Nowe prawo będzie skomplikowane. Ścieżki rowerowe dla hulajnóg, ale nie dla dzieci

Nowe prawo będzie skomplikowane. Ścieżki rowerowe dla hulajnóg, ale nie dla dzieci

Nowe prawo wprowadzi dziwną zasadę na ścieżkach rowerowych
Nowe prawo wprowadzi dziwną zasadę na ścieżkach rowerowych
Źródło zdjęć: © NurPhoto / Getty Images
Tomasz Budzik
28.02.2021 14:52, aktualizacja: 16.03.2023 14:27

Wiele wskazuje na to, że jeszcze przed pełnią sezonu w życie wejdzie nowe prawo, regulujące kwestię używania elektrycznych hulajnóg, a także zmieniające uprawnienia użytkowników rolek czy deskorolek. Nie zabraknie kontrowersji.

Mimo burzliwej dyskusji w Sejmie ostatecznie nowelizacja, wprowadzająca do polskiego prawa przepisy regulujące korzystanie z elektrycznych hulajnóg czy innych zasilanych prądem urządzeń do poruszania się pozostała bez większych zmian. Zdefiniowano zarówno elektryczną hulajnogę, jak i urządzenia transportu osobistego. Te ostatnie posiadają napęd i pozwalają na przemieszczanie się w pozycji pionowej.

Zgodnie z proponowanym kształtem zmian użytkownicy hulajnóg elektrycznych mają poruszać się ścieżkami rowerowymi z prędkością nie większą niż 20 km/h. W razie braku ścieżki użytkownicy elektrycznych hulajnóg będą mogli jeździć chodnikiem, ale z prędkością zbliżoną do prędkości pieszych. Wątpliwe jest, aby ktokolwiek egzekwował takie tempo jazdy. W razie potrącenia może to jednak odgrywać kluczową rolę dla werdyktu sądowego o winie za zdarzenie.

Oczywiście należy cieszyć się, że uregulowane zostanie korzystanie z nowoczesnych środków transportu. Pojawiły się jednak także kontrowersje. Zgodnie z nowymi przepisami w strefie zamieszkania osoba poruszająca się zwykłą hulajnogą może korzystać z całej szerokości drogi i ma pierwszeństwo przed pojazdami. Jednak osoba na hulajnodze elektrycznej ma poruszać się jezdnią – dotyczą jej więc wszystkie przepisy, w tym reguła prawej ręki. Kierowca zbliżający się do skrzyżowania w strefie zamieszkania będzie więc musiał inaczej zachować się względem osoby na zwykłej hulajnodze i na tej elektrycznej. Kłopot w tym, że nie zawsze łatwo je odróżnić.

Jest jeszcze jedna kwestia. Jak zauważył Warszawski Alarm Smogowy, zgodnie z projektem po ścieżkach rowerowych na rolkach czy deskolorce będzie mógł się poruszać każdy – niezależnie od wieku. Jednocześnie jednak nie wprowadzono możliwości jazdy ścieżkami dla dzieci, które nie ukończyły 10 roku życia. Rzeczywiście, jest to mało rozsądne. W końcu dziecko na rowerze zwykle porusza się szybciej niż na deskorolce.

Różnica w podejściu wynika z faktu, że dziecko do 10. roku życia, jadące na rowerze, jest przez polskie prawo definiowane jako pieszy. Gdyby zmieniono prawo i zrezygnowano z tego – wydawałoby się – bezsensownego zapisu, najwięcej straciłyby dzieci. Dziś zgodnie z przepisami dziecko, które nie ukończyło 10 lat, jadąc na rowerze w strefie zamieszkania zawsze ma pierwszeństwo przed pojazdami. To duży przywilej. A do tego potrzebny, bo mówimy przecież o dzieciach, które nie mają jeszcze karty rowerowej. Lepiej więc, że ten na pozór dziwny przepis pozostał bez zmian. Trudno jednak nie przyznać, że przy okazji nowelizacji można było pokusić się o wpuszczenie na ścieżki małych rowerzystów – nawet jeśli są definiowani jako piesi. Dziś za taką jazdę, nawet pod okiem rodzica, można otrzymać mandat w wysokości 50 zł. Codzienna praktyka pokazuje jednak, że to prawo jest w zasadzie martwe.

Zmiany w przepisach mają wejść 30 dni po ich ogłoszeniu. Teraz czekają one na podpis prezydenta.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (3)