMercedes+0:01,457 s18
3.F.MassaWilliams+0:41,031 s15
4.J.ButtonMcLaren+0:48,658 s12
5.S.VettelRed Bull+0:51,420 s10
6.F.AlonsoFerrari+1:01,906 min8
7.K.RaikkonenFerrari+1:03,730 min6
8.N.HulkenbergForce India+1:03,934 min4
9.K.MagnussenMcLaren+1:10,085 min2
10.V.BottasWilliams+1 okr.1
11.D.KvyatToro Rosso+1 okr.
12.P.MaldonadoLotus+1 okr.
13.J-E.VergneToro Rosso+1 okr.
14.E.GutierrezSauber+1 okr.
15.S.PerezForce India+1 okr.
16.A.SutilSauber+1 okr.
17.R.GrosjeanLotus+1 okr.
18.D.RicciardoRed Bull+32 okr.
19.---------
20.---------
21.---------
22.---------
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)