Honda Civic urosła i chce być bardziej premium. 11. generacja debiutuje w USA

Honda Civic urosła i chce być bardziej premium. 11. generacja debiutuje w USA

Honda Civic XI jest bardziej zachowawcza niż poprzednik.
Honda Civic XI jest bardziej zachowawcza niż poprzednik.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Honda
Aleksander Ruciński
29.04.2021 07:16, aktualizacja: 14.03.2023 16:37

Oto jest, 11. generacja Hondy Civic w całej okazałości. Na razie tylko z nadwoziem sedan - większym, bardziej eleganckim i zdecydowanie ugrzecznionym w stosunku do poprzednika. Sporo zmieniło się też w kabinie.

Decyzja o uczynieniu Civika większym niż dotychczas wydaje się zrozumiała, gdyż na niektórych rynkach jest to największy model marki niebędący SUV-em. Jest tak na przykład w Europie, gdzie od dawna nie dostaniecie już Accorda.

Wyrośnięty kompakt, szczególnie w wersji sedan, dla wielu klientów może okazać się niezłą propozycją, gdyż wymiary są naprawdę zachęcające. 4,67 metra długości i 273 cm rozstawu osi to wartości, których nie powstydziliby się niektórzy reprezentanci segmentu D. Już poprzednik był zaskakująco przestronny, a w nowej odsłonie może być tylko lepiej.

Sama karoseria jest też o 14 proc. sztywniejsza. W kwestii wyglądu widać, że styliści starali się przypodobać wszystkim, co sprawia, że linie nie budzą większych emocji. No, może poza bokiem nadwozia z długą maską i dynamicznie opadającym tyłem. Sam front wydaje się jednak dość nudny. Może planowany hatchback, który pojawi się w ofercie później, będzie bardziej emocjonujący.

Honda Civic XI (2021)
Honda Civic XI (2021)© mat. prasowe / Honda

Narzekać nie można za to na wnętrze. Choć auto bazuje na platformie poprzednika (nieco zmodyfikowanej), kabina jest zupełnie nowa. Kokpit, który idealnie balansuje na granicy nowoczesności i elegancji, zgodnie z panującą modą wyróżnia się wystającym ekranem multimediów. Wyświetlacz w zależności od wersji ma 7 lub 9 cali przekątnej. Są też 10,2-calowe, cyfrowe zegary.

Na uwagę zasługuje ciekawy zabieg przedzielenia kokpitu na 2 części czymś w rodzaju perforowanej listwy. Za nią ukryto nawiewy regulowane małymi pokrętłami. Co ważne, Honda nie odeszła od klasycznych przycisków - zarówno klimatyzację, jak i inne elementy wyposażenia będziemy obsługiwać "po staremu."

Honda Civic (2021)
Honda Civic (2021)© mat. prasowe / Honda

Zastosowane materiały oraz ciekawe dodatki mają sprawić, że klienci poczują się bardziej premium. Skóra czy aluminium zagoszczą w bogatszych wersjach. Podobnie jak 12-głośnikowy system audio Bose. Będzie też adaptacyjny tempomat, łączność Wi-Fi czy zestaw kamer monitorujących sytuację wokół pojazdu. Tyle w USA - na Europę musimy jeszcze poczekać.

Podobnie jest z gamą silników. Na razie znamy tylko tę amerykańską z dwoma benzyniakami do wyboru: wolnossącym 2.0 160 KM lub doładowanym 1.5 182 KM. U nas zapewne pojawi się ten drugi, choć na razie trudno stwierdzić w jakim wydaniu. Biorąc pod uwagę wcześniejsze zapowiedzi Hondy, hybrydy, także te miękkie, nie powinny dziwić.

Sprzedaż 11. generacji w USA ruszy już latem 2021 roku. Niestety na razie nie wiadomo kiedy nowa odsłona pojawi się u nas. Wciąż czekamy też na hatchbacka, który w Europie cieszył się znacznie większym wzięciem niż brat.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/15]
Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)