Nowe etykiety na oponach od 1 maja. Kierowcy dowiedzą się więcej, ale nie wszystkiego

Nowe etykiety na oponach od 1 maja. Kierowcy dowiedzą się więcej, ale nie wszystkiego

Najpoważniejsza zmiana będzie dotyczyła opon zimowych. Więcej nie zawsze musi tu oznaczać lepiej.
Najpoważniejsza zmiana będzie dotyczyła opon zimowych. Więcej nie zawsze musi tu oznaczać lepiej.
Źródło zdjęć: © autokult.pl
Tomasz Budzik
20.04.2021 12:33, aktualizacja: 14.03.2023 16:44

Zgodnie z unijnymi przepisami od soboty 1 maja 2021 r. nieużywane ogumienie w miejscach sprzedaży będzie musiało być opatrzone nowymi etykietami informacyjnymi. Te mają ułatwić kierowcom porównanie ich parametrów. W praktyce - póki co - zmienia się jednak niewiele.

Nowe symbole na etykietach

Korekta, a nie rewolucja - tak można byłoby nazwać nowy wzór etykiety informacyjnej, która od 1 maja stanie się obowiązkowa w punktach sprzedaży ogumienia. Obowiązek etykietowania istnieje w państwach UE od 2012 r., a teraz kierowcy mają dowiedzieć się z nich więcej. Tyle że jeszcze nie od razu.

Największą nowością jest możliwość umieszczania na etykietach symboli płatka śniegu na tle trzech górskich szczytów oraz podobnego symbolu, ale z soplami lodu. Ten pierwszy informuje o przydatności opony do jazdy na śniegu i jest tożsamy z piktogramem 3PMSF, od lat umieszczanym na bokach zimowych opon, które spełniają minimalne warunki przyjęte dla tego oznaczenia. Drugi z symboli oznacza przydatność opony do jazdy po lodzie i nie każdy kierowca jeżdżący zimą będzie chciał mieć na felgach komplet z takim znaczkiem. Dlaczego?

– Występujący sam symbol przyczepności na lodzie oznacza oponę przeznaczoną na rynki skandynawskie i fiński. To ogumienie o mieszance gumowej jeszcze bardziej miękkiej niż typowych opon zimowych, dostosowanej do bardzo niskich temperatur i długiego zalegania lodu oraz śniegu na drogach. Takie opony na suchych czy mokrych drogach w temperaturach około 0 st. C i powyżej, co często zdarza się w czasie jesieni i zim w Europie Środkowej, będą prezentowały mniejszą przyczepność i znacznie wydłużoną drogę hamowania, podwyższony hałas oraz zużycie paliwa. Nie mogą więc zastępować typowych zimówek i całorocznych opracowanych na nasze zimy – wskazuje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.

Skala oceny przyczepności i oporów toczenia skraca się. Nie będzie już "F" i "G"
Skala oceny przyczepności i oporów toczenia skraca się. Nie będzie już "F" i "G"© mat. pras.

A jakie warunki będzie musiała spełnić opona, by otrzymać symbol przydatności od jazdy po lodzie? - Przyczepność na lodzie będzie badana zgodnie z wiarygodnymi, dokładnymi i odtwarzalnymi metodami, w tym, w stosownych przypadkach, normami międzynarodowymi, które uwzględniają ogólnie uznawany najnowszy stan techniki. Z naszej wiedzy wynika, że takie wymagania nie zostały jeszcze określone – informuje Autokult.pl Agnieszka Kowalska z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

W praktyce nie wiadomo więc jeszcze, co tak naprawdę będzie mówił kierowcom nowo wprowadzony symbol przydatności opony na lodzie. Co jeszcze zmieni się w etykietach?

Nowy wzór bez sensacji

Pozostałe zmiany wprowadzone przez UE to po prostu kosmetyka wyglądu z niewielką domieszką poprawy czytelności kategorii. Główne kategorie prezentowane na etykietach, czyli przyczepność na mokrej nawierzchni oraz opory toczenia, od 1 maja będą przedstawiane w skali od A do E - bez pustych wartości. W przypadku oporów toczenia różnica w spalaniu pomiędzy oponami o skrajnych ocenach będzie wynosić - jak dotąd - ok. 7,5 proc.

Generowany przez opony hałas będzie określany w skali od A do C, a nie jak obecnie za pomocą liczby wypełnionych czarnym kolorem łuków obok rysunku opony. Jak dotąd będzie też podawana wartość hałasu w dB.

Nowością jest kod QR. Po jego zeskanowaniu potencjalny nabywca będzie mógł uzyskać dostęp do Europejskiej Bazy Danych o Produktach (EPREL). W ten sposób będzie można zaznajomić się z kartą informacyjną produktu. Zmianą będzie także to, że od 1 maja 2021 r. etykiety będą obowiązkowe również na oponach dla ciężarówek i autobusów.

Poprawa etykiet cieszy, ale szkoda, że Unia Europejska nie zdecydowała się na wprowadzenie obowiązku podawania na nalepce informacji o żywotności opon. Na nowych etykietach nie znajdziemy również wzmianki o aquaplaningu, co oznacza, że świadomi kierowcy i tak przed podjęciem decyzji będą sięgać do niezależnych testów opon.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)